wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 28, 2010 20:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

sebriel pisze:Dziewczyny, nie wiecie może ile kocur po kastracji jeszcze wydziela charakterystyczny odorek?
Dzisiaj pojechałam wykastrować mojego dorosłego tymczasa, bo po nocnym koncercie i zaśmierdzeniu całego mieszkania miałam ochotę komuś futro z ogona powyrywać :evil:

Coś mi się kolebie, że 2 miesiące.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt maja 28, 2010 21:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

:strach: No to klops. Przede mną dwa miesiące życia w smrodzie 8O Może ktoś go zaadoptuje wcześniej albo przestanie tak... wonieć 8)
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt maja 28, 2010 21:32 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A ja sobie przypominam ,że mój Maksiu po kastracji przestał znaczyć teren i nie trwało to dwa miesiące tylko od razu. Będzie dobrze Sebriel :ok: :ok:

szirra

 
Posty: 2625
Od: Pt sie 17, 2007 22:15
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob maja 29, 2010 8:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

U mnie po 2 dniach Mefisto przestał znaczyć.
Pozom testosteronu spada przez 3 m-ce od kastracji ale ponieważ jest coraz niższy to nie tak, że całość tyle trwa :ok:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie maja 30, 2010 19:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Proszę o opinię... :wink:

Wstawiam Cićkę do kuwety, żeby się wysikała... (już ze dwa razy się to udało) a ona rozcapierza łapki, opierając się o brzegi kuwety, tak jakby za nic w świecie nie chciała dotknąć łapkami żwirku :roll:
Czy to może znaczyć, że jej ten żwirek nie odpowiada i jest tak wstrętny w dotyku, że postanowiła go omijać i sikać na podłogę?? :twisted:

(tak na logikę, to sama sobie odpowiadam, ze tak właśnie jest... ale szukam potwierdzenia)

Dodam, że ostatnio zmieniłam żwirek na inny, bardzo gruby, takie drewniane pałeczki.

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie maja 30, 2010 19:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Zaznacze sobie watek, bo moj Rysiek niestety sika czasem po kątach, choc jest od dawna wykastrowany...
U niego to raczej problem psychiczny i chec zwrocenia uwagi na siebie.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 30, 2010 22:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

ewaw, masz devoneczkę :D :D :1luvu:

Słuchajcie, ja nie wiem czy mój kot jest tak mądry, czy tak wredny :twisted:

Przed chwilą: Widzę że zaczyna skrobać łapką w podłogę, w jej stałym (ostatnio) miejscu.
Mówię tonem grożąco-ostrzegawczym: Cićko!...
Cicia spojrzała na mnie, po czym skierowala się do kuwety stojącej 50 cm dalej. I zrobiła tam piękne siusiu 8)

No i co ja mam o tym myśleć??? :evil:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie maja 30, 2010 22:27 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

sisay pisze:Proszę o opinię... :wink:

Wstawiam Cićkę do kuwety, żeby się wysikała... (już ze dwa razy się to udało) a ona rozcapierza łapki, opierając się o brzegi kuwety, tak jakby za nic w świecie nie chciała dotknąć łapkami żwirku :roll:
Czy to może znaczyć, że jej ten żwirek nie odpowiada i jest tak wstrętny w dotyku, że postanowiła go omijać i sikać na podłogę?? :twisted:

(tak na logikę, to sama sobie odpowiadam, ze tak właśnie jest... ale szukam potwierdzenia)

Dodam, że ostatnio zmieniłam żwirek na inny, bardzo gruby, takie drewniane pałeczki.

U mnie 2 koty tak reagowały po zmianie Benka na Cats Best-a. No i lały, gdzie popadnie. Gdy Zuzia strzeliła kupsko do wanny w te pędy pognałam kupić Benka. Problem zniknął.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie maja 30, 2010 22:31 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

MaybeXX pisze:U mnie 2 koty tak reagowały po zmianie Benka na Cats Best-a. No i lały, gdzie popadnie. Gdy Zuzia strzeliła kupsko do wanny w te pędy pognałam kupić Benka. Problem zniknął.


Moja zaczęła lać jeszcze przy poprzednim żwirku. Ale przy tym jest jakby gorzej. O dziwo, z kupą nigdy nie było problemu! Zawsze trafia.
Tylko siku na podłogę.

