Koty z ul. Batorego, 11 wysterylizowanych! TYCHY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 13, 2012 8:35 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

neska25 pisze:czesc;

Karmicielka - chodzi ale od czasu do czasu. W tym tygodniu raz ją widziałam- chyba koło wtorku. Postaram się przynieść z dwa pudełka na wodę ale dopiero w sobotę bo dzisiaj wracam dopiero po 20.


tak, ja z nią rozmawiałam we wtorek - to wtedy powiedziała, że żle się czuje i cały tydzień już nie przyjdzie

piątek -
sobota - neska25
niedziela - kaja555
poniedziałek - neska25
wtorek -
środa - neska25
czwartek - Kociara82


Zapraszam do Rózi, która już półtora roku szuka domu:
viewtopic.php?f=1&t=137882
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt sty 13, 2012 9:37 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

piątek - JOMA
sobota - neska25
niedziela - kaja555
poniedziałek - neska25
wtorek -
środa - neska25
czwartek - Kociara82


wpisałam się na dzisiaj - mam jakieś pudełka - wodę muszą mieć tak samo jak jedzonko - karmicielka dawała praktycznie mokre jedzonko to i wody mniej piły ale do tej suchej karmy trzeba - a z resztą komu ja to tłumaczę :roll: - lodów teraz nie jadamy ale zbieram jeszcze takie jakieś po mielonym np, trochę lichy ten plastik ale coś będzie

JOMA

Avatar użytkownika
 
Posty: 513
Od: Wto cze 08, 2010 14:12
Lokalizacja: Tychy/Katowice

Post » Pt sty 13, 2012 20:47 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Byłam późno - ok 19.00. - był tylko jeden kocio: biało-czarny - jakoś dziwnie się nie bał, wcześniej wydawał się bardziej dzikuskowaty.
Nasypałam karmę i na murek i pod śmietnik, na murku były jakieś mokre resztki a pod śmietnikiem nie było nic ale za to jakiś samotny, plastikowy klapek nikomu nie przeszkadzał, pojemniki z karmą już chyba tak. Nalałam wodę z dodatkiem oleju - w drodze powrotnej przyszło mi do głowy, że chyba lepszy byłby tran - i smaczniejszy i bardziej aromatyczny - ja tak daję moim nadwornym i woda nie zamarza.
Dajcie znać czy woda chociaż trochę wypita, nie wiem czy będzie smakowało :oops:

JOMA

Avatar użytkownika
 
Posty: 513
Od: Wto cze 08, 2010 14:12
Lokalizacja: Tychy/Katowice

Post » Sob sty 14, 2012 20:27 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

czesc dziewczyny :)
ja byłam też dzisiaj późno bo po 19. Nasypałam pod smietnikiem i na murku. Pod smietnikiem kociaste wszystko wyjadły. Na murku jeszcze ciutke było. Woda niestety w obu pudełkach była zamarznięta. Lekko więc ją skruszyłam paluchem i skoczyłam do domu po olej. Wklałam odrobinę bo nie wiem czy kto takiej wody z olejem się chwycą- ale jak będą miały pragnienie to chyba tak. Musimy pamiętac o tej wodzie bo po tych chrupkach koty pewnie chcą więcej pić.

neska25

 
Posty: 308
Od: Wto sty 18, 2011 9:11

Post » Sob sty 14, 2012 21:24 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Ja dodaję oleju i koty piją ale u mnie woda stoi na półce w zacisznym miejscu i może wolniej zamarza. I zimą jakby więcej piją - bo zostawiam tylko suche no i oczka sąsiadów pozamarzane a jeśli nawet nie to woda nie zmieniana i śmierdząca.

JOMA

Avatar użytkownika
 
Posty: 513
Od: Wto cze 08, 2010 14:12
Lokalizacja: Tychy/Katowice

Post » Pon sty 16, 2012 9:50 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Jak byłam wczoraj to woda była zamarżnięta, wlałam nową też z olejem. Suche dałam na murek i pod śmietnik, pod śmietnikiem było jeszcze trochę w tym metalowym "serduszku". Miałam dwie puszki, mam nadzieję, że koty to zjadły zanim zamarzło.

Był rudy kocur, jeden czarny i latał jeden bengalski - to chyba jest kot tego pana co piwnicę kotom otwiera? Bo jak nie to mamy nowego :(
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pon sty 16, 2012 13:41 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

jak bengalski to ten od tego Pana od piwnic. Ja się tylko obawiam tego, że dzięki niemu może nam sie stadko powiększyc bo wysterylizowany napewno nie jest.
Dzisiaj moja kolej.

neska25

 
Posty: 308
Od: Wto sty 18, 2011 9:11

Post » Pon sty 16, 2012 14:00 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

neska25 pisze:jak bengalski to ten od tego Pana od piwnic. Ja się tylko obawiam tego, że dzięki niemu może nam sie stadko powiększyc bo wysterylizowany napewno nie jest.
Dzisiaj moja kolej.


nie wiem, po co go tak wypuszcza, to samo robi z psem 8O
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pon sty 16, 2012 16:40 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

neska25 pisze:jak bengalski to ten od tego Pana od piwnic. Ja się tylko obawiam tego, że dzięki niemu może nam sie stadko powiększyc bo wysterylizowany napewno nie jest.
Dzisiaj moja kolej.

a czy tego pana ktos uswiadomil, ze przyczynia sie do bezdomnosci kotow nie kastrujac swojego kocurka? Jesli sie nie zgodzi dobrowolnie proponuje kotnaping :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sty 17, 2012 8:19 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

ten pan tak samo jak karmicielka jest bardzo stary, podobno choruje na nowotwór, więc myślę, że tego kota można traktować jako bezdomnego, bo na pewno go nie wykastruje a nie wiadomo jak długo ten pan pożyje, kot pewnie zostanie na podwórku

poniedziałek - neska25
wtorek - kaja555
środa - neska25
czwartek - Kociara82
piątek -
sobota -
niedziela -
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto sty 17, 2012 9:05 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Wczoraj byłam. Kociaki nakarmiłam. Spotkałam jedną czarną kotkę na murku. Dolałam wody. Ktoś był przede mną bo była resztka wody z mlekiem. Dolałam do pojemników wodę.

Odnośnie kota od tego Pana może to rzeczywiście nie jest zły pomysł żeby go na wiosnę wykastrować. Pan jest chory, też o tym słyszałam..

neska25

 
Posty: 308
Od: Wto sty 18, 2011 9:11

Post » Wto sty 17, 2012 11:58 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Kasa od miasta poodbno jest od marca, ale nie możemy sterylizować kotów mających właścicieli.

Albo na niego osobno uzbieramy, albo faktycznie okaże się że kociak jest bezdomny, bo mnie się wydaje że on jest celowo wypuszczony na podwórko, chyba je nasze jedzenie i nie wiem czy w ogóle jest zabierany do domu.
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto sty 17, 2012 19:23 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

kaja555 pisze: nie możemy sterylizować kotów mających właścicieli.

a jak udowodnisz, ze ten kot jest czyjs, ze ma wlasciciela?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro sty 18, 2012 9:50 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

ja nie chcę udowadniać, zobaczymy czy kot zostanie na ulicy
Ostatnio edytowano Czw sty 19, 2012 9:56 przez kaja555, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Śro sty 18, 2012 15:22 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

jesli kot biega sobie bez opieki tu i tam, to nalezy traktowac go jak bezdomnego, wiec jak najbardziej na ciach na koszt UM ;)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 755 gości