Dalej sam nic nie je

Wczoraj na siłę wmusiłam saszetkę whiskasa ale to była walka o każdy kęskik

Nasypałam mu nawet te chrupki z whiskasa co miał dołączone do transporterka ale też nie chce
Dzisiaj kupię kurę i zobaczymy
No i cały czas nieszczęśliwy siedzi w pudełeczku
W ogóle nie ma ochoty na wyjście z poznajomienie domu
Kiedyś mój Morrisek był cięzko chory a ja musiałam wyjechać na tydzień
Zostawiłam go u zaprzyjaźnionego doktora Gierka
Było tak samo
Stress,zero jedzenia,zero wychodzenia z budki
No nic czekać będę cierpliwie kiedy troszkę minie ale martwi mnie ten mój wyjazd
Nie będzie mnie dwa dni w których pan kot znowu jeść nie będzie .............