Witam. Jestem Schiz, od soboty mieszka ze mną kotka o bardzo oryginalnym imieniu Kicia (nie wiem czy będziemy je zmieniać). Kocica trafiła do nas od koleżanki córki, która to (koleżanka) wzięła kota wiedząc, że będzie na stałe wyjeżdżać do UK a jej matka nie lubi kotów. Ale dzięki temu, my mamy

. Jest to mój pierwszy kociak, mieszkają z nami jeszcze
suczka i szczury (wszystkie zwierzaki u nas są z adopcji). Zawsze chciałam kota, ale najpierw rodzice się nie zgadzali, potem nie było czasu, a potem okazało się, że córka jest uczulona - wystarczy, że wejdzie do mieszkania lub domu gdzie mieszkają koty, od razu ma reakcję alergiczną; ponieważ córka odwiedzając koleżankę stwierdziła, że nie ma uczulenia na Kicię, która jest devon rexem, zaczęłam wierzyć, że nie będę musiała czekać z adopcją kociaka do czasu kiedy się dziecię wyprowadzi

i nawet zaczęłam szukać informacji na temat tej rasy, a tu trafiła się Kicia.
Kicia jest prawdopodobnie z pseudohodowli (mamy problem z wyciągnięciem konkretnych informacji o kocicy), ma ok roku, jest bardzo słodka i kochana. Podobno była szczepiona u "hodowczyni", ale ponieważ nie dostałyśmy książeczki ani żadnych innych papierów - wszystko przed nami.
Zdjęcia:
Kicia1,
Kicia2,
Kicia3,
Kicia4.
Fotki są z soboty, Kicia jest już po wizycie u weta, ma wyczyszczone oczy, uszy i nosek oraz obcięte pazurki; do uszu dostała lek, ponieważ ma je zaczerwienione; ma też, niestety, grzybicę na przednich łapkach, ale już zaczęłyśmy leczyć; podobno ciężko się leczy grzyba u kota, ale damy rade. Chcę też Kicię kastrować, nie wiem jeszcze kiedy i u kogo, ale mam nadzieję jak najszybciej.
Szczurami kotka mało się interesuje, trochę je obserwuje, chce powąchać, ale to wszystko (jednak nie zostawiam ich razem, luzem bez opieki), za to ciekawa jest suki, ale trochę się jeszcze boi. Suczka zresztą też jest ciekawa nowego stwora w domu, ale również trochę się boi. Dzisiaj rano pierwszy raz się powąchały, ale obie były chyba zdziwione zaistniałą sytuacją, kiedy tylko się dotknęły nosami, i jedna i druga cofnęły się po kroczku; także na razie się raczej obserwują i wywąchują, ale jestem dobrej myśli i myślę, że się w końcu dogadają, pierwszego dnia Kicia zwiała przed suką na zasłony

Pozdrawiam.