Tytek Kot Nad Koty. 5 tymczasów szuka domu !!!

Rudy spoko, dzisiaj w nocy 2x życzył sobie karmienia :twisted:

Kiedyś cieszyłam się jak rodzinka wyjeżdżała ,mówiłam chwilo trwaj ! było pusto ,cicho ,dobrze .
Mam co chciałam :cry:

wiecznie sama ze wszystkim ,czy radości czy smutek ,czy łzy czy śmiech ..ucieczka w życie wirtualne . :oops:

Za oknem ludzie się bawią ,piękne piosenki ,rozmowy ,śmiechy ,radość życia ,a ja? siedzę i ryczę.
Chwilami tak to przytłacza ,taki zadaje ból, nie do ukojenia .
Takie jest życie .
Dzięki Tomku,stłukła się szybka ,poszedł wyświetlacz ,ale nie całkiem więc jeszcze działa.

Tulkam Misiaku :1luvu:

Teoretycznie jestem gotowa do drogi

Moje Burki zdziwią się, kiedy wyjdę z domku 4.30 bez nich. Ale zdziwią się na krótko, bo o tej porze to my się zazwyczaj wcale nie ruszamy :strach:

, więc szybko zasną. O 8 przyjdzie do nich ulubiona ciocia z terierami i pójdą na psiacer poranny. A Gutek na miotle heja! do stolicy :201498

Też jestem i podczytuję albo tutaj albo na Fb jak zwykle ukradkiem :ok:

Wreszcie doczytałam całość historii :ok:

Witam Kochani .
Od rana walczymy o Kurczaka ,wygląda na to że krople które miały uratować oczko ,zabijają go . :cry:

Obrzęk ,duszność,brak koordynacji ruchu,w rezultacie spadek temperatury ,kołatanie ...
Tak dogodziłam Kurczakowi .
Czuje się jak morderca .
Po 5 godzinach w lecznicy wrócilam do domu ,on został w stanie nie reagującym na żadne bodźce ,dostał wszystko co możliwe,a z godziny na godzinę jest gorzej.
Jeszcze jak go przywiozłam to był kot ,teraz leży szmatka i te duszności.
Tyle razy podawałam te krople ,nigdy nic ,a teraz .....

dorcia44 pisze:Witam Kochani .
Od rana walczymy o Kurczaka ,wygląda na to że krople które miały uratować oczko ,zabijają go .
Obrzęk ,duszność,brak koordynacji ruchu,w rezultacie spadek temperatury ,kołatanie ...
Tak dogodziłam Kurczakowi .
Czuje się jak morderca .
Po 5 godzinach w lecznicy wrócilam do domu ,on został w stanie nie reagującym na żadne bodźce ,dostał wszystko co możliwe,a z godziny na godzinę jest gorzej.
Jeszcze jak go przywiozłam to był kot ,teraz leży szmatka i te duszności.
Tyle razy podawałam te krople ,nigdy nic ,a teraz .....

Dorciu nie mogłaś przewidzieć że akurat on zareaguje na nie tak a nie inaczej. To nie twoja wina. 99 moga pomóc a 1 nie i właśnie padło na niego. Oczywiście szkoda ale nie masz na to wpływu.

Dorciu nie zadręczaj się , to nie Twoja wina , że kociak tak zareagował na leki.
Może mu się uda i wyjdzie z tego, trzymam mocno kciuki !

ametyst55 pisze:Dorciu nie zadręczaj się , to nie Twoja wina , że kociak tak zareagował na leki.
Może mu się uda i wyjdzie z tego, trzymam mocno kciuki !

nigdy nie da sie przewidzieć reakcji na leki ,nie możesz się obwiniać
jesteśmy z Wami :201461

**Adopcje: 12 >>**

KotwKratke pisze:to nie tak, że jesteś sama (bo nie jesteś, masa nas tu podczytujących) ... też podczytuję, niemal codziennie, ale życie tak pędzi ...
co z tym telefonem?
zdatny do użytku, bo jak nie to mam coś (nic nowego, ale całkiem jeszcze sprawny ) i chętnie wyśle jeśli potrzebujesz

Także Dorotko zaglądam regularnie.Ale ledwo co na swoim wącie mam czas coś wpisać .Ciągle odkładam wpis na potem i na potem :oops:

.Ale jestem co dzień z kciukami i dobrymi myślami. Tylko często wstyd ,że tylko z tym.

Jesteśmy w domu. Kciuki za Kurczaka!

Bidulek, kciuki za chłopaka.
Nie obwiniaj się Dorotko, skąd mogłaś wiedziec:(

.

Trzymam z całych sił :ok:

Kurczak odszedł ,co czuje tylko ja wiem .
Dość mam wszystkiego,dość,ot tak po prostu.
Przepraszam kochanie ,tak bardzo chciałam Ci pomóc ,a zabiłam...
[']

Malutki [']

Dorciu przytulam.

Tytek Kot Nad Koty. 5 tymczasów szuka domu !!!

Kto przegląda forum