KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

[Gibutkowa]

Frania morduje myszę. Oczywiście jak tylko włączę kamerkę w telefonie to Frania przestaje się bawić, żeby wrócić do zabawy jak tylko przestanę nagrywać

[turkawka]

Bosz, te koty tak mają, że jak tylko sięgniesz po aparat bo chcesz zrobić ich głupią minę, to natychmiast normalnieją

[Gibutkowa]

Kamuflują się

Franka wczoraj i dziś rano tak dawała czadu z myszą że się bałam że mi przedpokój cały zdemoluje. Pisałam już że mi kawałek lustra szafowego w przedpokoju rozwaliła? A jakby złapała prawdziwą myszę to by nie miała z nią szans, to jest mały killer

[zzuzu]

Kamuflują się

Franka wczoraj i dziś rano tak dawała czadu z myszą że się bałam że mi przedpokój cały zdemoluje. Pisałam już że mi kawałek lustra szafowego w przedpokoju rozwaliła? A jakby złapała prawdziwą myszę to by nie miała z nią szans, to jest mały killer

to nie macie jakiegoś nalotu myszy w piwnicy po tym jak Franke zabrałaś "na pokoje" ?

[Gibutkowa]

Kamuflują się

Franka wczoraj i dziś rano tak dawała czadu z myszą że się bałam że mi przedpokój cały zdemoluje. Pisałam już że mi kawałek lustra szafowego w przedpokoju rozwaliła? A jakby złapała prawdziwą myszę to by nie miała z nią szans, to jest mały killer

to nie macie jakiegoś nalotu myszy w piwnicy po tym jak Franke zabrałaś "na pokoje" ?

Myszy raczej nie mają szans z 15 kotami Wszystkie przeniosły się do nas w drugim bloku tylko 2 nocują - jedna kotka i kocur który się tłucze z Puckiem, więc lepiej żeby rządzili na innych włościach
A wczoraj jednego gnojka ściągali chłopcy z drzewa, ten jeden maluch wlazł i nie umiał zejść. Siedział na drzewie i miauczał. Ledwo go zdjął chłopak to się wyrwał i pognał do piwnicy (on nie chodzi po podłodze tylko po rurach i tam też śpi). Mega łobuziak z niego, złapałabym go bo jest na tyle mały że da się oswoić chyba ale co z nim zrobię? W klatce zamknę? To już niech lepiej po piwnicy łazi sobie. Jedzenie dostaje osobno, jest już wybredny na maxa bo mu sąsiadka co chwilę jakieś smakołyki podstawia pod nos. Widać że zdrowy, to chyba brat/siostra Yody. Tak mówi druga karmicielka. Wczoraj nazwały go sąsiadki Gucio.

[Gibutkowa]

Dziś się zapowiada wieczorek filmowy - w końcu dorwałam Bunraku Już nie mogłam się doczekać i "przeleciałam" pobieżnie. ZAJEFAJNY!

[Gibutkowa]

Dziś się Sibelka ze strachu posikała Siedziała w reklamówce i bawiła się z Mietkiem. On ją musiał za bardzo wkurzyć i chciała uciec ale zahaczyła łapką o ucho siatki, jak zaczęła uciekać, siatka zaczęła szeleścić a ona panika i w długą, nie zdążyłam jej złapać - walnęła w szafkę, w drzwi, potem w odkurzacz (siatka się odczepiła), przeskoczyła łóżko i schowała się za nim. Łóżko całe skropione siuśkami, nóżki osiusiane, ogonek też bo podwinięty trzymała pod sobą i siedziała za łóżkiem i warczała cały czas. Trochę mi zajęło zanim ją wyjęłam zza ego łóżka, bardzo szybko jej serduszko biło i szybko oddychała i warczała. Moja bidulka mała. Już jest OK ale pierwszy raz się tak bardzo wystraszyła żeby się aż posikać. Ona zawsze strachliwa była.

