Dużo dzieje się w kocim domu i w koło niego .
Ważne zdarzenie to Tosia wędrująca po pokoju, oczywiście jak Jacka nie ma w domu
co jej ten kot zrobił ,że tak się go boi

.Tosia ucieka do swojej klatki tam czuje się bezpieczna i z wysokości
obserwuje swojego wroga

Jak pogoda dopisuje Tosie odstawiam do jej wiaty ,spokojnie ją też zabieram
Kaśka już nie zwiewa przez drzwi ,wychodzi do woliery tam biega jak wariatka ,jak się wyszaleje wraca i paczy smętnie
na kocie drzwiczki

druga sprytna inaczej
Kynuś też był w wolierze ,to istny uciekinier akrobata ,w ciągu pięciu minut siedział na szczycie ogrodzenia
i obmyślał jak by tu zejść

byłam szybsza. Obecnie trwa instalowanie siatki skierowanej do środka ,już chyba tylko drutu
kolczastego braknie
Kubuś nie chce wychodzić ,nie zmuszam ,trudno ,nie to nie
Rączki mnie bolą od drutu ,ale czego się nie robi dla kotów będąc na urlopie
Trzy małe gamonie w dużym domu.
Burisia nawet zawiozłam do DS ale go nie zostawiłam ,przejechaliśmy się na wycieczkę za którą zresztą go przeprosiłam
Bandę trojga wypuszczam na cały dom ,rezydenci w szoku ,jak dla nich to za dużo ich na raz
Są słodkie
Baśka w nowym domu ,świetnie ,rezydent tylko troszkę w szoku
