wistra, Peter Neville pisał o takiej metodzie ograniczania przestrzeni, ale nie jestem tak zorientowana żeby wiedzieć, czy jego rady są na czasie i wystarczająco mądre
Chodzi o to, że zamyka się kota w klatce z kuwetą, a potem stopniowo mu się zwiększa przestrzeń, najpierw mały pokój, potem trochę więcej, ale to trwa bardzo długo i zwiększenie przestrzeni jest możliwe dopiero, kiedy kot ma 100% trafień do kuwety. Polega to na wdrukowaniu kotu nowego nawyku.
Nie wiem,nie próbowałam... ale może warto to sprawdzić?
Moja kotka sie "ustabilizowała" i teraz sika tylko w kącie w przedpokoju. Psie posłanie olała (nie doslownie, a w przenośni

) odkąd zapakowałam je w folię.
Dalej kombinuję. Postawię jej tam teraz inną, dużo większą kuwetę.
Raz udało się i załatwiła się do kuwetki z samą gazeta w środku. Ale na drugi dzień już zrobiła obok
Ona na szczęście nie znaczy, nie posikuje, po prostu się załatwia. Rano strumień jej sików ciągnie się przez pół przedpokoju

Wy chyba macie znacznie gorzej
