Dzieki wszystkim .. bez Ziutka jest naprawde pusto !! i to wobec takiej liczby Gwiazd !!! ale jakos musze sie przyzwyczaic.
Dzis do switu praca od switu zlecenie na miescie, ledwo zdazylam,
przeciagnelo sie na pozne popoludnie, a zostawilam Krowke niejedzaca i Misie smarkajaca, wymiotujaca, kichajaca i z zalzawionym okiem. I z goraczka.
Doczekaly jednak zywe, i zaraz po powrocie zabralam je do weta,
obie w torbie, prawie sie urwalam, ale jakos dotarlysmy tam i z powrotem. Zastrzyki (kazda po 3), leki, pobieranie Krowce krwi do badania , .. kolejne setki odlecialy ze swistem.

Krowce jesli sie nie poprawi, trzeba bedzie podawac interferon, i wtedy to juz chyba oglosze upadlosc

Obie kupily chyba wirusa od kogos, moze od Podfruwajek ?? Ziutek pojechal zdrowy przeciez.
Teraz powinnam pisac, ale jestem kaput. Upal oczywiscie nie zelzal
ani ani, i choc deszcz zapowiadaja od 4 dni, ani kropla nie spadla.
Na domiar zlego Plamka zaczyna podspiewywac
oby to nie jakas rujka, za wczesnie przeciez !!!
No i takie mam 'sukcesy' ... pewnie to wszystko to tzw normalne zycie ..
zo