K-ów,toniemy w kotach i długach:-(potrzebna wirtualna opieka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 03, 2009 9:42

Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 9:43

Możę pojechać do moich vetek?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 9:48

Miuti pisze:Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.


być będą ale tam jest zawsze kolejka na co najmniej 2 godziny, zwłaszcza, że dzisiaj jest Miśkowicz i jest piątek. Dlatego pytałam o Twoje wetki na Senatorskiej
Całoroczna opieka nad zwierzakami
PETSITTER KRAKÓW

Asmiszka

 
Posty: 110
Od: Czw cze 18, 2009 20:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 9:48

Miuti pisze:Ale będą w Krakvecie o 17.30, a nie o 19-ej?
Poza tym ja nigdy w Krakvecie nie byłam i obawiam się, że pobłądzę.


być będą ale tam jest zawsze kolejka na co najmniej 2 godziny, zwłaszcza, że dzisiaj jest Miśkowicz i jest piątek (przedostać się przez cały Kraków to jest horror). Dlatego pytałam o Twoje wetki na Senatorskiej
Całoroczna opieka nad zwierzakami
PETSITTER KRAKÓW

Asmiszka

 
Posty: 110
Od: Czw cze 18, 2009 20:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 9:51

lutra pisze:Ile oni mają? Może można je zaszczepić od razu i wtedy dać... nie wiem, mam ewentualnie ten TDT, o którym pisałam wczoraj.


zanim szczepionka zacznie dzialac to ponoc 2 tygodnie trzeba poczekac.

Koty nie nabieraja odpornosci natychmiast...

PS. Czemu sie nikomu moje wenecjowe maluchy nie podobaja.... :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt lip 03, 2009 9:57

Wencjusze zachwycają, ale są w rękach dobrych, nie chorują (odpukać) więc nie absorbują. Ja lubię bure. Bourez roulez!

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt lip 03, 2009 10:34

lutra pisze:Wencjusze zachwycają, ale są w rękach dobrych, nie chorują (odpukać) więc nie absorbują. Ja lubię bure. Bourez roulez!


On nie jest bury :lol: ma piekne biale lapki i podwozie:P:P:P:P

Jak jego brat Flo :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt lip 03, 2009 10:46

kosma_shiva pisze:
lutra pisze:Wencjusze zachwycają, ale są w rękach dobrych, nie chorują (odpukać) więc nie absorbują. Ja lubię bure. Bourez roulez!


On nie jest bury :lol: ma piekne biale lapki i podwozie:P:P:P:P

Jak jego brat Flo :P


Flo miał takie branie, że można było go klonować :) Ale dzięki temu, zawiedzionym udało mi się "upchnąć" kilka innych biedaków. Dzięki Flo znalazły bardzo dobre domy.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt lip 03, 2009 10:50

To jadę na senatorską.

Koszta pokrywam.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 10:58

Koty na Wielopolu obsłużone. Na lewo znowu trochę luźna kupka. Grzybek na nosku Tri bardzo prawdopodobny, nie wygląda to na umaszczenie, ani zabrudzenie. Kotuchy się trochę oswoiły z człowiekiem. Tri dzisiaj siedziała na parapecie podczas gdy ja nieudolnie próbowałam zamknąć małe okienko - nie uciekła, ani nie syczała tylko uważnie obserwowała moje ruchy.

Na prawo klimat tropikalny. Zaduch straszny, a i aromaty zabójcze , biorąc pod uwagę , że tam 8 kotów i któryś leje na podłogę :? Koty są gorące w dotyku! O swobodnym wietrzeniu gdy jest tam jedna osoba nie ma mowy, bo muszę stać przy oknie trzymając na rękach Kleo, a i tak cała reszta noski wyciąga w stronę świeżego krakowskiego powietrza. Rozmawiałam z Markiem, trzeba coś wykombinować na małe okienko, bo nam podopieczni popadają z upału... :(
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 10:59

Miuti pisze:To jadę na senatorską.

