MiauKot 2(58+1)-mamy dotację z UM na sterylki-licznik leci:)

Na Kotototku pojawiło sie zapytanie o stan Avatarowego skarbczyka pieluchowego - co mam odpisać?
Pieluchy potrzebne już czy raczej podkłady czy jedno i drugie?

Wizyta u WET zaliczona. Yoko zdrowa. Zaszczepiona. Byla bardzo dzielna

))

CzArNaM pisze:
MiauKot pisze:Działa
Bąbel, widzę, wciąż z ogonem?

Niop i okazuje się że mimo bezwładności świetnie sobie z nim radzi i na szczęście w niczym mu nie przeszkadza, nawet go myje:) zresztą teraz co by Shila goniła mam kolejne osoby chętne na DT dla maluszków :)

Nie ukrywam, że szlag mnie trafia jak czytam, jak chętnie ludzie chcą brać na tymczas, czy też adoptować podobne do rasowych koty :evil:

@ cała skrzynka i oczywiście rezerwacje kotów w razie możliwości adopcji. Dla biednych burasków domków nie ma, nawet tymczasowych. Pilnie szuka domku Brzózka, która siedzi w klatce już parę miesięcy i nie mam możliwości ulokować ją w osobnym pokoju, to samo Klementyna, która jest agresywna dla innych kotów, natomiast dla ludzi jest cudna.
W moim pomieszczeniu dla kotów również tłok. Okazuje się, że podwannowce są świetne i znowu zmarnowaliśmy ich najlepszy okres na oswajanie. Są ciekawe świata i ludzi. Gdyby miały szanse być na stałe z człowiekiem z samej ciekawości przyszły by na kolana. Gdy zmieniam kuwety i jestem schylona Anton wchodzi mi na plecy. Nie mogę co prawa go pogłaskać, bo on lubi dotykać, ale jeszcze nie za bardzo lubi być dotykany :wink:

Zizu, którego Halina prawie w ogóle nie oglądała przestał się ukrywać i pilnie obserwuje co człek robi w jego towarzystwie.

Zizu

Anton

Do Zośki podeszłam tak blisko, że się zdjęcia za bardzo naświetliło :wink:

Adela to chyba największy urwis.

Brzózka

Klementyna

Fąfelek, też biedny, bo bury i z krótką sierścią :wink:

Grubasek Gabon ma znowu problemy zdrowotne. Tym razem z pęcherzem. Kolejny kot u mnie, który potrzebuje odosobnienia z uwagi na dietę i kontrolę kuwety. Niestety zabrakło mi już dawno temu pokoi

Na razie dzielnie znosi jedzenie hillsa s/o osobno, tylko, że ja mam znowu przepierniczone, bo muszę przy nim stać i odganiać inne koty, bo one też chętnie zjadły by coś innego :wink:

EwKo, Avatar ma jeszcze zapas pieluszek. Podkłady za to schodzą bieżąco i tu potrzeba jest stała.

Ozanna, bardzo się cieszę, że Yoko zdrowiutka i mogła zostać zaszczepiona. Te szczepionki nie 100%, ale zawsze człowiek jakoś pewniej się czuje jak kot zabezpieczony. Muszę zaszczepić Fąfla. Zwlekałam tylko dlatego, że Fąfel ostatnio był chory i dostał antybiotyk. W ub. tygodniu w czwartek przestał nagle jeść, a w piątek po pracy jak zobaczyłam, że nie ma poprawy ściągłam weta z domu do lecznicy o 22,oo i pojechałam z kotem samodzielnie do Zabrza (Ada, wie o czym piszę, bo zna na razie moje możliwości kierowcy :wink:

) W każdym razie przeżył i kot i ja :lol:

Chorował też Gwizdek i Lenka. U Ady też coś po kotach chodzi. Nas też nie ominęło, więc chyba jakiś wirus kocioludzki się nas przyczepił :roll:

W związku z naszym niedomaganiem wlecze się remont w CC. Dzielnie walczy tylko Ola i Halina. Mamy już kupioną wykładzinę. Brakuje nam nadal kogoś, kto by umiał wstawić płyty na jednej z kuchennych ścian

Barbara Horz pisze:

Nie ukrywam, że szlag mnie trafia jak czytam, jak chętnie ludzie chcą brać na tymczas, czy też adoptować podobne do rasowych koty @ cała skrzynka i oczywiście rezerwacje kotów w razie możliwości adopcji. Dla biednych burasków domków nie ma, nawet tymczasowych.

tu się nie zgodzę- nie pakujmy wszystkich do jednego wora. akurat osoby o których pisałam to MOI NAJBLIŹSI.
Każda z tych osób posiada własne czworonogi, niektórzy całkiem spore stadka zwykłych burych dachowców w większości odratowanych z ulicy. Nie polecałabym osób które chcą kota tylko dlatego że jest rasowy. Oni chcą poprostu pomóc po tym jak usłyszeli tę historię.

