Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 31, 2009 1:00 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

dzikus pisze:Kurcze.. Kamila ..ja nie chciałam być wyrocznią :oops:

jednak uczulono mnie na innym forum, ze wieprzowina i kot, to może byc choroba Ajukszego..
teraz jestem juz przewrażliwiona :oops: :oops:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Sob paź 31, 2009 1:11 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Nie spoko, lepiej żeby wiedziała :)

Moje nie jedzą wieprzowiny ale... kiedyś dałam trochę surowej :strach: wygrzebałam z zamrażarki, i nie wiedziałam co to za mięso... teraz już wiem :lol: najadłam się potem strachu :)

Pamiętacie...?

iskra666 04.05.09 pisze:Losy Kaya są mi nieznane..oprócz tego, że miał brata bliźniaka, którego zabrał fiv..no i na bank jest wykastrowany/wysterylizowany,zaszczepiony,odrobaczony..
Kaya generalnie nie widać..albo siedzi pod paletami na wybiegu albo za piecem.. boi się przeraźliwie..nie zjadł podrzuconego mu mięska..wcisnął się za piec i tak siedział przez całe nasze odwiedziny. Kaya próbowałam zaczepiać troszkę ręką..troszkę patyczkiem.. nie reagował.. tzn wcisnął się w kącik..nie syczał,nie warczał.. nic z tych rzeczy.. po prostu siedział przerażony i się patrzył.. jakby zamarzł..


Tajemniczy Wujek Z. pisze:Biały zaś jest jedną Wielką Białą Kulą Przerażenia. Przez cały czas naszej wizyty ani na chwilę nie wyszedł zza pieca. I to nawet wówczas, gdy był sam w całej kociarni. Siedział w najdalszym kącie i trząsł się ze strachu. Przez cztery godziny nie zjadł ani jednego z podrzuconych mu kawałków mięsa. Nie było w nim cienia agresji. Tylko raz nasyczał na mnie gdy go dotknąłem. Ale o żadnym drapaniu czy gryzieniu nie było mowy. On był po prostu sparaliżowany strachem. Pozwalał się dotykać tylko dlatego, że nie mógł się już bardziej wcisnąć w kąt. Gdyby mógł toby zniknął. Postanowiliśmy spróbować tej samej metody, która zadziałała na Rysia, ale po wypłoszeniu zza pieca Biały dosłownie zaczął chodzić po ścianach z przerażenia. Próbował uciec przez okienko na wybieg, ale było zamknięte szybką i biedak huknął łebkiem z całej siły. Daliśmy mu spokój :( Naprawdę bardzo go żal.


Cameo 20.05.09 pisze:Jest kolejny postęp (maluteńki) ale jednak... Kay nadstawił główkę do miziania 8) no ale... jest jedna ciekawa rzecz. Zauważyłam że mały lubi głaskanie, ale tylko po główce, kiedy głaszczę go np. po grzbiecie, to syczy. Po powrocie z pracy sprawdziłam czy wszystko jest ok, miska wylizana do czysta (!) :D suche nie ruszone, ale Kaya nigdzie nie było :( sprawdziłam każdy kąt w domu, okna były zamknięte więc nie wyszedł poza mieszkanie, odsunełam łóżko i nic, kamień w wodę. Po godzinie poszłam do kuchni zrobić kotom jakiś obiad, kiedy nakładałam do misek to usłyszałam jakiś dziwny dźwięk, nie wiedziałam skąd pochodzi ale... podeszłam do półki i zobaczyłam białasa nie podoba mi się jedna rzecz, Kay dziwnie oddycha (jak człowiek kiedy ma katar) nie wiem czy to ze stresu, czy może coś ze zdrowiem. Obstawiam to pierwsze, bo kiedy wysunełam w jego kierunku łyżkę, to zaczął charczeć :(


Cameo 09.06.09 pisze:Bo Kay domaga się głaskania, ale tylko... tą łopatką :( nie pozwala już ręką :crying: gdzieś popełniłam błąd. Dzisiaj siedział w tej półce, wcześniej głaskałam go ręką po grzbiecie (za łózkiem) i nic :( a teraz :(


Na początku chciałam szukać Kayowi jakiegoś domu wychodzącego (woliera czy coś w tym stylu) ale widzę że ludzie go interesują więc zobaczymy jak to będzie narazie czekam aż sezon się skończy (Wrzesień/Październik) do tego czasu napewno jakoś się dogadamy :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 31, 2009 22:17 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Co tam masz? coś smacznego? a może mnie pomiziasz...? chociaż przez chwileczkę...

