Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 21, 2011 16:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Wyjęłam stare poduszki z szafy żeby je wyrzucić no i tak sobie leżą od kilku dni, bo ciągle ktoś się na nie kładzie.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 21, 2011 17:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Bo takie cuda się marnowały!

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Pon lut 21, 2011 20:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Czarne tragicznie wyglądają w promieniach słonecznych. Okazuje się wtedy, że wcale nie są takie czarne i masa na nich paprochów.

:arrow: Czarny Smyk i czarna Mojra.


Smyk. Obrazek Obrazek Obrazek


Już nie czarna Smużka. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Gadasz
Jeszcze rozumiem Smyk, to ten duży z przedłużonym włosem ale reszta czarno -czarnych to dla mnie CZARNA MAGIA :)

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4789
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon lut 21, 2011 21:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Zrobiło się smutno. Przed chwilą bez problemu dotknęłam Kokę. Nie uciekła w popłochu co mnie zaniepokoiło. Sprawdziłam śluzówki i ma zażółcone. Brzuch wygląda mi FIPowo. Jutro zabiorę ją do weta na USG.

Minęły 3 miesiące od sterylki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 21, 2011 21:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

O Boże. Tylko nie to...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 21, 2011 21:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Dla odmiany Chudy. :P


[url=http://img546.imageshack.us/img546/5639/p1240667.jpg]Obrazek

Piękny kot :1luvu:
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Pon lut 21, 2011 21:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

przepraszam za OT ale nei mogę się powstrzymać: Alinko, jaki ten Twój syn do Ciebie podobny 8O I taki stary już z niego chłop 8O
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15654
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon lut 21, 2011 21:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

U mnie na początku grudnia Kromka, nagle osłabła i towarzyszyły temu mocno zażółcone spojówki a nawet skóra, badanie krwi wykazało znaczną niedokrwistość, a jednocześnie nerki i wątroba ok, przyczyną okazały się mykoplazmy, u moich kotów z powodu tych mykoplazm były też objawy ze strony układu odechowego, Kromka była kilka dni kroplówkowana i przeleczona doksycykliną i wyzdrowiała.
Trzymam kciuki, żeby to nie był Fip. Zrób badanie krwi, zażółcenie może byc od niedokrwistości lub od niewydolności nerek, przynajmniej coś by się wykluczyło lub potwierdziło. Zrób podstawową morfologię i biohemię. Mykoplazm też nie życzę, bo niestety zaraźliwe jest u mnie 5 kotów chorowało, ale tylko młode, dorosłych nie brało.
edit:
Najgorzej, że wszystkie rzeczy, które mogą być podejrzewane mają kiepskie rokowania :(
Trzymajcie się, i trzymam kciuki, zeby to było coś innego mniej poważnego, nie fip, nie nerki i nie mykoplazmy.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 21, 2011 21:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Mpacz78, Koka to dzikuska. Nie wyobrażam sobie zabiaranie jej na kroplówki do weta, bo za każdym razem jest to dla niej ogromny stres. To ją dobije. W domu w grę w chodzą tylko kroplówki podskórne. Sama nie dam rady podłączyć jej dożylnej.
Koka od dawna nie miała nawet kataru i jeszcze 7 lutego musiałam za nią pobiegać żeby zakroplić jej Advocate. Teraz widzę, że schudła.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 21, 2011 21:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Kromka też do łatwo obsługiwalnych nie należy, na początku miała kroplówki dożylne bo była na tyle osłabiona, że się dało, potem w miarę jak nabierała sił to już tylko podskórne, bo wenfolona już nie dało się założyć, a podawanie znieczulacza w tym stanie byłoby bez sensu.
Ja zdaję sobie sprawę, że nie każdemu kotu jest możliwość i sens robić kroplówki.
Badanie krwi powinno pozwolić coś wykluczyć lub potwierdzić.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 21, 2011 22:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Dałam jej ponad 100ml NaCl z glukozą podskórnie. Dzięki Miszy wypracowałam sobie wkłuwanie się pod skórę jedną ręką, bo drugą trzymam dzikusa za kark.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lut 22, 2011 10:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Jak będziesz robiła USG to niech pobiorą krew do sprawdzenia pod mikroskopem - jeśli w czerwonych płytkach będzie widoczny pasożyt to jest dobrze ;) bo to znaczy że to nie FIP tylko anemia zakaźna. No i ogólne badania krwi - globuliny/albuminy i będzie w miarę prawdopodobny ogląd sytuacji.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 22, 2011 11:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Muszę pamiętać o albuminach i hemobartonelozie, bo tych badań nie robią tutaj standardowo. Do weta jedziemy po godz.17. Krew jest wożona do labu na koniec dnia pracy kliniki, więc nie ma po co się spieszyć. Kroplówka, którą wczoraj podałam Koce nie wchłonęła się jeszcze całkowicie.

Teraz Koka leży na kołdrze, więc nie składam tapczanu.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lut 22, 2011 12:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Koka bardzo przypomina moja osiedlową dzikuskę, nazywałam ją Rudy Nosek 8)

:ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lut 22, 2011 18:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-43 koty-Bydgoszcz.

Koka :ok: :ok: :ok:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agaruu, kasiek1510, Myszorek, Silverblue i 68 gości