

Dodam tylko, że dwie "dziewczyny" o których napisała Basia to 15-latki, które znalazły koteczke i z wszystkich sił starały sie pomóc. Obdzwoniły wszystkich dokoła i nawet zaproponowały, że na czas leczenia zabiorą maleńtwo na DT do siebie nikt im nie pomógł pomóc tej biednej koteczce


Dla mnie to poprostu żenada

To jest poprostu niewyobrażalne...przychodzi do mnie dzieciak, który znalazł chorego, potzrebującego kociaka. Chce pomóc..i co?? Wszyscy, do których zwraca sie z pomocą go olewają.
Chciałabym tutaj bardzo pochwalić postawe tych dwóch dziewczyn, Moniki i Asi (chyba nie przekreciłam


Zdecydowanie wiecej takich młodych ludzi jest potrzebnych. Wrażliwych i nieobojetnych na los chorych, krzywdzonych zwierząt

Jeśli chodzi o Elvisa to cudny kociak. Ostateczne decyzje co do dalszego leczenia zapadną w przyszłym tygodniu.
Jutro napisze wiecej o "moich kotach". Na zachete do zaglądniecia tutaj dodam, że te dziki dzikie to miziaki sie zrobiły



cdn. jutro
