ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

[Anna61]

Podnoszę koteczki.

[Miodalik]

Sluchajcie - bylam dzis u weterynarza z moim slepaczkiem. I byl dramat. Czekalismy sobie z Misiaczkiem w poczekalni (poza mna byl moj syn), kiedy przyszla jakas sympatyczna pani z kotkiem w kontenerku. Misiaczek zna juz te poczekalnie, lubi dr.Ewe, wiec jak zwykle lezal sobie na stoliku i laskawie przyjmowal glaski. Pani i jej kota nie zauwazal. Do czasu. Pani podeszla i sprobowala go poglaskac... a Misiaczek przerazil sie strasznie!! Spezl ze stolika, wczolgal na moje kolana, wtlulil i trzasl ze strachu... Caly dygotal. Wygladalo jakby dostal jakiegos ataku Mialam problem z odczepieniem go od siebie, a badanie wygladalo co najmniej dziwnie, bo dramatycznie probowal sie do mnie przytulac...
Teraz po powrocie do domu jest lepiej, choc bal sie wyjsc z kontenerka i caly czas lezy obok mnie - nawet jesc nie poszedl.
Czy ktos spotkal sie juz z czyms takim ? O co chodzi ? Czy to dlatego ze nie widzi na jedno oczko a na drugie slabo? Co ja zrobilam zle? Poradzcie...

[Anna61]

Joasiu, z tego co ja zauważyłam, o on panicznie boi się obcych i rzeczy dla siebie nowych.
Mnie też sie bał, ale jak zobaczyłam, że on prawie nie widzi, to mówiłam do niego ciepłym głosem i on pozwalał mi nawet na mizianie.
Ale pierwsze jak ono szłam z jedzeniem do nich, to zwiewał, bo się bał, ale z czasem przekonał się, że ja to przyjaciel jestem.

[jaaana]

Skoro kić prawie nie widzi, zatem świat odbiera węchem i słuchem.
Panią na pewno czuć było agresywnym lub przerażonym kocurem z kontenerka. Skąd możemy wiedzieć, co tamten chciał "oznajmić światu"? Może wysyłał sygnały, że jak tylko uda mu się wydostać, rozszarpie każdego, kto mu stanie na drodze?
Może pani podchodząc stukała obcasami, do czego Miś nie jest przyzwyczajony - lub przeciwnie - znane mu osoby chodzą "głośno", a pani się "skradała" i go zaskoczyła? Może odezwała się głośno? Może - skoro kić troszkę widzi - jej rękę zobaczył jako cień czegoś, co na niego spada?

Musisz go chronić przed wszystkim, co jest dla niego nieznane i niespodziewane. Do wielu sytuacji możesz go przyzwyczaić, ale powoli i nie z zaskoczenia.

A w ogóle, jestem przeciwna wszelkim bliskim kontaktom pomiędzy oczekującymi u weta.

Moja niewidoma Domisia jest nieufna i ostrożna. Nigdy nie pozwala nikomu obcemu do siebie podejść. Domowników doskonale rozpoznaje po krokach. Gdy ktoś obcy wchodzi do mieszkania, Domisia ucieka pod tapczan. Natomiast gdy gość zachowuje się spokojnie kotka sama po chwili przychodzi się przywitać. Wtedy ośmielam ją, mówiąc do niej spokojnie.
Stresują ją wszystkie nieznane odgłosy - właśnie zmiana obuwia na zimowe, odgłosy z klatki schodowej po wymianie drzwi wejściowych, przestawienie telewizora (głos dochodzący z innego miejsca) i wiele wiele innych.

Ciekawostka - oba moje kociska wyraźnie preferują osoby, które czuć nikotyną

[Ana_Zbyska]

Słuchajcie, potrzebuję pomocy. 4 mies Koteczka, która jest u mnie na dt w ciągu 3 dnistraciła wzrok. Postawienie diagnozy jest b. trudne.
Proszę, zajrzyjcie na wątek, tam jest wszystko opisane.

viewtopic.php?f=1&t=98992&p=5220458#p5220458

Liczę na Waszą pomoc!

[Bazyliszkowa]

A to malutka Tajga z postu powyżej.
Koteczka ma amputowaną łapkę, teraz straciła wzrok. Jest w trakcie leczenia, może odzyska choć szczątkowe widzenie...
Potrzebne rady i wsparcie finansowe!!!!

Nie lubię o to prosić, ale niestety jestem zmuszona. Potrzebuję pomocy finansowej w leczeniu Tajgi. Nie pozwoliłam wtedy po amputacji, żeby trafiła do schroniska, bo prawdopodobnie szybko by tam coś złapała i zostałaby uśpiona. Dostałam jednorazowo dla Tajgi żwirek, jakieś puszki ze schroniska miejskiego, natomiast zapewnienia dalszej pomocy nie dostałam. W sumie nawet od nich jej nie oczekiwałam, bo tam się tak po prostu nie dzieje.
Niestety, choroba Tajgi przerasta zupełnie moje możliwości finansowe. Po prostu mnie nie stać. Dlatego bardzo proszę o pomoc w jej leczeniu .

Przypominam link do wątku viewtopic.php?f=1&t=98992&p=5220458#p5220458
I zgłaszam Tajgę jako kandydatkę do wsparcia finansowego z funduszy listopadowych.

[kristinbb]

OBoże jaka bieda...

[Bazyliszkowa]

Podrzucę - ciągle szukamy domków i wsparcia finansowego dla ślepaczków!

[Never]

Ja tradycyjnie biore wizyte u dr Garncarza na siebie - wzielam debet, wiec jestem chwilowo wyplacalna. To tyle moge...

[alessandra]

aktualna lista kandydatów na listopad:


1.Dwa kotki u Praksedy viewtopic.php?f=1&t=92010&p=5172625#p5172625
2.Whiskasowy ślepaczek viewtopic.php?f=1&t=103229
3.czarny maluszek u kotiki viewtopic.php?f=1&t=102969
Kajtus [*] Niuniuś [*]
4.Filusia viewtopic.php?f=1&t=103665
5.Tajga
viewtopic.php?f=1&t=98992&p=5220458#p5220458[/b]


psotakota ma jeszcze kotka w potrzebie, czekamy na pojawienie się jej na forum i rozmowę

AgaPap, ile mamy kasy do tej pory z listopadowych skałdek? -mam nadzieję,ze bazarki jeszcze coś dodatkowo pzryniosa, choc ostatnio marnie ida

[Anna61]

Ale dużo tych biedulek.

[Bazyliszkowa]

Niestey, złe wieści od rana
Elenka przekroczyła Tęczowy Most...

Śpij Elenko[*]

Strasznie mi przykro , że nie mogłam Cię uratować.
Cieszyłam się , że znalazłam Ci domek na dobre i na złe.
Że zoperujemy Ci oczko i że wszystko będzie dobrze...
Że będziesz przez 20lat albo i więcej brykać i będziesz kochana...

Strasznie mi przykro...

Śpij spokojnie, maleńka [']['][']

viewtopic.php?f=1&t=103613

[Anna61]

[*]

[anita5]

[']

[lusesita]

i się poryczałam...
[*]