TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

A tu mamy filmik który nakręciła Agusia w roli główniej Wincenty i jego wariacje :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=F6PY0WmceGM

AgaS1987, wspaniale to wszystko opisałaś!

Filmik super :1luvu:

Zaglądamy sobotnio!
Co słychać u Tyskiej Ferajny?

phantasmagori pisze:Zaglądamy sobotnio!
Co słychać u Tyskiej Ferajny?

Fibuś dziś wieczorem nie chciał wyjść , sidzi w swojej budce i warczy jak tylko sie do niego chce zbliżyć , martwi mnie to bo przecież nie może cała noc trzymać a być o 14 tej

A Laryska znów miała dzis dziki stres bo ktos gdzieś strzelił , nie wiem nawet co to było , może jakiś kapiszon a może cos innego ale Lara wpadła w taka panikę ze mój kręgosłup znów to też odczuł

A kociastych można rzec że wszystko w miare ok , jak i u pamersowców tak i u innych chorowitków , jemy , śpimy , sr..y :wink:

, przewijamy , kąpiemy no i ćwiczymy :twisted:

Zaglądam niedzielnie. Jak Fibiś?

phantasmagori pisze:Zaglądam niedzielnie. Jak Fibiś?

Fibuś martwi mnie coraz bardziej

, wczoraj musiałam czekać aż do 2.25 aby wyjść z nim na siku , rano o 7 mej za to Laryska już chciała iść a Fibi nie , i dopiero wyszedł o 13.50 a że musiałam wyjść na kilka godzin to nie widziałam co robi , ale na pewno sie posikał i w tym leżał

, na spacerze wieczornym szedł bardzo powoli no i dzis nic nie zjadł , kurcze jak do jutra nie będzie poprawy to muszę do weta a ze on nie da rady do weta dojść to muszę załatwić transport ...

A u kotów to Bona i Miki kichają , mam nadzieje że sie to nie rozhula :roll:

Za zwierzaki, szczególnie za kochanego Fibisia :1luvu:

Fibi w nocy zjadł po Matyldzi gourmeta, ale niestety nie trzyma moczu a ja nie mam na dzis transportu , bo jedna z koleżanek nie może a druga nie odbiera , a pieszo na pewno mi nie dojdzie i już nie wiem co robić

:(:

Szkoda że nie masz wózeczka dziecinnego, żeby go zawieźć

. Ja wczoraj wywaliłam wózek po Ali i od razu zaopiekowała się nim pani ze stareńkim psem.

Alienor pisze:Szkoda że nie masz wózeczka dziecinnego, żeby go zawieźć . Ja wczoraj wywaliłam wózek po Ali i od razu zaopiekowała się nim pani ze stareńkim psem.

Fibi jest psem bardzo niezależnym , i nie wiem czy by dał sie wieźć w wózku ...

Ech mam nadzieję, że to tylko kryzys dziadeczka

Fibisiu zdrowiej kochany :ok:

Justyna napisz czy udało się dotrzeć do wetów i co powiedzieli.

phantasmagori pisze:Ech mam nadzieję, że to tylko kryzys dziadeczka
Fibisiu zdrowiej kochany
Justyna napisz czy udało się dotrzeć do wetów i co powiedzieli.

Tak , udało sie załatwić darmowy transport ale nie jest dobrze

U weta nie dało sie go zbadać , boli go tylko nie wiemy co , czy to jest kręgosłup , czy brzuch bo nie dał sie dokładnie zbadać , nie dało sie tez zrobić ani usg , ani rtg i bedzie trzeba go w premedykacji to zrobić , a że juz czas na kolejne obcinanie sierści to będzie trzeba to zgrać z psim fryzjerem aby za jednym zamachem to zrobić , ech szkoda mi go

:(
Dostał dziś dwa zastrzyki , w tym przeciw bólowy i przeciw zapalny i mam w domu mu podawać do niedzieli metakam w żelu , ale to jestem w stanie mu dac do kocich gourmetów , bo tylko to je chetnie .

A tez dziś dziś dostał carthophen .

Jestesmy z Wami! Kciuki za Fibisia :ok:

Fibisiu

TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kto przegląda forum