[Erin]

Hejka!
Biedna malutka, mam nadzieję, że już wszystko OK?
U mnie taka jest Plamusia, po tych przejściach, które jej zafundowano w dzieciństwie.

[Gibutkowa]

Sibelka nie miała raczej żadnych traum, jest u nas od 2 miesiąca życia, zdrowa, zadbana, w schronisku była tylko 1 dzień i to niecały. Ona od początku byłą bardzo strachliwa i nieśmiała. Przy Mieciu się tak trochę wyluzowała. Wcześniej nawet odwiedzający nie wiedzieli że mamy kota. Ona wariowała ale tylko przy nas, jak ktoś przychodził to się chowała. Każdy większy odgłos, stukot, pukanie, dzwonek do drzwi i Sibelka uciekała. Taki ma po prostu charakter.

[Gibutkowa]

Jedno okienko z drzwiczkami zamontowane Na początek w bloku obok, bo tutaj codziennie sąsiadka otwiera a tam się boi że mogą ją pogonić, także tam było najpilniej. Koszt jednego to drzwiczki Trixie za 26 zł i praca szklarza (trochę zabawy było, samemu raczej nie da się tego zrobić bo szyby w oknach kijowo zamontowane) za 70zł. Następne okno pojechało do szklarza, potem trzecie. I dwa bloki będą "nasze" obrobione
Potem karma na zimę i sterylki. Ufff... mbędzie roboty w cholerę

[Gibutkowa]

Właśnie oglądałam Bunraku - cud, miód i orzeszki W międzyczasie na łóżko wskoczyła Frania i szukała reszty mojego ciała (widać było mi tylko głowę i ręce bo byłam przykryta kołdrą). Jako że nie mogła znaleźć reszty posiedziała chwilę i poszła do drugiego pokoju, gdzie byłą Sibelka i tam sobie też połaziła, a przed chwilą wróciła na swoje włości.
Dziwne uczucie jak ona tak bardzo blisko siedzi albo jak chodzi po nogach, nie wiedząc że chodzi (bo pod kołdrą). Właśnie wyje że zrobiła siku, więc jako dobrze wytresowana Duża lecę posprzątać.

[Gibutkowa]

Nuśka używa kanapy jako drapaka
Dziś cąły dzień łaziła po mieszkaniu ma cały czas otwarte drzwi. Bawiła się też z Ciotką JaEwką

[Gibutkowa]

Hmmm... Chłop mi od jakiegoś czasu marudzi że Frania jest głucha albo chociaż przygłucha. Można do niej podejść blisko "od zawietrznej" i mówić głośno a ona się nie zorientuje że ktoś jest za nią dopóki tego kogoś nie zobaczy nie zawsze reaguje na pstrykanie. Bardziej reaguje na głosy jak widzi źródło dźwięku. Myślę że coś jest na rzeczy. Uszka czyste, głucha na pewno całkiem nie jest bo na samym początku na pewno bała się spuszczanej wody (pudełko do spania miała przy kibelku) ale na pewno nie reaguje na dźwięki tak jak moje koty, one nawet jak olewają jakiś dźwięk bo są do niego przyzwyczajone to chociaż uszami strzygą a Franka nie, chyba że dźwięk jest bardzo głośny.
Zuzzu zauważyłaś może coś takiego jak Frania była u Ciebie?

Chłop mój teraz pstryka palcami - Mietek siedzi w tej samej pozycji ale strzyże uszami a Frania leży na hamaczku i się myje - zero reakcji Całkiem głucha nie jest na pewno ale podejrzewam (a chłop mój jest pewien) że Frania niedosłyszy. Jakoś to można sprawdzić?

[Gibutkowa]

Franula śpi w hamaczku, pysio schowała w łapkach Słodko wygląda Już nie jest takim czajnikiem tylko od razu wychodzi na pokój i zmierza dokładnie w kierunku hamaczka - to jej ulubione miejsce do spania, szczególnie teraz jak zaczęli grzać

[turkawka]

Ojej, to może warto porozmawiać z wetem. Mam nadzieję, że jednak będzie wszystko w porządku.