Basiu, spróbuj prosze zrobić lepszą fotkę, bo komu pokazuje psiaka, to każdy mowi, że nic nie widać :cry:

ja od tygodnia próbuję dodać na neta zdjęcia na bazarek i za każdym razem większość zdjęć się nie chce wgrać. w związku z tym bazar na razie utknął w miejscu...

CzArNaM pisze:
Barbara Horz pisze:

Nie ukrywam, że szlag mnie trafia jak czytam, jak chętnie ludzie chcą brać na tymczas, czy też adoptować podobne do rasowych koty @ cała skrzynka i oczywiście rezerwacje kotów w razie możliwości adopcji. Dla biednych burasków domków nie ma, nawet tymczasowych.

tu się nie zgodzę- nie pakujmy wszystkich do jednego wora. akurat osoby o których pisałam to MOI NAJBLIŹSI.
Każda z tych osób posiada własne czworonogi, niektórzy całkiem spore stadka zwykłych burych dachowców w większości odratowanych z ulicy. Nie polecałabym osób które chcą kota tylko dlatego że jest rasowy. Oni chcą poprostu pomóc po tym jak usłyszeli tę historię.

Nie pakuję, ale sama przyznasz, że ilekroć prosimy o pomoc w znalezieniu DT dla kotów znalezionych na podwórkach nie ma chętnych.
Znacznie częściej mamy takie potrzeby niż ulokowanie pseudo rasowców. Natomiast teraz skrzynkę pocztową mamy zapchaną ofertami domów dla tych kotów. Nie wspomnę już o wcześniejszych przypadkach, gdzie nawet zgłoszono na policję, że nie chcemy wyadoptować pseudo syjamki, która była chora i kompletnie nie nadawała się do adopcji na ten moment. Zresztą nie udało się nam ją uratować.
Oczywiście te biedne koty też potrzebują pomocy, bo inaczej nie było by całej interwencji, ale dla mnie kot to kot i każdy jest cudowny bez względu na długość futra.

Edyszka, psiak ma już domek. Wydawało mi się, że napisałam, ale widocznie tylko pomyślałam, że mam napisać :wink:

Dziękuję za zainteresowanie :1luvu:

Daktyl jak go na szybko nazwałyśmy znalazł dom u starszej pani, której nie dawno odszedł pies. Trochę mnie martwi, że osoba ta jest właśnie starsza, ale nikt nie zna swojej godziny. I tak nie miałam innej opcji.

Przedwczoraj byłyśmy u weta z Anulką i Gabonem.
Anulka przez parę dni źle się czuła, straciła apetyt, a co zjadła to zwróciła. Przez moment wyglądało to groźnie, ale już po pierwszym antybiotyku poczuła się lepiej.
U Gabona zauważyłam znowu problemy z pęcherzem. Znowu zaczął chodzić od kuwety do kuwety i siusiać po kropelce. Myślałam, że się zatkał, ale na USG okazało się, że pęcherz ma drożny ale jedna ze ścianek jest mocno zgrubiona i prawdopodobnie to powoduje u niego parcie. Gabon miał w ub. roku robione USG. Miał wtedy podobne objawy. Nic jednak badania nie wykazały. Gabon na razie dostał antybiotyk i przeciwzapalny lek, ale prawdopodobnie nie obejdzie się bez operacji. To zgrubienie może być wynikiem przewlekłego stanu zapalnego, albo jest to sprawa nowotworowa

. Biedny ten nasz Gabonik. Najpierw zwyrodnienie stawu biodrowego, teraz to. Do tego cały czas nie pozwalam mu najadać się do syta, bo on nie ma umiaru i niestety jest nadal gruby

Dziś zakończyła się nasza akcja ciacha, finansowana przez urząd. Mamy znowu wiele pracy z rozliczeniem tego, ale cieszy nas fakt, że udało się wysterylizować 85 kotów, czyli więcej niż zaplanowaliśmy. Dziś już z naszych skromnych środków pojechał kolejny kot na ciacha, a do umówienia mam kolejne dwa. Ludzie dzwonią, bo niektórzy dopiero teraz się o tym dowiedzieli. Bardzo nas to cieszy, tylko nie wiem jak dalej poradzimy sobie z kasą.

