Ażeby formalnościom stało się zadość, to jeśli Władcze Siostry mą kandydaturę przyklepią, to poproszę o numer kąta w celu opłacenia
Ruda Damą jest po prostu i z plebsem się nie integruje :/ Martwi mnie to coraz bardziej, bo już prawie rok mija, a te dwa jakoś porozumieć się nie mogą, tolerują się zaledwie. Korin jest bardzo towarzyski, do mnie się przykleja okropnie, a z kotą usiłuje się bawić, co kończy się sykiem i wrzaskiem. Ruda też się łasi, choć ma większy dystans - po prostu lubi być blisko, ale niekoniecznie głaskana.
Kocina jest po przejściach, nie ma przednich siekaczy i mostek chyba złamany, poza tym jakiś debil skończony do niej strzelał z wiatrówki i teraz nosi śrucinkę za uchem (swoją drogą cud, że żyje!!!). Chcę ją wysterylizować, może wtedy trochę się uspokoi? Tylko że ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy, często wymiotuje i trochę boję się ją kroić.
Chłopak na szczęście zdrowy jak koń. Jak się obudził po kastracji, to się tylko otrzepał i usiłował wskoczyć na sufit

Osobiście uważam, że ten jego przedziałek, berecik i wąsiki to znak, że w środku jakiś amant przedwojenny siedzi wcielony

No, to tyle tytułem zapoznania - muszę iść na polowanie trochę mięska dla stada zdobyć
