S.K.NIEKOCHANE XI- w jeden dzien 19 nowych kotów-dramat :(((

Lola_ pisze:
Ewaa6 pisze:czy byłaby opcja żeby Doris oraz Leon trafili na stronę niekochanych?

Ewaa6 poślij mi na pw zdjęcia, opis i kontakt z braku czasu nie dam rady znaleźć nic na wątku

podaj mi jesli mozesz swojego maila to wysle wszystko

Byłysmy z Lola wczoraj w nocy rozwieszac ogloszenia w bytomiu. Rozwiesilysmy tez ogloszenia o znalezionej kotce. Na razie dzwonila do mnie tylko Pani zaginionej szylkretki Marion ktorej ogloszenia wisza na calej okolicy. Ona dala ogloszenia zaraz po zaginieciu kotki, bylam pewna ze ja juz znalazla. Szylkretka jest taka charakterystyczna.
Niestety nie jest to ta ktora ja znalazlam. a szkoda.

I uciekla oknem - typowo...

Lola dzieki za towarzystwo

nie ma za co

fajnie poznać nocne życie Bytomia, cmentarz o północy itd

widziałyśmy 3 miejscowe koty ale niestety dzikuski

Mała dopiero teraz jestem przy necie
nie moge sie dodzwonić do tej babki od persinki
jak tylko bede coś wiedzieć dam znać

Z raportu telefonicznego wiem, ze obie persinki nadal w schronisku

po młodsza nikt nie przyjechał.

I z jednym z czarnuszków bardzo, bardzo zle

Reszte napisze Mała jak dorwie sie do netu.

ech
nie wiem od czego zacząc

najpierw od apelu

plisssssssssss, moze ktos ze mna i z persami jechac jutro wieczorem do Dąbrowy i Sosnowca?
bo wyglada na to,ze maja zaklepane domki, ale wolałabym sama je zawiezc zeby wszystkiego dopilnowac. poza tym wolałabym jak najmniej je musiec dotykac osobiscie
( jak wiecie po ciemku nie widze, poza tym przyznaje,ze po prostu nie mam za co napełnic baku :oops:

)

-------------
sandreku-dziekujemy za przesyłkę :1luvu:

Tangerine-pytałas o Ibize-u mniej wszystko bardzo dobrze

Natomiast mała czarna dziewczynka była dzis juz tak slaba, ze weterynarz pomógł jej odejśc
[i]

kolejna swieczka po panleukopenii

elegancikowa dzis juz tez rano mi sie nie podobała, po południu okazało sie ze jest z godziny na godzine gorzej.
Mam ją w klatce w łazience. Dzieki Lidce mała dostała przed chwilą cykloferon.
Jutro nie ma mnie cały dzien, niewiele moge, zreszta-....jesli mała dozyje jutra

to jutro kolejna dawka

Tak sobie myślę, że może jutro dac jej rano jeśli będzie komu

Mała1 pisze:plisssssssssss, moze ktos ze mna i z persami jechac jutro wieczorem do Dąbrowy i Sosnowca?
bo wyglada na to,ze maja zaklepane domki, ale wolałabym sama je zawiezc zeby wszystkiego dopilnowac. poza tym wolałabym jak najmniej je musiec dotykac osobiscie
( jak wiecie po ciemku nie widze, poza tym przyznaje,ze po prostu nie mam za co napełnic baku )

O której wieczorem?

no-najwczesniej chyba o 17.30-18ej, jeszcze jutro musze tam podzwonic.

lidka-a mozna tak?

Nie wiem:( Ja bym ryzykowała.
Zobaczysz w jakim będzie stanie

Jak widać puchatych kociastych nigdy za wiele.... bo i ja z kolejną prośbą
Sytuacja taka: do mojego TZ przyszła pani z pracy. Krótko mówiąc - wzięła do siebie kotkę, której pozbyła się koleżanka. Kotka ta ma 5-6 lat, jest persem. Niestety persica nie radzi sobie u tej pani, istnieje ryzyko, że cała sprawa skończy się uśpieniem kotki. TZ poprosił, żeby dała czas na poszukanie domu.
Kotka ma 5-6 lat, nie jest sterylizowana, ale nie rodziła. Jest czysta, zdrowa, nie ma rozpoznanych żadnych chorób. Wychowywała się i mieszkała z psami, potrafi się z nimi dogadać. W domu gdzie jest w tej chwili jest atakowana przez inne koty, nie radzi sobie. Z rozmowy przeprowadzonej przeze mnie z tą pania, która teraz się kotką zajmuje wynika, że kotka jest łagodna, potrzebuje towarzystwa człowieka, nie przejawia agresji, raczej taka spokojna. Nie ma z nią kłopotów z jej zachowaniem, ale niestety persica nie potrafi odpierać atakow kotów tej pani, które są wyjątkowo nieprzychylne.
Kotka jest obecnie w Mysłowicach. rozmawiałam z tą panią, będzie ją trzymała żebyśmy znaleźli jakiś domek dla kocicy.
To jest jedyne zdjęcie jakie pani posiada: