Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 02, 2010 12:36 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Cóż za DOKUMENT :!:
Nie wiem, czy to jest bardziej śmieszne, czy bardziej żałosne.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2010 12:38 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

nie pisałam tu. Czytałam. Teraz napiszę. Oby kazdego z spotkał taki los i takie życie , jakie daje swoim kotom.
Fundacjo, wolontariuszki KM - pomyslcie o tym, co robicie stworzeniom od was w 100 % zależnym.

Było mi przykro, że to ja pomagałam wraz z innymi osobami z Konina w akcji z Pokrzywką.
To ja "skarbnikowałam" w akcji zbierania pieniędzy na leczenie Pokrzywki w KM w Łodzi.
I rozmawiałam telefonicznie z I.Milińską , słyszałam od niej telefonicznie o deklaracji wzięcia potrzebujących kotów na leczenie do Łodzi. I następne pojechały m.in Tika i Spacja.
Miały się leczyć, szukac domów. Miały mieć LEPSZE życie niż w schronisku.
NIGDY nie pomyślałam, że FUNDACJA może tak się zachować. Nie dotrzymać ŻADNEJ DEKLARACJI.
Gdzie ten lekarz fundacyjny? Telefonicznie zapewniano mnie o tym, że koty będą POD OPIEKĄ LEKARZA. Gdzie wyniki kotów? CHORYCH - bo takie były brane z Konina. Chore. Najbardziej potrzebujące. Wyzdrowiały - świetnie ALE czy wyrzucenie na podwórko ma im pomóc ?

Powinnam zapytać...JAK rozdysponowano pieniądze na dawne już leczenie Pokrzywki, powinnam - bo wtedy - nikt z nas nie pytał, bo wierzyliśmy.
Teraz nie wierzę.
Cynizm, lekceważenie ludzi, którzy wspierali czynem, pieniędzmi WASZĄ FUNDACJĘ!!!! , brak szacunku dla zwierząt. Piękne cechy. Nie wierze w ten kraj, od dawna. Więc w sumie nie powinnam się dziwić, że takie rzeczy się tu dzieją.
A jednak się dziwię.
Mam do siebie samej żal, że nie wsłuchałam się w głosy z forum, które już przy Pokrzywce mówiły, że coś z KM jest nie tak.
Nie wsłuchałam się , bo ufałam FUNDACJI.
Kocia Mamo - swoim zachowaniem - brakiem kontaktu i szacunku do ludzi, którzy pomagali, do kotów, które cierpią - powodujecie jedno - świat staje się gorszy.
Jesli ktos na Was "najeżdża" a macie argumenty - wystarczylo napisać. Teraz - nie ma to już sensu.
Jeszcze jeden przypadek - mowiący jasno. Tu nic nie warto robić w organizacjach, fundacjach, zrzeszeniach.
To co robię - a robię niemało - nigdy nie będize już nawet luźno związane z "organizacją". Nigdy.
Pomyślcie czasem o tym. ale najpierw - pomyślcie o KOTACH - którym "matkujecie"
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie maja 02, 2010 12:41 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Dagmara-olga, dziękuję Ci za odwagę. Oby więcej takich.

Czy gdy Tika była przekazywana ze schroniska była podisywana jakaś umowa???
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2010 12:43 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

To ja się wypowiem.

Mam świadka, które koty są pod opieką P.Cygańskiej - sama je wymieniła. Tak jak została zapewniona, żaden jej kot nie został i nie zostanie zabrany.

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2010 12:44 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

A ja myslę, żeby poprosić o bana dla KM Łodź na forum miau. Nelezy się tej fundacji za wspomaganie się osobami, które są przeciwne sterylizacji kotów wolnożyjących. Rozumiem, że z takimi osobami mozna wspólpracowac i próbowac przekonywać je do sterylizacji, ale tworzyć z takimi osobami front, którego celem jest niedopuszczenie do sterylizacji kotów, to już całkowicie niezgodne z zasadami forum.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14786
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 02, 2010 12:46 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Powtórzę pytanie: Jaki związek ma to oświadczenie z Tiką?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie maja 02, 2010 12:52 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Czy leci z nami prawnik, bo parę pytań mam, a mianowicie:
czy można być właścicielem kotów wolnożyjących?
jakie są metody na określenie właściciele kota, poza czipem z zarejestrowanym w odpowiedniej bazie numerem?
czy zabranie kota wolnożyjącego, bez wzmiankowanego czipa na kastrację grozi konsekwencjami prawnymi?

Pytam, bo koty które wpadły w moje brudne łapy i zostały wykastrowane, wyleczone i oddane do domów, były nieoczipowane, wolnożyjące, ale kto wie - może jakas kocia macocha się o nie upomni i chcę wiedzieć, co mi grozi?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 02, 2010 12:56 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Dulencja pisze:To ja się wypowiem.

Mam świadka, które koty są pod opieką P.Cygańskiej - sama je wymieniła. Tak jak została zapewniona, żaden jej kot nie został i nie zostanie zabrany.

Zapomniałam dodać, iż od tej samej Pani otrzymałam informację o kotkach z dużymi brzuchami.

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2010 12:58 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

KM-Lodz pisze:http://www.kociamama.pl/?bywa-i-tak...,1786

Obrazek

Bardzo proszę osoby z wolontariatu z Łodzi oraz te które mają kontakt z łódzkim TOZem o wydrukowanie i zachowanie tego Oświadczenia osoby odpowiedzialnej za życie i zdrowie żyjących tam kotów, jednocześnie na mocy tego oświadczenia woli ponoszącej wszelka odpowiedzialność przed instytucjami takimi jak TOZ za los tych 5 kotów. To takie "przy okazji" aby miec również na uwadze inne koty które żyją w tamtej okolicy.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 02, 2010 12:59 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Dulencja pisze:
Dulencja pisze:To ja się wypowiem.

Mam świadka, które koty są pod opieką P.Cygańskiej - sama je wymieniła. Tak jak została zapewniona, żaden jej kot nie został i nie zostanie zabrany.

Zapomniałam dodać, iż od tej samej Pani otrzymałam informację o kotkach z dużymi brzuchami.


Dulencjo, ale otrzymałaś informację o kotkach w takim sensie, że może by coś zrobić z tym i kotki wysterylizować?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14786
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 02, 2010 13:02 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Bungo pisze:Czy leci z nami prawnik, bo parę pytań mam, a mianowicie:
czy można być właścicielem kotów wolnożyjących?
jakie są metody na określenie właściciele kota, poza czipem z zarejestrowanym w odpowiedniej bazie numerem?
czy zabranie kota wolnożyjącego, bez wzmiankowanego czipa na kastrację grozi konsekwencjami prawnymi?

Pytam, bo koty które wpadły w moje brudne łapy i zostały wykastrowane, wyleczone i oddane do domów, były nieoczipowane, wolnożyjące, ale kto wie - może jakas kocia macocha się o nie upomni i chcę wiedzieć, co mi grozi?


Bungo moim zdaniem nie można być właścicielem kota wolnożyjącego i zabranie kota na kastrację nie grozi konsekwencjami prawnymi. Rozumiem, że tak by było, gdyby to były koty tej Pani wypuszczane na zewnątrz. Ale i tak musiałaby w jakiś sposób udowodnić, że to jej koty.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14786
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 02, 2010 13:03 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

mimbla64 pisze:
Dulencja pisze:
Dulencja pisze:To ja się wypowiem.

Mam świadka, które koty są pod opieką P.Cygańskiej - sama je wymieniła. Tak jak została zapewniona, żaden jej kot nie został i nie zostanie zabrany.

Zapomniałam dodać, iż od tej samej Pani otrzymałam informację o kotkach z dużymi brzuchami.


Dulencjo, ale otrzymałaś informację o kotkach w takim sensie, że może by coś zrobić z tym i kotki wysterylizować?


Tak.

W kolejnej rozmowie Pani bardzo się bała, zeby nie zabrać jej kotów, dlatego opisała je nam - trzy pokazała, dwóch nie było, ale to bardzo charakterystyczne podrostki z zakręconymi ogonkami - jesten dymny, drugi szary.

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 02, 2010 13:09 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Dulencja pisze:
mimbla64 pisze:
Dulencja pisze:Dulencjo, ale otrzymałaś informację o kotkach w takim sensie, że może by coś zrobić z tym i kotki wysterylizować?


Tak.

W kolejnej rozmowie Pani bardzo się bała, zeby nie zabrać jej kotów, dlatego opisała je nam - trzy pokazała, dwóch nie było, ale to bardzo charakterystyczne podrostki z zakręconymi ogonkami - jesten dymny, drugi szary.


