Byliśmy u weta czarny nie miał w ogóle temperatury

do tego znów zachorował dymny
Czarny pod kroplówką, dymny leki wzmacniające

Wetka powiedziała, że czarnemu nie daje dużo szans, ale ja GO NIE UŚPIĘ

On walczy od wtorku-to znaczy że chce żyć
Jutro znów na wizytę

Ponoć zatrucie ustępuje, ale malce są tragicznie zarobaczone(a były odrobaczane jakiś czas temu) i to nas blokuje

aby się do końca wyleczyć
Czarno-biały Pingwinek(ze zdrowych) miał biegunkę
Dzisiaj była Pani z dzieckiem która chciała dać dom małej biało-czarnej

Dziewczynka jak się dowiedziała, że koteczka odeszła tak płakała

Coś czuję, że żaden z siódemki nie przeżyje

a było dobrze, trzy z tego wyszły i masz jeden na nowo
Oby dwa kociaki zabraliśmy i do piwnicy aby mieć do nich całkowity dostęp, co godzinę karmienie strzykawką.
Nie widziałam jeszcze tak bezwładnych ciałek.