Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Za Bisie

I co z Kasią ?

Obudziłam Bisię i zaniosłam ją do poidełka, napiła się i to sprawo, potem podstawiłam miseczkę z jedzeniem i też troszkę pojadła.
Teraz znowu poszła spać, ale prawie wszystkie koty przy takiej pogodzie są padnięte a Bisia szczególnie.

Z Kasią dopiero na poniedziałek rano mam jechać bo szef będzie w lecznicy a do tego chciałam zabrać też na kontrolne badania Bisię.
Skomplikowało mi się to, bo na poniedziałek na godzinę 10;00 mam zawieźć kotkę na sterylizację i czasowo to trzeba jakoś podołać, choć to nie jest proste, bo najpierw muszę jechać na wieś po tamtą kotkę o 9-tej rano i tu mam tylko 1 godzinę na badanie krwi Bisi i USG Kasi.
Do tego jeszcze trzeba doliczyć podróż ode mnie do Pabianic i z powrotem i potem na wieś i następnie na godzinę 10;00 dojazd ponad 10 kilometrów do lecznicy na sterylizację. Tutaj pisałam o tej koteczce co ją poprzednie właściciele zostawili viewtopic.php?f=1&t=172120&p=11463525&hilit=kotka+urodzi%C5%82a#p11463525
Nie wyrobię się, nie dam rady, a pośpiech jest tylko wskazany przy łapaniu pcheł.

Ojej, to strasznie się wszystko zapętliło

W poniedziałek przynajmniej ma być już nie tak upalna pogoda.

Bisia bardzo kiepściutko

upał, duchota, do tego jeszcze spokoju nie ma, bo dudniąca muzyka i fajerwerki niczym w sylwester viewtopic.php?f=1&t=105483&start=720#p11526705

Anna61 pisze:Bisia bardzo kiepściutko upał, duchota, do tego jeszcze spokoju nie ma, bo dudniąca muzyka i fajerwerki niczym w sylwester viewtopic.php?f=1&t=105483&start=720#p11526705

Nie wiem co jest z tymi wystrzałami,ale latem często ludzie znajdują sobie powód do takich akcji

Nie dość,że gorąco i wszystko irytuje to jeszcze wprawia zwierzęta w szaleństwo.
Ludziom ręce i nogi opadają, a zwierza próbują ściągac z siebie futra :wink:

uffffffff życzmy sobie chłodu i zdrowia dla najbardziej umęczonych kotów :201461

Mocne kciuki za Bisię :ok:

Baltimoore pisze:Mocne kciuki za Bisię

Mamy kryzys, Bisia rano nie wstała, nie czekała na blacie przy wodopoju, nie przyszła na mizianki jak się obudziłam.
Wzięłam ją i zaniosłam na blat do poidełka, nawet nie tknęła, podstawiłam suche i zjadła ze 4 chrupki, zeszła i poszła znowu spać.Około południa pojadę z nią do lecznicy.
Rano gdy się obudziłam sprawdziłam czy Bisia żyje, i gdy ją zawołałam to podniosła główkę do mnie. :cry:

Anna61 pisze:Bisia bardzo kiepściutko upał, duchota, do tego jeszcze spokoju nie ma, bo dudniąca muzyka i fajerwerki niczym w sylwester viewtopic.php?f=1&t=105483&start=720#p11526705

Noc Kupały, wianki itp. :wink:

Biedna Bisia

Kciuki za Bisię :ok:

Pojadę z Bisią po 9 godzinie bo około południa, przecież będą tropiki a nie chcemy razem z Bisią paść po drodze.

Dzisiaj w okolicach Łodzi mają być najwyższe temperatury w Polsce

Ja już po wizycie z Bisią w lecznicy.
Kotka ma ponad 40 stopni gorączki, powiększone węzły chłonne podżuchwowe i podkolanowe, osłuchowo czystko, ale jakiś stan zapalny jest.
Dostała leki, przeciwgorączkowe, przeciwwymiotne, Catosal i Combivit. Pani doktor chciała podać najsłabszy antybiotyk ale się boję, lecz gdy gorączka będzie się utrzymywać to chyba bez niego się nie obejdzie.
Badań krwi nie można było dzisiaj zrobić bo z taką temperaturą nie robi się badań, bo mogą wyjść w cały świat, szczególnie kreatynina (dobrze wiedzieć tak na przyszłość).
Lespewetu w syropie mam nie podawać jak i innych dzisiaj leków oprócz chitofosu.
Jedyne co cieszy to zwyżka wagi z 2,15 kg 14 czerwca, na 2,30 kg dzisiaj.

Koteczka po przyjeździe pojadła wiskasa (wszystko inne be) i poszła już spać do swojego kojka.

Bisia dla lubiących ją cioteczek i wujków :1luvu:

Misia

Zdrówka Bisiu

Dużo zdrowia dla kici!!!

Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kto przegląda forum