Nasze białaczkowce cz. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 19, 2012 7:14 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Dzięki BOZENAZWISNIEWA

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Wto sie 21, 2012 20:56 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

wiolka06 pisze:Dzięki BOZENAZWISNIEWA

wyniki masz juz w czwartek mieć?tych dwóch pozostałych?
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sie 22, 2012 13:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

I ja niestety musze się dopisać do tego wątku :(

Na razie jestem skołowana jak chol... i sama nie wiem co myslec i robić i w jakiej kolejności. Od soboty wiem, że jeden z moich kotów jest Felv. Tzn. na razie jeden miał test, który wyszedł pozytywny, a co z pozostałą piątka jeszcze nie wiem :crying: ale patrząc, że 4 z nich są razem co najmniej od prawie 2 lat nie widzę tego różowo. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 22, 2012 14:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

AgaPap pisze:I ja niestety musze się dopisać do tego wątku :(

Na razie jestem skołowana jak chol... i sama nie wiem co myslec i robić i w jakiej kolejności. Od soboty wiem, że jeden z moich kotów jest Felv. Tzn. na razie jeden miał test, który wyszedł pozytywny, a co z pozostałą piątka jeszcze nie wiem :crying: ale patrząc, że 4 z nich są razem co najmniej od prawie 2 lat nie widzę tego różowo. :(


były jakieś niepokojące powody żeby robić test? W sumie lepiej powtórzyć . Dodatnie często są nieprawdziwe.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro sie 22, 2012 14:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

asia2 pisze:
AgaPap pisze:I ja niestety musze się dopisać do tego wątku :(

Na razie jestem skołowana jak chol... i sama nie wiem co myslec i robić i w jakiej kolejności. Od soboty wiem, że jeden z moich kotów jest Felv. Tzn. na razie jeden miał test, który wyszedł pozytywny, a co z pozostałą piątka jeszcze nie wiem :crying: ale patrząc, że 4 z nich są razem co najmniej od prawie 2 lat nie widzę tego różowo. :(


były jakieś niepokojące powody żeby robić test? W sumie lepiej powtórzyć . Dodatnie często są nieprawdziwe.



Właściwie byłam przekonana, że wyjdzie mu najprawdopodobniej FIV. Jego przybrana siostrzyczka odeszła nam w ciągu 10 dni nie wiadomo dlaczego - już w ostatnim momencie życia pobraliśmy od niej krew i wyszedł jej FIV. Ona była u nas od 3 tygodnia życia, wykarmiona butleką. Rudolf dołączył do niej w wieku 3 miesięcy. Zakumplowali się bardzo i byli do śmierci Tosi nierozłączni. Przedtem mieszkałam w małym mieście, gdzie wiadomo jak to jest z testami i ochotą wetów na robienie ich. Cały czas sobie obiecywałam, że przetestuje swoje stado jak już się przeprowadzę do Katowic. Liczyłam się z tym, że on moze być FIV + jak Tośka, tym bardziej, że o ile ona była zawsze okazem zdrowia to Rudi cały czas miał problemy z dziąsłami i (teraz to widzę) no jakoś inaczej z jego zdrowiem było, chociaż nie chorował jakoś konkretnie. Nieraz tylko jakieś takie kaszelki dziwne, suche miał, ale myślałam, że to robaki wtedy. Potem już po odejściu Tośki baczniej mu się przyglądałam. W zeszłym tygdniu nam sie rozchrował i pojechaliśmy do lecznicy i w sumie skorzystałam z okazji i pobralismy mu krew ( tylko na biochemię starczyło) no i od razu test. No i wyszło jak wól Felv, natomiast FIV nie wyszedł.
Tego sie nie spodziewałam zupełnie. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro sie 22, 2012 15:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Tak Bożenko już jutro mam mieć wyniki bo to nie PCR tylko Elis ale ten z surowicy krwi.robiony w Laboklinie.

