Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Miuti pisze:Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.
Miuti pisze:Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.
lutra pisze:Ile oni mają? Może można je zaszczepić od razu i wtedy dać... nie wiem, mam ewentualnie ten TDT, o którym pisałam wczoraj.
lutra pisze:Wencjusze zachwycają, ale są w rękach dobrych, nie chorują (odpukać) więc nie absorbują. Ja lubię bure. Bourez roulez!
kosma_shiva pisze:lutra pisze:Wencjusze zachwycają, ale są w rękach dobrych, nie chorują (odpukać) więc nie absorbują. Ja lubię bure. Bourez roulez!
On nie jest buryma piekne biale lapki i podwozie:P:P:P:P
Jak jego brat Flo
Miuti pisze:To jadę na senatorską.
Koszta pokrywam.
mjs pisze:Koty na Wielopolu obsłużone. Na lewo znowu trochę luźna kupka. Grzybek na nosku Tri bardzo prawdopodobny, nie wygląda to na umaszczenie, ani zabrudzenie. Kotuchy się trochę oswoiły z człowiekiem. Tri dzisiaj siedziała na parapecie podczas gdy ja nieudolnie próbowałam zamknąć małe okienko - nie uciekła, ani nie syczała tylko uważnie obserwowała moje ruchy.
Na prawo klimat tropikalny. Zaduch straszny, a i aromaty zabójcze , biorąc pod uwagę , że tam 8 kotów i któryś leje na podłogęKoty są gorące w dotyku! O swobodnym wietrzeniu gdy jest tam jedna osoba nie ma mowy, bo muszę stać przy oknie trzymając na rękach Kleo, a i tak cała reszta noski wyciąga w stronę świeżego krakowskiego powietrza. Rozmawiałam z Markiem, trzeba coś wykombinować na małe okienko, bo nam podopieczni popadają z upału...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1789 gości