Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

Wczoraj i przedwczoraj powracałam na tyle późno ze zdjęć i na tyle padnięta, że nie dałam rady wypuścić kocurków na Faradaya :oops:

Pojadę dziś.
Wiem też, że pojawił się Ryszard i druga koteczka, więc muszę się zasadzić.

Dziś z Lidią jedziemy pod Most, połapać. Prosim kciuki.

W taką pogodę, to nawet kotom się nie chce siedzieć na dworzu

Złapała się szara kocica, ale już z naciętym uszkiem
Białas przyszedł się najeść
Poza tym - pusto

ZMOKŁAM JAK KUUUUURRRAAAAA

buty całe mi przemokły.

Potem na Faradaya wypuściłam koty, nakładam na miseczkę jedzenie - patrzę, przyszedł buras i je... chwila! a gdzie nacięte ucho?!
poleciałam po klatkę łapkę, ale sprytna kocica już podjadła i sobie poszła.
Okazało się, że to siostrzyczka wypuszczanych kotów.
W budce obok, na innym terenie Pan ochroniarz zapytał, czy "ich" kocicę też zabiorę, bo szkoda żeby się kociaki rodziły

takie nastawienie to ja lubię!
W środę przyjadę, bo dziś już ani jednego kota nie było
Czyli na Faradaya nadal kilka kotów do odłapania!

Też lubię takie podejście

UWAGA!

w lecznicy u nas jest rudy podrostek - przyniesiono go i zostawiono
Miziasty, kochany, grzeczny.
Dziś będzie kastrowany, ma 5 dni na znalezienie domu, lub domu tymczasowego POMOCY!!!!!!

Filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=_yOj343k ... e=youtu.be

i drugi, równie ważny apel

Pod Mostem jest mocno zaciążona kocica - czarna z białą krawatką
Niestety jest choler..nie sprytna i unika klatki. Czy ktoś ma pomysł?! Ona za tydzień pewnie będzie rodzić!!!!! Czy jest ktoś jest doświadczony w łapaniu na podbierak? Bo daje do siebie podejść na wyciągnięcie ręki, ale do klatki w ogóle nie wchodzi

POMOCY!! mamy dosłownie kilka dni!!!

Dziś natomiast złapał się kocurek.

tajdzi pisze:i drugi, równie ważny apel

Pod Mostem jest mocno zaciążona kocica - czarna z białą krawatką
Niestety jest choler..nie sprytna i unika klatki. Czy ktoś ma pomysł?! Ona za tydzień pewnie będzie rodzić!!!!! Czy jest ktoś jest doświadczony w łapaniu na podbierak? Bo daje do siebie podejść na wyciągnięcie ręki, ale do klatki w ogóle nie wchodzi

POMOCY!! mamy dosłownie kilka dni!!!

Dziś natomiast złapał się kocurek.

Jeśli podchodzi do ręki, to mógłbym spróbować - mam nawet teraz w domu Koteryjny krótki podbierak.
W poniedziałek nawet z Efcią1 złapaliśmy kota podbierakiem, bo do klatki nie chciał wejść. Niestety - okazał się już ciachnięty.

Dziś łapię, więc mógłbym pomóc w czwartek, piątek lub sobotę.

VVu, cudownie. W piątek? Koło 18:30? Jutro niestety nie mogę. W sobotę i ja i Lidia pracujemy

tajdzi pisze:VVu, cudownie. W piątek? Koło 18:30? Jutro niestety nie mogę. W sobotę i ja i Lidia pracujemy

OK, to wstępnie jesteśmy umówieni. Gdyby coś, będziemy się zdzwaniać.
Do piątku!

joshua_ada, jeżeli ty lub Ynka miałbyście chwilę w weekend, to mogę was prosić o pomoc, jeżeli nam się w piątek nie złapie?
Zostaje jeszcze ta szara z niskim podwoziem. Przedwczoraj chyba była, ale było na tyle ciemno w środku, że nie mam pewności. Mam nadzieje, że jeszcze nie urodziła...

VVu, do piątku! Będziemy się w razie co zdzwaniać

Dziękuję!

tajdzi pisze:joshua_ada, jeżeli ty lub Ynka miałbyście chwilę w weekend, to mogę was prosić o pomoc, jeżeli nam się w piątek nie złapie?
Zostaje jeszcze ta szara z niskim podwoziem. Przedwczoraj chyba była, ale było na tyle ciemno w środku, że nie mam pewności. Mam nadzieje, że jeszcze nie urodziła...

VVu, do piątku! Będziemy się w razie co zdzwaniać Dziękuję!

tajdzi, już piszę PW w sprawach różnych.

tajdzi pisze:UWAGA!

w lecznicy u nas jest rudy podrostek - przyniesiono go i zostawiono
Miziasty, kochany, grzeczny.
Dziś będzie kastrowany, ma 5 dni na znalezienie domu, lub domu tymczasowego POMOCY!!!!!!

Filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=_yOj343k ... e=youtu.be

Wczoraj moja karmicielka przyniosła tego rudego podrostaka do kastracji, umówiłam się z lecznicą, że w piątek zabieram i będzie miał szukany dom...
Nikt go nie porzucił w lecznicy. Chyba, że to jakiś inny...

No żartujesz?!?!!
To mi Agnieszka mówiła, że po kastracji ma 5 dni na znalezienie domu :roll:

Ale gdzie on idzie szukać tego domu?

Wczoraj w ciągu dnia karmicielka go przyniosła. Wieczorem po pracy byłam w lecznicy. Rozmawiałam z Agnieszką, żeby mu przy okazji kastracji zrobili badania i testy. W piątek wieczorem zabieram go do siebie i będę szukać domu. Nieraz już tak robiłyśmy, że kot wracał do karmicielki lub do mnie i szukał domu... :roll:

hanelka, to rozumiem, że Agnieszka chciała CI pomóc w szukaniu domu

Czyli niezależnie od wszystkiego, kot szuka domu? Szukajmy go razem! Zadzwoń tylko do lecznicy i zobowiąż/albo zakaż im wydawania kota nieznanej osobie - bo może tak być, że ktoś z marszu się po niego zgłosi.

Dziwne to wszystko.
Ale tak czy siak Rudzielec szuka kochającego domku!!!

ok. Będziemy w kontakcie.
Do lecznucy zadzwonię.
Niech żyje chaos :wink:

Łapanki MT & PIĘĆ 8tyg KOCIĄT z POLFY SZUKA DT. KARMA!

Kto przegląda forum