przysnęłam ,obudziłam się z takim bólem głowy że ręką i nogą ruszyć nie mogłam ,każdy ruch to odruch wymiotny ,ki diabeł
Dziś powinnam być na prześwietleniu dłoni ,ale musiałam wizytę przełożyć.
Koty okupują parapet i fotele ,grzeją dupska ,może przestaną chorować ?skończą się gile i ślimaczące się oczy ,oby .
W nocy 18 stopni to za dużo.
Trudno spać ,człek się jeszcze nie przyzwyczaił.
Poncia z Tytkiem na antybiotykach ,Tytek lepiej ,Poncia prawie oczu nie miała

Jutro Luśkę obejrzy wetka ,czemu ona się tak drapie ?
czy powinnam zrobić jej morfologię ?
na oko wszystko ok..może tylko Adwokata zapodam
Malwina to niesamowity pieszczoch i słodziak ,ale nadal pazurków nie można jej obciąć ,natychmiast tylne łapki z pazurami wbija w dłoń i nie sposób ją utrzymać.
jeszcze takiego delikwenta nie miałam
czyli do wetki jutro jadą
Luśka ,Malwina ,Amanda.
na rowerku jak nie będzie padało.
Święta zupełnie mnie rozkładają ,czuje się samotna ,niepotrzebna ,kazdy gdzieś biegnie coś planuje a ja nic...mobilizuje się bardzo żeby tak tego nie odbierać ,ale samo przychodzi ,znienacka ,dopada ,męczy ,dręczy i trwa
a jak u was? przygotowania pełna parą ?
choinki żywe będą ?
pyszności ?
prezenty?
Pamiętam że to był chyba najdroższy okres
buziaki idę do pracy.
Gosiu R jesteś
