CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 29, 2008 14:25

Juz po.
Sela miala maciczke cud malinka - cieniutka, malutka, "nieruchana" :twisted:
Teraz siedzi zamknieta w kontemerze i dochodzi do siebie, bo jest strasznym wywrotowcem. Usiluje dosiegnac przez kraty do Hanki i pociagnac ja za ucho.

W tamte strone wyproszono nas z autobusu. Sela w polowie drogi grzmotnela tak potwornie cuchnace kupsko, ze podziwiam kierowce autobusu. Wytrzymal az 4 przystanki - a siedzialam tuz za nim :twisted:
Poprosil grzecznie, zebym wraz z tym smrodem opuscila pojazd. Takie przepisy. Wsiadlam zaraz w nastepny, mialam pol autobusu miejsc siedzacych tylko dla siebie :twisted:

Uff uff ufff...

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 29, 2008 14:54

Myszka.xww pisze:Juz po.
Sela miala maciczke cud malinka - cieniutka, malutka, "nieruchana" :twisted:
Teraz siedzi zamknieta w kontemerze i dochodzi do siebie, bo jest strasznym wywrotowcem. Usiluje dosiegnac przez kraty do Hanki i pociagnac ja za ucho.

W tamte strone wyproszono nas z autobusu. Sela w polowie drogi grzmotnela tak potwornie cuchnace kupsko, ze podziwiam kierowce autobusu. Wytrzymal az 4 przystanki - a siedzialam tuz za nim :twisted:
Poprosil grzecznie, zebym wraz z tym smrodem opuscila pojazd. Takie przepisy. Wsiadlam zaraz w nastepny, mialam pol autobusu miejsc siedzacych tylko dla siebie :twisted:

Uff uff ufff...


:lol: :lol: :lol:

Edit: przeczytałam to Tż-towi-zapytał jak będziemy z nią jeździć do weta :?: Może Myszka ma innego kota do adopcji-można ją wymienić :?: :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 29, 2008 15:06

mimw pisze:Edit: przeczytałam to Tż-towi-zapytał jak będziemy z nią jeździć do weta :?: Może Myszka ma innego kota do adopcji-można ją wymienić :?: :twisted:


wet będzie przyjeżdżał do Was 8)

mizianki dla wszystkich Cichychkotów :)

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 29, 2008 20:21

Pani od Romy dzwoniła i jest umówiona na poniedziłek. Mam nadzieję, że z tego cos wyjdzie, bo Roma bardzo potrzebuje stałego domku.

Aspazja i Piccaso są chorzy. Biedna Aspazja kicha, a Piccasa bola łapki i miał wysoka gorączkę. O bardzo długiej wizycie u weta może napisze Adria, bo ja znowu mam załamkę. Z Milem było juz dzis lepiej i znowu jest źle :( . Kilka razy po wizycie u weta wymiotował, znowu nie je i cały czas śpi :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt sie 29, 2008 20:35

Barbara Horz pisze:Z Milem było juz dzis lepiej i znowu jest źle :( . Kilka razy po wizycie u weta wymiotował, znowu nie je i cały czas śpi :(

Może on tak reaguje stresem na podróże do weta? :( Koty sa wrażliwe. Może jak odeśpi, to znów mu się poprawi?
:ok: :ok: :ok:
Moja Łapka dostała wysypu wrzoda alergicznego, choć juz bardzo ściśle przestrzegam diety, i wet powiedział, że to może byc wynikiem stresu spowodowanego np. długotrwałym remontem. :( Do głowy by mi nie przyszło...

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt sie 29, 2008 20:45

A Vinci pojechał dziś do domku! :D Zamieszkał z piękną koteczką, oby się dogadali.
Pani bardzo długo zastanawiała się nad nim i nad Cwaniakiem. Cwaniaczek ładniejszy, ale Vinci ujął ją charakterem.

Uff,może teraz atmosfera w kociarni trochę się uspokoi,bo odkąd Vinci tam trafił nie było dnia bez bijatyki :roll:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt sie 29, 2008 20:48

Agnieszka Zabrze pisze:

Chiara, zdjęcie piękne - moj Franio jest identyczny: piękne złote oczka i czarne błyszczące futerko :P :P
Pozdrawiam :D


:D :D :D

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt sie 29, 2008 20:49

za atmosfere w kociarni dobra i za zdrowko wszystkich CKotow :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt sie 29, 2008 22:50

I dla Romy też są kciuki potrzebne! ;)

A jeśli to nie ten Domek, to zostanie u mnie tak długo jak będzie trzeba, czyli aż znajdzie ten jedyny i wymarzony... ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 29, 2008 22:58

Barbara Horz pisze:Pani od Romy dzwoniła i jest umówiona na poniedziłek. Mam nadzieję, że z tego cos wyjdzie, bo Roma bardzo potrzebuje stałego domku.

:ok:
Aspazja i Piccaso są chorzy. Biedna Aspazja kicha, a Piccasa bola łapki i miał wysoka gorączkę. O bardzo długiej wizycie u weta może napisze Adria, bo ja znowu mam załamkę. Z Milem było juz dzis lepiej i znowu jest źle :( . Kilka razy po wizycie u weta wymiotował, znowu nie je i cały czas śpi :(
:( Moze on tak stres odreagowuje? A maluchom na podniesienie odpornosci olej z wiesiolka?