Obrazek

On jest taki piękny :love:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob paź 31, 2009 22:18 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

mamusiu :1luvu: :1luvu: :1luvu:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob paź 31, 2009 22:49 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Cameo pisze:Co tam masz? coś smacznego? a może mnie pomiziasz...? chociaż przez chwileczkę...

Obrazek

On jest taki piękny :love:


O ,ja nie mogę,te OCZY :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie lis 01, 2009 0:36 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

kociczka39 pisze:
Cameo pisze:Co tam masz? coś smacznego? a może mnie pomiziasz...? chociaż przez chwileczkę...

Obrazek

On jest taki piękny :love:


O ,ja nie mogę,te OCZY :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
spokojniejsze spojrzenie ma kicius :) A poza tym jest sliczny! Wypieknial u ciebie, Kamila :)
Mizianko ode mnie musi byc! :) Normalnie ten pysio... :1luvu: az bym go ucalowala tak porzadnie! :1luvu: On sie az prosi o slodkiego soczystego buziaka! :) No mowie wam, to nie Kay! :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lis 01, 2009 1:33 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Obrazek odmieniony Kay przed którym otiwera się okno na świat

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lis 01, 2009 1:46 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Ale fajne :D zdolna jesteś :love:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lis 01, 2009 15:15 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

U kota, wszystko widać po oczach...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 01, 2009 17:41 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Cameo, to nie ja, tylko photoscape i "chomik" ;)

Boo77 kot jest najlepszym dowodem na to, ze oczy jednak sa zwierciadlem duszy 8)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lis 01, 2009 18:45 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Przepiękny... :1luvu:
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lis 01, 2009 19:53 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lis 02, 2009 19:06 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Oluś, co to jest "chomik"? :oops:

A z newsów. Dzisiaj dzwoniła duża Gucia, widać bardzo się przejeła tą szynką i zadzwoniła żeby powiedzieć, że już nie będzie mu jej dawała :D a tak wogóle, to Guciek ociera się o nogi dużych, zjada z ręki, i pozwala się głaskać na parapecie! duża będzie kontynuowała moją "pracę" :D :ok:

Wciąż nie mogę uwierzyć że Gucio ma TAKI dom. Dom, w którym akceptują jego nieufność i płochliwość! To jest jak piękny sen, z którego nie trzeba się budzić :oops: może znajdzie się taki domek i dla Argi...? :oops:

A Kay kocha wędzonego łososia :) oczywiście dostał tylko troszeczkę z mojej kolacji, ale bardzo mu smakowało :) i news dnia! Kay już nie spieprza, kiedy się obok niego przechodzi :) ale tylko jak gdzieś śpi. I przybiega z podniesionym ogonkiem kiedy przygotowuję jedzonko :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lis 02, 2009 21:00 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Ja też nie wierzyłam w oswojenie Gutka, w dom dla niego. To jest niesamowite!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lis 02, 2009 22:38 Re: Jak z kociaka... Gucio ma dom, a Kaya pokochał Senioor:)

Gucio był u mnie miziasty. Płochliwy, ale sam przychodził na głaski. Wiedziałam że w nowym domku zacznie dziczyć, ale z czasem powinien się oswoić.

A co do Kaya, to chyba niedługo zacznę żałować że go oswajałam :smiech3: on jest niesamowity! kot, który kiedyś nie odważył się wstawić nosa do kuchni. Teraz włazi przy mnie na blat i częstuje się mięsem :smiech3: trzeba przed nim chować :roll: no i sam dopomina się o głaski. I ostrzy pazury na moich nogach :twisted: On na bank nie był wcześniej domowy. Bo dość mocno podgryza w zabawie :rudolf:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 73 gości