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Śro sie 22, 2012 15:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

AgaPap współczuje,bo właśnie przerabiam to u siebie.Mam 3 koty,i u jednej na razie stwierdzoną białaczkę.Wcześniej rok temu miała testy i wyszły ujemnie,a teraz dodatni.Trzymaj się,Mam nadzieję,że pozostałe twoje i moje koty będą ujemne

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Śro sie 22, 2012 15:26 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

wiolka06 pisze:AgaPap współczuje,bo właśnie przerabiam to u siebie.Mam 3 koty,i u jednej na razie stwierdzoną białaczkę.Wcześniej rok temu miała testy i wyszły ujemnie,a teraz dodatni.Trzymaj się,Mam nadzieję,że pozostałe twoje i moje koty będą ujemne



Ja też za to trzymam :ok:

Ale miała się gdzie zarazić?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 23, 2012 21:15 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

My znów wracamy na forum. Jest pogorszenie u Cici :( Dziś nie chciała jeść, miała temp 39.7, schowała mi się i nie reagowała na wołanie :( Szukałam jej godzinę w nerwach. Poszłyśmy do wetki (poniżej link z kartą z wizyty). Ogólnie jest niezaciekawie, powiedziała, że Cicia jest w gorszym stanie niż jak przyszłam za pierwszym razem :( Kasy dalej brak, miałam przy sobie tylko 30 zł a resztę powiedziałam, że oddam jutro (100zł). Kolejna wizyta w sobotę ( wiec muszę doliczyć ok 50zł). Pracę jakąś dostałam ale dopiero jutro będę omawiać szczegóły i zaczynam w poniedziałek. Mam też jutro badanie rynku ale to tylko 70zł :(
Wystawiłam 3 książki na gumtree, proszę udostępnijcie je gdzie możecie.

http://warszawa.gumtree.pl/c-Sprzedam-g ... Z407268637
http://warszawa.gumtree.pl/c-Sprzedam-g ... Z407267587
http://warszawa.gumtree.pl/c-Sprzedam-g ... Z407266808
Zdjęcie karty z wizyty:

http://img256.imageshack.us/img256/5408/wizyta.jpg

Jestem przerażona i nie wiem co mam robić :(

Kasia91

 
Posty: 53
Od: Sob maja 05, 2012 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 21:16 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Była badana krew, jutro po południu odbieram wyniki to też wrzucę :(

Kasia91

 
Posty: 53
Od: Sob maja 05, 2012 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 22:37 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Kasia91 pisze:Była badana krew, jutro po południu odbieram wyniki to też wrzucę :(


trzymam kciuki za małą i wierzę, że jest w dobrych rękach. Wrzuć wyniki.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sie 24, 2012 0:32 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Dziekuje bardzo :) Cicia jest w najlepszych rekach jakich mogla byc. Dr Uznańska jest super lekarzem i cudowna kobieta. Kiedy zaczela mi mowic ze jest gorzej niz bylo i o tym sercu ze za szybko bije... to zaczelam plakac tam u niej - powiedziala zebym sie nie matwila, ze bedzie dobrze, ogolnie zaczela mnie pocieszac i nawet udalo sie jej mnie na chwile rozbawic (Nigdy w zyciu nie spotkalam sie z takim weterynarzem-zawsze byli obojetni)

Dlatego dziekuje Ci bardzo Asiu, bo gdyby nie Ty, to nawet nie chce myslec co by bylo....

Kasia91

 
Posty: 53
Od: Sob maja 05, 2012 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 24, 2012 0:44 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Niepokoi mnie to ze zaczyna sie chowac... Moja Ruseczka (TM) tez tak miala w ostatniej fazie choroby ;(

Kasia91

 
Posty: 53
Od: Sob maja 05, 2012 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 24, 2012 9:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

Kasia91 pisze:Niepokoi mnie to ze zaczyna sie chowac... Moja Ruseczka (TM) tez tak miala w ostatniej fazie choroby ;(


co z kociczką?

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sie 24, 2012 19:36 Re: Nasze białaczkowce cz. 3

AgaPap pisze:
wiolka06 pisze:AgaPap współczuje,bo właśnie przerabiam to u siebie.Mam 3 koty,i u jednej na razie stwierdzoną białaczkę.Wcześniej rok temu miała testy i wyszły ujemnie,a teraz dodatni.Trzymaj się,Mam nadzieję,że pozostałe twoje i moje koty będą ujemne



Ja też za to trzymam :ok:

Ale miała się gdzie zarazić?

Niestety najbardziej prawdopodobne jest,że przyszła już zarażona z hodowli .tak bo ona rasowa i papiery ma ale hodowla okazała się szemrana.Na razie to tylko podejrzenia,dlatego szukam innych którzy mają koty od nich ale to nie łatwe.

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 245 gości