Nie starczyło nam też kasy na zamówienie okna do CiachCentrum. Chciałyśmy to zrobić przed zimą, bo boimy się, że nam znowu woda zamarznie. Oprócz nie skończonego remontu na parterze lokalu zostaje tez temat ogrzewania. Wszystko jest tak drogie, że masakra, a do tego ciągle nam fachowców, rąk do pracy i czasu brak.

85 kotów wysterylizowanych to znacząca liczba. Bardzo. Ale ile jeszcze czeka w kolejce?
Gdyby tak po 10-20 złotych każdy dał radę dorzucić, to można by liczbę przez zimę zwiększyć, wtedy, kiedy nie ma wysypu kociąt. Takie mam marzenie

Super, cieszę się, ja miałam upatrzony domek dla Daktyla, ale oni teraz w żałobie po swoich futerkach... wiec może lepiej :ok:

Jutro wyśle kaskę z bazarku na CiachCentrum 70 zł

Kotow w kolejce czeka jeszcze dużo. Akcja w Bytomiu na końcówce była bardzo gorąca i nie wszyscy zdążyli załapać się na kasę z miasta. Teraz umawiam nadal, ale znacznie wolniej, bo musimy liczyć kase

. I jak to bywa szewc bez butów chodzi. Mi zostały koty do złapania. Nie wiem kiedy z tym ruszę, mam tylko nadzieję, że nie zechce się któreś na zimę okocić. Bardzo bym potrzebowała pomocy w papierkowej robocie, bo strasznie dużo się przy tym czasu traci :wink:

Ada ostatnio dokończyła prace z wykładziną w CC i właściwie to ta część jest już gotowa na przyjmowanie kotów na przechowanie po sterylkach. Dzięki zbiórce kasy przeprowadzonej przez CzArNaM kupiłyśmy jeden grzejnik, który na razie musi zastąpić inne ogrzewanie w CC. CzArNaM, bardzo dziękujemy :1luvu:

U mnie koty oprócz tego, że nikt ich nie chce pokochać oprócz mnie :wink:

, mają się dobrze. Gabon co prawda nadal na antybiotyku, ale jest poprawa. Nie biega już od kuwety do kuwety, za to jak siknie to przelewa mi się za kuwetę :wink:

. Nie wiem jak dam radę go dalej kuć zastrzykami, bo jest coraz bardziej niecierpliwy, ale mam nadzieję, że obejdzie się bez zabiegu. Co prawda to się okaże dopiero po powtórce USG, po kuracji którą przechodzi.
Fąfel, nazwany przez moją mamę Figaro z pewnością będzie rysiem. Na czubku uszu ma śliczne pędzelki :mrgreen:

W każdym kocie można dostrzec coś wyjątkowego :wink:

Edyszka pisze:Super, cieszę się, ja miałam upatrzony domek dla Daktyla, ale oni teraz w żałobie po swoich futerkach... wiec może lepiej Jutro wyśle kaskę z bazarku na CiachCentrum 70 zł

Myszka.xww pisze:
Edyszka pisze:Super, cieszę się, ja miałam upatrzony domek dla Daktyla, ale oni teraz w żałobie po swoich futerkach... wiec może lepiej Jutro wyśle kaskę z bazarku na CiachCentrum 70 zł

Mysza, jesteś jeszcze w całości ? Jak się czujesz ?

Barbara Horz pisze:
Myszka.xww pisze:
Edyszka pisze:Super, cieszę się, ja miałam upatrzony domek dla Daktyla, ale oni teraz w żałobie po swoich futerkach... wiec może lepiej Jutro wyśle kaskę z bazarku na CiachCentrum 70 zł

Mysza, jesteś jeszcze w całości ? Jak się czujesz ?

Jeszcze w dwupaku. Zyję, i to jest najważniejsze

Jakieś wieści może?

nowe wieści z życia Bąbla i Shili- nierozłącznej pary

otóż Pan W. niezwykle się oswoił przy młodej damie i ani na chwilę nie spuszcza jej z oka, korzystają nawet z kuwety w tym samym czasie, jedzą z jednej miski, myją itd :1luvu:

"maleństwo" zaczyna wielkością dorównywać chłopakom :kotek:

:

a coś wiadomo w sprawie Miau Coonów? jakie newsy ?

MiauKot 2(58+1)-mamy dotację z UM na sterylki-licznik leci:)

Kto przegląda forum