Przyszło mi jeszcze do glowy postawić pustą kuwetę. Gładką jak podłoga :twisted:
Jutro się tym zajmę :mrgreen:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie maja 30, 2010 22:36 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

sisay pisze:
Moja zaczęła lać jeszcze przy poprzednim żwirku. Ale przy tym jest jakby gorzej. O dziwo, z kupą nigdy nie było problemu! Zawsze trafia.
Tylko siku na podłogę.

Przyszło mi jeszcze do glowy postawić pustą kuwetę. Gładką jak podłoga :twisted:
Jutro się tym zajmę :mrgreen:

A jest wysterylizowana? Bo ja taki problem miałam z Korą. Po sterylizacji minęło posikiwanie.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon maja 31, 2010 10:29 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Tak, jest wysterylizowana zaraz po pierwszej rujce, a ma już 6 lat... :|

Małpka dobrze wie, o co chodzi. Gdybym tylko mogła ją zawsze upilnować... ale niestety nie moge, musze tez robić inne rzeczy poza śledzeniem kota :roll: no i spać czasem też :mrgreen:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 01, 2010 14:28 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

z wątku interwencyjnego

XAgaX pisze:http://wroclaw.gumtree.pl/c-Zwierzaki-koty-kocieta-Oddam-Kotke-W0QQAdIdZ208403350 - chcą oddać kotkę, bo urodziło im się dziecko...

kicia jest ze schroniska, i posikuje poza kuwetą i to jest powód chęci oddania. Pan deklaruje że jeśli udałoby się opanować posikiwanie, to kotka zostanie (to drugie dziecko, kicia z pierwszym nie ma zatargów). Wysłałam do weterynarza na badanie moczu, zgodził się.
PILNIE osoby z Wrocławia które pomogą ludziom zdiagnozowac czemu kot posikuje (kwestie zdrowotne, behawioralne)- pewnie niekiedy prowadzenie za rączkę, ale dzięki temu kot może zachować DOM!
Nie wiem w jakim kicia jest wieku, czy sterylizowana itd. Schronisko dało szczepienia i książeczkę zdrowia, od tego czasu nie była u weta. Pan bardzo uprzejmy, był w pracy więc za dużo nie mogłam gadać.

PILNIE dziewczyny z Wrocławia z chwilką czasu odezwijcie się.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt cze 04, 2010 20:29 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

:crying: :crying: :crying: niech no nasika któreś gdzieś jeszcze raz, to nie wiem, co zrobi mój Tata.
Właśnie ma nerwa za te fotele, a koty nasikały mu nawet do wykutej dziury (remont w łazience) - a przecież obok stoi kuweta! Czysta :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:

i co ja mam zrobić? no co? Przecież to nie moja wina! :(
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 05, 2010 9:46 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

wistra, Peter Neville pisał o takiej metodzie ograniczania przestrzeni, ale nie jestem tak zorientowana żeby wiedzieć, czy jego rady są na czasie i wystarczająco mądre :roll:

Chodzi o to, że zamyka się kota w klatce z kuwetą, a potem stopniowo mu się zwiększa przestrzeń, najpierw mały pokój, potem trochę więcej, ale to trwa bardzo długo i zwiększenie przestrzeni jest możliwe dopiero, kiedy kot ma 100% trafień do kuwety. Polega to na wdrukowaniu kotu nowego nawyku.
Nie wiem,nie próbowałam... ale może warto to sprawdzić?


Moja kotka sie "ustabilizowała" i teraz sika tylko w kącie w przedpokoju. Psie posłanie olała (nie doslownie, a w przenośni :lol: ) odkąd zapakowałam je w folię.
Dalej kombinuję. Postawię jej tam teraz inną, dużo większą kuwetę.
Raz udało się i załatwiła się do kuwetki z samą gazeta w środku. Ale na drugi dzień już zrobiła obok :roll:
Ona na szczęście nie znaczy, nie posikuje, po prostu się załatwia. Rano strumień jej sików ciągnie się przez pół przedpokoju :twisted: Wy chyba macie znacznie gorzej :oops:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob cze 05, 2010 9:59 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Kiedy on normalnie, jak nie ma focha, idzie do kuwety.
Leje po tych fotelach wtedy, kiedy coś chce i tego nie dostanie.
Aktualnie jest to wyjście na ogród :x
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 101 gości