Oddałam kotkę. Trochę smutno.
Smyrgnela i nawet 'pa' nie powiedziała. Porozmawialysmy i pani będzie ją zimować w stodole, w sianie w kartonie że styropianem, więc chyba będzie jej tam dobrze. Kotki podobno już grymasza na jedzenie, więc według mnie to objaw, że karmiciel się bardzo stara im dogodzić.
Z biegunką roznie, w kolejce u weta mnóstwo kotów z tymi samymi objawami. Dostałyśmy cladaxxe i jest niewielka poprawa.
Niestety jedna dzikuska co do nas chodzi- wspomniana kiedyś matka wszystkich kotów rozwinęła raka płaskonabłonkowego na uchu. Ucho do obcięcia jeśli ją w ogóle złapie i 700 zł nie moje