Koszta pokrywam.


te maluchy są jeszcze na utrzymaniu AFN-u więc nie musisz. Dowiedz się proszę tylko od karoli co one dostały, bo wiem, że dla bhp na pewno surowicą, mimo, że one są na tyle dawno u Ciebie, że nie ma takiej opcji aby przyniosły coś swojego i teraz się rozwinęło a kontakt ze wszystkimi masz właściwie tylko mail'owy i telefoniczny. Chyba, że dostałaś jakieś nowe ogony w trakcie obecności maluchów

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 11:17

Ogony wyłącznie własne.
Objawy u Oliviera oceniam jako problemy neurologiczne.
Dziewczynki dosłownie roznosi. szaleją i walczą. Kupki nieciekawe. U nich to może być lekkie zatrucie pokarmowe. O Oliviera bardzo się boję. Wygląda mi to na bezwysiękowego FIPa.
Rozpacz.
Kocham tego malucha.

Mam wolną klatkę - jeszcze raz proszę o koty + płyn do dezynfekcji.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 11:20

mjs pisze:Koty na Wielopolu obsłużone. Na lewo znowu trochę luźna kupka. Grzybek na nosku Tri bardzo prawdopodobny, nie wygląda to na umaszczenie, ani zabrudzenie. Kotuchy się trochę oswoiły z człowiekiem. Tri dzisiaj siedziała na parapecie podczas gdy ja nieudolnie próbowałam zamknąć małe okienko - nie uciekła, ani nie syczała tylko uważnie obserwowała moje ruchy.

Na prawo klimat tropikalny. Zaduch straszny, a i aromaty zabójcze , biorąc pod uwagę , że tam 8 kotów i któryś leje na podłogę :? Koty są gorące w dotyku! O swobodnym wietrzeniu gdy jest tam jedna osoba nie ma mowy, bo muszę stać przy oknie trzymając na rękach Kleo, a i tak cała reszta noski wyciąga w stronę świeżego krakowskiego powietrza. Rozmawiałam z Markiem, trzeba coś wykombinować na małe okienko, bo nam podopieczni popadają z upału... :(


przede wszystkim muszą stamtąd wyjść, najlepiej jutro, Pepitka i Miluś, jeżeli pani z Krakusa nie chce ich wziąć to trzeba je wypuścić np na Bielanach skoro tam koty mają przyzwoite warunki (altanki i karmicieli). Krakuska do wydania na swoje podwórko a Kićkę zabiera Karola dzisiaj lub jutro. Zostanie czwórka.

Miszelina, Ty odbierasz jutro Firka z Chirona prawda? Czy w związku z tym można ubrać Cię również w odbiór kocurka bielańskiego i wypuszczenie go w jego miejscu zamieszkania? i może w takim razie dorzucilibyśmy Ci jeszcze te dwa ogony aby tez pojechały na Bielany? Pytam Ciebie, bo jesteś jedną z 3 osób, które znają to miejsce

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 03, 2009 11:33

Z Panią Krakusową nie mogę się skontaktować :(.
Hope, że nie zmieniła zdania.
Czy mozliwe jest, żeby nos Tri był wynikiem szaleństw w klatce? Ale chyba byśmy to wcześniej widzieli, nie?
Ja wpadnę wieczorem rzucić okiem i coś może zdezynfekować, jeśli się pojawi.
Cieszę się, że Kićkę zabierze K. Jeszcze tylko Negrita i Kleo.
Komu Kota komu...
Aga, czy jakieś telefony?
Czekam ich jak kania dżdżu...

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pt lip 03, 2009 11:34

Kocurka bielanskiego moge odebrać (z Chirona?), ale wiecej transporterów mi sie w aucie nie zmieści (jade w 4 osoby, a auto mam bez bagaznika :cry: )
A na tych działkach, to nikt mnie nie zamorduje, jak wypuszcze kota? Bo ja tam nikogo nie znam. Nie chce, zeby ktoś pomyślał, ze go wyrzucam :(

Moze Akima uprzedziłaby karmiciela, ze bede 10.30 - 11.00?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1789 gości