** jesienna pora.....przytul SENIORA** - starszaki czekają !

[czarno-czarni]

ciekawe, czy jakieś nowe wieści na horyzoncie?
Jak co miesiąc proszę o informację, czy wszystko jest aktualne, czy wprowadzić zmiany, jakie..?

[OKI]

Pola ciągle aktualna, dopiero się rozkręcamy z ogłoszeniami
Szczepienia przed nami i dentysta, choć bardziej protetyk by się przydał

[Boo]

W Opolu kolejny senior - Protazy. 10-cio letni, biało-srebrny kocur.
Oddany do schronu, bo "niegrzecznie zachowywał się w domu".

Zdjęcia w niedzielę.

czyzby zaciagnieta firanka ludzie sa swietni

Sytuacja się wyklarowała. Opiekunka Protazego jest ciężko chora na cukrzycę, chyba nawet straciła nogę w wyniku choroby. Musiała się przeprowadzić z domku jednorodzinnego do małego mieszkanka w bloku. Nie mogła zabrać ze sobą Protazego

Protazy ma 10 lat, jest imponujących rozmiarów, kastrowanym kocurem. Jest nieprzeciętnie nieszczęśliwy Całe życie był wolny, był samotnikiem. A teraz klatka królicza i stado innych kotów, wszędobylskich, małych kociaków. Protazy ciągle płacze Jest bardzo miziasto-przytulasty ale potrafi pizgnąć łapą jak mu się coś nie podoba. Bardzo pilnie, najchętniej wychodzący domek dla jedynaka!

[czarno-czarni]

proszę o wątek, dopiszę i życzę by piękny pan znalazł szybko dom!

[Boo]

proszę o wątek, dopiszę i życzę by piękny pan znalazł szybko dom!

Podrzucę linka jak tylko założę wątek.

[natur11]

ciekawe, czy jakieś nowe wieści na horyzoncie?
Jak co miesiąc proszę o informację, czy wszystko jest aktualne, czy wprowadzić zmiany, jakie..?

u mnie bez zmian

o kotke Fele nikt nie pyta

[Kocia Lady]

[Pixia]

Hop dojrzałe!

[tillibulek]

W Opolu kolejny senior - Protazy. 10-cio letni, biało-srebrny kocur.
Oddany do schronu, bo "niegrzecznie zachowywał się w domu".

Zdjęcia w niedzielę.

czyzby zaciagnieta firanka ludzie sa swietni

Sytuacja się wyklarowała. Opiekunka Protazego jest ciężko chora na cukrzycę, chyba nawet straciła nogę w wyniku choroby. Musiała się przeprowadzić z domku jednorodzinnego do małego mieszkanka w bloku. Nie mogła zabrać ze sobą Protazego

Protazy ma 10 lat, jest imponujących rozmiarów, kastrowanym kocurem. Jest nieprzeciętnie nieszczęśliwy Całe życie był wolny, był samotnikiem. A teraz klatka królicza i stado innych kotów, wszędobylskich, małych kociaków. Protazy ciągle płacze Jest bardzo miziasto-przytulasty ale potrafi pizgnąć łapą jak mu się coś nie podoba. Bardzo pilnie, najchętniej wychodzący domek dla jedynaka!

ojej, jaki piekny kot
wspolczuje pani - nie dosc, ze taka ciezka choroba, zmiany w zyciu, to jeszcze rozstanie z ukochanym pupilem - straszne przepraszam za ten tekst o firance

OKI, tekst o protetyku (wyobrazilam sobie Pole ze sztuczna szczeką)

[OKI]

Nie fmiać fię f beffębnej ftarufki

[tillibulek]

Nie fmiać fię f beffębnej ftarufki

e tam, u kota to nie widac, czy ma zeby czy nie

[OKI]

Nie fmiać fię f beffębnej ftarufki

e tam, u kota to nie widac, czy ma zeby czy nie

Zwłaszcza jak zieeeeewa

[izydorka]

no to do góry, po lepszą przyszłość

[Boo]

Nie fmiać fię f beffębnej ftarufki

e tam, u kota to nie widac, czy ma zeby czy nie

Zwłaszcza jak zieeeeewa

U Fuffa widać - wsyskie cztery kły Nawet jak nie ziewa

[Boo]

czyzby zaciagnieta firanka ludzie sa swietni

Sytuacja się wyklarowała. Opiekunka Protazego jest ciężko chora na cukrzycę, chyba nawet straciła nogę w wyniku choroby. Musiała się przeprowadzić z domku jednorodzinnego do małego mieszkanka w bloku. Nie mogła zabrać ze sobą Protazego

Protazy ma 10 lat, jest imponujących rozmiarów, kastrowanym kocurem. Jest nieprzeciętnie nieszczęśliwy Całe życie był wolny, był samotnikiem. A teraz klatka królicza i stado innych kotów, wszędobylskich, małych kociaków. Protazy ciągle płacze Jest bardzo miziasto-przytulasty ale potrafi pizgnąć łapą jak mu się coś nie podoba. Bardzo pilnie, najchętniej wychodzący domek dla jedynaka!

ojej, jaki piekny kot
wspolczuje pani - nie dosc, ze taka ciezka choroba, zmiany w zyciu, to jeszcze rozstanie z ukochanym pupilem - straszne przepraszam za ten tekst o firance

Ale ja też miałam pierwsze odczucia w typie tej "firanki". Dopiero w weekend się wszystko wyjaśniło, że to niestety nie "widzimisię" oddało kota do schronu