Alienor - ja też nie wiem jak do tego doszło
ja wiem co czytałam - wszyscy zainteresowani mogli przeczytać
np. str. 49 tego wątku
JOANNAM pisze:Wiem, że się bardzo, bardzo starasz i będę czekać cierpliwie tyle ile trzeba. Dziękuję, Elżunia lepiej, z oczu tylko jej cieknie dalej, ale trochę przybiera, choć mało je a bardzo dużo się bawi. Trzymam kciuki za Wszystkich
teraz nie wiem co jest "grane"
ostatnia rozmowa telefoniczna na początku października była hyyyyy

nieco zdawkowa, Joanna miała odezwać się na forum, oddzwonić do mnie itd.
nie rozumiem jak tak można - wszyscy, którzy w taki czy inny sposób byli/są z gangsterskimi kotami wiedzą, że Jasio W. to wyjątkowa bieda i kot o wyjątkowych wymaganiach dla opiekuna
kot, który nie wiadomo czy przyjdzie na kolana kiedykolwiek, mało tego, nie wiadomo czy podejdzie do opiekuna kiedykolwiek z własnej inicjatywy, ma bardzo delikatny brzuszek, nie ma zębów, jest obsługiwalny jedynie w okreslony sposób (to akurat do zapamiętania i nauczenia dla opiekuna i weta), kot piękny na swój sposób (co prawda jest to piękno niepowtarzalne absolutnie),
wszystko to nie zmienia faktu, że jest pod każdym względem wyjątkowy
wiem na pewno, że w domu miałby szansę żyć godnie jeszcze wiele lat
dom się zgłosił - ja więcej nie szukałam bo i po co, powyższe słowa są wystarczające
zajęłam się kotem, leczeniem go
a teraz .....
nie jestem zwolenniczką afer, dymu, kłótni, linczu ....... ale szlak mnie trafia
to wielka krzywda dla Jasia