
Szkoda, mogli dać mu jeszcze kilka dni. To tak jak z oddaniem psa z adopcji po 3 dniach, bo za dużo szczeka, albo nie szczeka, albo załatwia się w domu, albo warczy na faceta.
Zwierzę w ogromnym stresie a ludzie tego nie rozumieją i szansę odbierają.
Bardzo mi żal Groszka.
Zaniepokoiło mnie też jego zachowanie, zaatakował kotkę? To może być wynik stresu, tego co się z nim działo ostatnio?
Asia, zdenerwowałam się, gdy przeczytałam o tej Rumunii i Bułgarii

Europa a jak jakiś trzeci świat....
Odchorujesz ten wyjazd, bardzo Ci współczuję, oczami wyobraźni widzę ten psi dramat na ich drogach. Mój Boże, a przecież prawie każdy z tych psów, wzięty do domu, byłby szczęśliwym, dumnym, kochającym całym sercem człowieka

Czy w Bułgarii też jest jak w tej prymitywnej Rumunii?