Sela juz prawie doszla do siebie. Raz tylko wystraszyla mnie na smierc, kiedy zasnela tak mocno, ze nie moglam jej dobudzic. Z nerwow wstrzasalam nia mocno, az spojrzala na mnie przeciagle... "powalilo cie?" :roll:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 29, 2008 23:36

Myszka.xww pisze:
Barbara Horz pisze:Pani od Romy dzwoniła i jest umówiona na poniedziłek. Mam nadzieję, że z tego cos wyjdzie, bo Roma bardzo potrzebuje stałego domku.

:ok:
Aspazja i Piccaso są chorzy. Biedna Aspazja kicha, a Piccasa bola łapki i miał wysoka gorączkę. O bardzo długiej wizycie u weta może napisze Adria, bo ja znowu mam załamkę. Z Milem było juz dzis lepiej i znowu jest źle :( . Kilka razy po wizycie u weta wymiotował, znowu nie je i cały czas śpi :(
:( Moze on tak stres odreagowuje? A maluchom na podniesienie odpornosci olej z wiesiolka?




Sela juz prawie doszla do siebie. Raz tylko wystraszyla mnie na smierc, kiedy zasnela tak mocno, ze nie moglam jej dobudzic. Z nerwow wstrzasalam nia mocno, az spojrzala na mnie przeciagle... "powalilo cie?" :roll:


Moja Tosiula po narkozie też mi takie numery robiła :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 30, 2008 11:34

Mocne kciuki za wszystkie adopcje :ok:

U nas calci sobie szaleje. Najbardziej choruje Picasso. Biedaczek jest caly obolaly i nawet jak go biore na rece to poplakuje :(

Spedzilysmy wczoraj u weta prawie 3 godz. :evil: Wiec zwierzaki mialy prawo sie zestresowac. Dla Milo napewno dodatkowym stresem byl moj pies, ktory tez nam towarzyszyl. Basia jak on sie czuje dzisiaj?

Roma chyba byla najgrzeczniejsza z calego towarzystwa a najgorsza Aspazja. Trzymalismy ja we trzech i ledwo utrzymalismy a darla sie jakby ja ze skory obdzierali. Diabelski charakterek ma to kociątko o wyglądzie aniolka :twisted:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Sob sie 30, 2008 15:20

Myszka.xww pisze:Sela juz prawie doszla do siebie. Raz tylko wystraszyla mnie na smierc, kiedy zasnela tak mocno, ze nie moglam jej dobudzic. Z nerwow wstrzasalam nia mocno, az spojrzala na mnie przeciagle... "powalilo cie?" :roll:


Moja Zośka po sterylce normalniała przez 2 tygodnie 8O :roll:
Cały czas się kryła i nie dawała do siebie podejść...
Dzień po sterylce jak spałam to mnie mama obudziła i mi powiedziała: "Ja Zośki szukałam, ale nigdzie jej nie ma... ona chyba uciekła i zdechła bo koty podobno tak robią."

Rozbeczałam się jak małe dziecko i leciałam szukać najpierw po całym domu... niemożliwe było, żeby w nocy, obolała uciekała... znalazłam ją na strychu pod krzesłem zwiniętą w kłębek z bólu... no i prosto do weta...

Od sterylki zmieniła się nie do poznania... można ją spokojnie pogłaskać, na ręce lepiej nie brać ;) jak ma ochotę to sama wejdzie, ale nic na siłę ;) ogólnie bardzo się uspokoiła i "zmądrzała" :)

To taka mała anegdotka o mojej Zośce, mimo, że nikt mnie o zdanie nie pytał :P :P

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie sie 31, 2008 13:43

Jak ja się cieszę, że Vinci do domku pojechał :dance: :dance2: :dance: To taki kochany kocurek, ale fakt na kociarni rozrabiał i koty stawiał. No cóż nie może byc doskonały we wszystkim :wink: Mój Maciek tez kochany, a koty traktuje okropnie :evil:
Z Milem byłam dziś u weta , bo wydawało mi się, że sie odwadnia. Wogóle nie widzę, żeby pił, a w nocy znowu puścił pawia /chyba on :? /. Dostał kroplówkę i steryda i oczywiście żywszy się zrobił po tej wizycie.

Mysza ja tak ostatnio miałam właśnie z Milem, że nim telepałam, a on sie nie ruszał i też w histerię wpadłam . Tylko, że Milo nie był po narkozie. Koty potrafia nam stracha napędzić :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 31, 2008 19:10

Wytłumaczcie mi jak krowie na rowie, w jaki sposób dodać foty do ogłoszeń miaumowych (pewnie będzie szybciej niż pukanie w drzwi moda ;) ): w okienku, które się pokazuje mam umieścić ich adres netowy - czyli w większości odnośnik do Fotosika?
:oops:

I pytanie numer dwa: kiedy ogłoszenie zostanie przez moda przyjęte, istnieje możliwość jego przeredagowania? Ogłoszenia, nie moda :wink:

Nie widzę tam idioporadnika dla początkujacych :oops: :lol:


Resztę ogłoszeń wkleję, kiedy mi się wszystko wyjaśni.


EDIT: Już się chyba wyjaśniło.
Ostatnio edytowano Pon wrz 01, 2008 15:04 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 316 gości