Przerasta mnie to .....no i przerosło..

pogrubienie jest ok, bo zwraca uwagę na to, że kot w pilnej potrzebie i nie może być w schronie.
głowię się jak by tu podkreślić, że to jest normalny kot, zdrowy jak każdy inny tylko powiedzmy taki wymagający większej uwagi? sama nie wiem, żeby nie przedobrzyć i nie wpaść w łopatologię

Tekst to jedna część ogłoszenia, ale ważne są też fotki - Franek ma kiepskie :cry:

(przepraszam autorów zdjęć!), a w ogłoszeniach powinny być takie, żeby przyciągały uwagę

Edit: literówki

Też wciąż myślę jak to powinno wygladać. Ale myślę, że chyba lepiej w takich ogłoszeniach nie pisać zbyt wiele.

trudno powiedziec jakie ogłoszenia bedą lepsze,
czasami własnie informacja o chorobie chwyta kogos za serce.
W rozmowie telefonicznej musimy informowac o FIV, ludzie musza to wiedzieć.
Bardzo sie martwie co bedzie z tymi naszymi fivkami

.

Mała1 pisze:no, ja słowa fiv w opisie tel. nie uzywam, chyba ,że juz rozmowa zajdzie dalej-tak jak było np z tą panią zainteresowaną Krusią-pytała jak sie ta choroba nazywa

osspdg- ja myślę,ze dobrze, ale skonczyłabym na tym...ze wzgledu na napływ kotów
jak myslicie?
czy całkiem wywalić?

Zgadzam się z Małą, żeby na tym zakończyć. Zamiast pisać, że te koty można łączyć z innymi, napiszmy, że szukamy domu gdzie kot będzie jedynakiem. Weterynarze zarządzą izolację i koty wrocą z adopcji. Dziewczyny, które wyadoptowały koty z FIV, pełnej informacji udzielały po nawiązaniu kontaktu, ale nie umieszczały ich w ogłoszeniach.
Oby się udało wyrwać te koty na czas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

odnowiłam Krusię na allegro właściwie bez zmian - http://www.allegro.pl/item981655135_kru ... pilne.html
jeśli mam coś zmienić- napiszcie proszę. W poprzedniej aukcji miała 2 obserwatorów- może do trzech razy sztuka?
Co do innych portali- one chyba są poogłaszane, bo kiedy próbowałam wklejać dostawałam komunikat, że takie ogłoszenie jest już w serwisie. Odpuściłam wychodząc z założenia, że ktoś już ogłosił Kubusia i Franka. Czy możne ktoś zrobić jeden post z linkami do ogłoszeń i go aktualizować? Bo trochę trudno przekopywać się przez wszystkie ogłoszenia na danej stronce żeby sprawdzić czy kot już jest czy nie.

Allegro Krusi jest świetne

cały czas czytam i cały czas trzymam ogromne :ok:

allegro Krusieńki wzruszające... - oby jakiś domek się zakochał!!!! :1luvu:

Rozmawiłam z ta Panią od Krusi znad morza
zrezygnowała, ale płacząc
Z takiego powodu,ze mieszka w total małej miescinie, gdzie nie ma weterynarza, do najblizszego ma bardzo daleko
Po prostu martwi się,ze nie ma kompletnie zaplecza.
A wie jaki to kłopot, bo jej 16letni jak sie dzis dowieeziałam kocurek miał cukrzyce.
Szkoda, bo Pani bardzo, bardzo fajna, sam fiv jej nie przeraził az tak bardzo, ale brak opieki weterynaryjnej w okolicy spowodował podjecie tej decyzjii na nie.

Krusia, Kuba i Franus nadal oczywiscie na antybiotyku, oczka zakrapiane
najbardziej zakleił i rozkichał się franuś.

Maluszek nadal oki-ale Agneska, może sie tak zdazyć,ze on się tez rozkicha, siedzi z nimi w koncu w jednej klatce.
Tylko ja widze,ze antybiotyk działą, ze krusia np juz duzo lepiej.
Ale mam nadzieje,ze go nie złapie katar.
Papiery juz wszystkie przygotowane, czekamy jutro na Ciebie :1luvu:

tak bardzo, bardzo Ci dziękuje za szanse dla niego
Dajesz mu zycie

Minusiki tez cosik pokichiwac zaczynają,maleńko, ale dwa kichy dzis usłyszałam.
Misio od dziś na antybiotyku-reszta mam nadzieje,ze sie nie rozłozy.

Ja też już prawie w blokach startowych jestem. :lol:

Znowu sobie śpiwór do łazienki muszę przynieść. :lol:

przypominam plusiki schroniskowe
plusiki na razie bez szansy

nie porobiłam franusioi nowych fotek, teraz ma zaklejone oczka i wogole

Mała1 pisze:a tu plusiki bez przydziału nadal
miały dzis malenką sesję na dworze

slonski pieron- Francik

dziouszka Krusienka-zobaczyła wybieg

a to bioło-corny slonski karlus Kuba

nikt ich nie chce

Mała1 pisze:Rozmawiłam z ta Panią od Krusi znad morza
zrezygnowała, ale płacząc
Z takiego powodu,ze mieszka w total małej miescinie, gdzie nie ma weterynarza, do najblizszego ma bardzo daleko
Po prostu martwi się,ze nie ma kompletnie zaplecza.

no ale gdyby nie znalazł się nikt, kto weźmie Krusię, a jej czas w schronisku się skończy :strach:

, to może jeszcze zmieni zdanie, skoro tak bardzo wczuła się w Krusiną sytuację...

A może spróbować kontaktu z jakąś fundacją "nadmorską" najbliżej tej Pani. Być może w trudnej sytuacji mogliby pomóc przy wizytach u weta (gdyby takie okazały się konieczne). Tak sobie kombinuję :oops:

Tak sobie kombinuję, ze gdyby udało sie je przechować do końca maja to potem miałabym pomysł.
Tylko to byłoby pomieszczenie kawałek od Katowic no i żeby pana zmotywować do porządnej opieki to trzeba by parę groszy dać. Jak myślicie?
Niestety dopiero pod koniec maja, bo wtedy będzie impreza i spora zawierucha. Z doświadczenia wiem,że wtedy nie byłoby dobrze, bo za dużo hałaśliwych ludzi. Ale potem byłoby juz lepiej.

Lidka, na przygotowania imprezy i imprezę to może dałoby się znaleźć tymczasowe przechowanie. A już teraz przenieść je do tego pomieszczenia?

Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kto przegląda forum