A te kotki z brzuchami należą do tej grupy pięciu kotów Pani Cygańskiej?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14786
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 02, 2010 13:10 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

mimbla64 pisze:
Bungo pisze:Czy leci z nami prawnik, bo parę pytań mam, a mianowicie:
czy można być właścicielem kotów wolnożyjących?
jakie są metody na określenie właściciele kota, poza czipem z zarejestrowanym w odpowiedniej bazie numerem?
czy zabranie kota wolnożyjącego, bez wzmiankowanego czipa na kastrację grozi konsekwencjami prawnymi?

Pytam, bo koty które wpadły w moje brudne łapy i zostały wykastrowane, wyleczone i oddane do domów, były nieoczipowane, wolnożyjące, ale kto wie - może jakas kocia macocha się o nie upomni i chcę wiedzieć, co mi grozi?


Bungo moim zdaniem nie można być właścicielem kota wolnożyjącego i zabranie kota na kastrację nie grozi konsekwencjami prawnymi. Rozumiem, że tak by było, gdyby to były koty tej Pani wypuszczane na zewnątrz. Ale i tak musiałaby w jakiś sposób udowodnić, że to jej koty.


Z kotami jest o tyle "problem" że nie ma obowiązku ich chipowania ani też innego oznaczania właściciela czy rejestracji, jak to jest w przypadku psów (dlatego zapewne takiego obowiązku nie ma że nie ma podatku za kota :roll: ) ergo w momencie znalezienia nieoznaczonego kota i zawiezienia go do schroniska jedynym dowodem na to że kot jest czyjś i może ta osoba odebrać go w czasie trwania tzw. kwarantanny jest jego oświadczenie woli tej osoby. Z drugiej strony nie ma także żadnego uzasadnienia ukarania osoby, która np. wykastrowałaby jednego z tych 5 kotów jako że osoba zabierająca kota na kastrację nie musi znać tego oświadczenia i w związku z tym zachodzi zasada nieumyślnego postąpienia wbrew czyjemuś oświadczeniu woli, o ile w ogóle takie oświadczenie byłoby w ewentualnej sprawie spornej brane pod uwagę.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 02, 2010 13:13 Re: Miała mieć dom-dostała podwórko! Kocia Mamo oddaj nam Tikę!!

Gibutkowa pisze:
mimbla64 pisze:
Bungo pisze:Czy leci z nami prawnik, bo parę pytań mam, a mianowicie:
czy można być właścicielem kotów wolnożyjących?
jakie są metody na określenie właściciele kota, poza czipem z zarejestrowanym w odpowiedniej bazie numerem?
czy zabranie kota wolnożyjącego, bez wzmiankowanego czipa na kastrację grozi konsekwencjami prawnymi?

Pytam, bo koty które wpadły w moje brudne łapy i zostały wykastrowane, wyleczone i oddane do domów, były nieoczipowane, wolnożyjące, ale kto wie - może jakas kocia macocha się o nie upomni i chcę wiedzieć, co mi grozi?


Bungo moim zdaniem nie można być właścicielem kota wolnożyjącego i zabranie kota na kastrację nie grozi konsekwencjami prawnymi. Rozumiem, że tak by było, gdyby to były koty tej Pani wypuszczane na zewnątrz. Ale i tak musiałaby w jakiś sposób udowodnić, że to jej koty.


Z kotami jest o tyle "problem" że nie ma obowiązku ich chipowania ani też innego oznaczania właściciela czy rejestracji, jak to jest w przypadku psów (dlatego zapewne takiego obowiązku nie ma że nie ma podatku za kota :roll: ) ergo w momencie znalezienia nieoznaczonego kota i zawiezienia go do schroniska jedynym dowodem na to że kot jest czyjś i może ta osoba odebrać go w czasie trwania tzw. kwarantanny jest jego oświadczenie woli tej osoby. Z drugiej strony nie ma także żadnego uzasadnienia ukarania osoby, która np. wykastrowałaby jednego z tych 5 kotów jako że osoba zabierająca kota na kastrację nie musi znać tego oświadczenia i w związku z tym zachodzi zasada nieumyślnego postąpienia wbrew czyjemuś oświadczeniu woli, o ile w ogóle takie oświadczenie byłoby w ewentualnej sprawie spornej brane pod uwagę.


Gibutkowa czyli wystarczy oswiadczenie woli, że kot jest czyjś. Ale czy może być czyjś kot wolnozyjący, nie trzymany w domu?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14786
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości