nic się nie da, szaleństwo się wcieliło i zaaklimatyzowało; jestem przerażona
moja Mama zakupiła (!) albowiem psa z pseudo-hodowli, od jakiegoś okropnego rozmnażacza, pies wygląda jak owczarek niemiecki, w jakim jest stanie się domyślacie.... Obecnie przebywa z rodzicami w domu letniskowym poza miastem. W mieszkaniu dwa wychuchane koty, które psa na oczy nigdy nie widziały. Niewychodzące, więc nieszczepione na wściekliznę. Koty są oficjalnie mojej siostry i moje. A Carme w czwartek przylatuje do mnie. Z psem lecimy do weta, we wtorek odbędzie się konfrontacja. Mamy dwa dni na zsocjalizowanie zwierzaków. Ratunku! Ja nigdy nie miałam psa, jak to zrobić? Czy to się w ogóle uda? Jesteśmy o krok od odwołania jej przylotu do mnie. Bo zwierzaków z rodzicami nie można zostawić, trochę im padło na ośrodki racjonalizacji rozumiecie... <tu wstydliwych tajemnic rodzinnych ciąg dalszy>.
Z.AŁAMANA kompletnie