Tytek i reszta ...PILNIE POSZUKUJE D. TYMCZASOWEGO !!!

oseski już przybierają ,nie ma rozwolnienia ,apetyt u carnego marny ..no dobra może normalny tylko ja się czepiam ..sama nie wiem :oops:

Pewnie conv mu niesmakuje :roll:

na poczatku ok. teraz pociągnie raz i drugi i gryzie smoka.

a może tyle mu wystarczy :?:

obserwujemy .

Dorciu Pola do Twojego mieszkanka jest stanowczo za duża, też tak myślę, że już dawno byś jej domek znalazła tym bardziej że jest ucywilizowana i nie uciążliwa. No nic pozostaje tylko żyć nadzieją że ten wymarzony domek (nie musi być aż tak wymarzony byleby ją kochał) wreszcie się znajdzie.
Widzę że i Lumpka może w końcu uda Ci się ucywilizować

Witam po bardzo aktywnej niedzieli. Z towarzyszką małżonką obeszliśmy całe Stare i Nowe Miasto,
Krakowskie Przedmieście , mostem przez Wisłę i na Praską Miejską Plażę .Później spacerkiem dookoła
Stadionu Narodowego i z dworca Warszawa Powiśle SKM ką do domu. Cała wyprawa bite 8 godzin
ale pogoda dziś była taka cudna że szkoda było siedzieć w domu ,bo to był chyba taki ostatni piękny
weekend w tym roku.

jak dobrze mieć swoją połówkę :kotek:

jak dziś też bardzo czynna byłam ,chociaż nigdzie nie spacerowałam ..bo i nie ma kiedy :roll:

Byłam za to na kóciótkiej przejażdze rowerowej.
Czarny osesek manie je ,nie chce doić ,karmie strzykawką ,robale ? poza tym wszystko z nimi ok.
bawią się ,turlają ,podgryzają,,widać że Rysio starszy troszkę ,obrotniejszy.
Jutro jeszcze na zastrzyki i chyba delikatnie odrobaczymy gnojki.
Już się boję. :oops:

Martwi mnie bo chłopaki się nie dogadują :cry:

zaczynają walczyć ze sobą ,unikają się... czemu ,przecież to jeszcze kocie dzieci

Moje słoneczka zaniedbane przeze mnie ,nadabiam troszkę jak już jestem w łóżku ,ale to jest dobrze po pierwszej w nocy i one chcą spać ,a nie pieścić się :twisted:

Dorciu musisz dzielić miłość co najmniej przez 20

oj wcale to nie takie proste :roll:

a Lumpek niestety znów nafajdał w kąt :cry:

chyba zostanie w kuchni ,tylko co zrobić aby nie przeskoczył na stronę pokoju ,wyższą bramkę..myślę.
Nie dam rady kupić nowych mebli

W czwartek mamy umówioną wizytę z ortopedą na 12.30...może boli go nóżka? może coś się dzieje czego nie widać :roll:

je jak koń ...
bawić chce się tylko sam :roll:

mam problem :cry:

Bambo-sz,nadal nie chce jeść :cry:

strzelił kupą ,a już myślałam że jest ok.
Wcześniej ciągnął smoka aż bałam się że butle wciągnie ,teraz karmię go na siłę bo sam ma to gdzieś. :cry:

mruczy ,wywala brzunio i nic więcej .Martwię się bardzo :cry:

idę sobie .
weekend minął ,a ja bardziej zmęczona niż przed. :roll:

.

Dobrej nocki Dorotko!
Będzie dobrze :ok:

Może inne kociaki w zabawie go urażają w tą nóżkę i dlatego ?
Biedulki .

Dorciu kosz stał pod drzwiami :?:

Witam poniedziałkowo.
Tak Elu ,kosz stał ,jeszcze go nie otworzyłam ,wszystko na później ..kosz ogromny ,pewnie się przyda :wink:

Gucio nie widzi i leci do kibelka ,nie ma problemów ,Lenka była totalnie niewidoma i bardzo obolała i pięknie przeskakiwała przez bramkę :roll:

ta dziewczynka to cudo i w dodatku odwazna i bardzo mądra.
Gucio trzyma sę parteru ,bardzo sie boi ,a ona szałaput jeden ,wszędziej jej było pełno ,drapak ,okno ,blat kuchenny..

Bambo-szka nadal karmię strzykawką ,on wcale nie chce jeść :cry:

,na szczęście nie rzyga.
Nie wiem co się dzieje :cry:

On dorywał się do butli i połówkę wciągał na raz :roll:

Rysio je ,pięknie je . :ok:

Idę zrobić sobie kawkę ,zrypał mi się czajnik (,zwarcie było ,korki strzeliły )i teraz wodę gotuje w garnku

Witaj Dorotko!
:ok:

za kotusie i za ciebie!

Ujawniam się, połowy nie rozumiem bo nie nadążam za Wami, nie wiem kto się urodził, o jakim dużym piesku rozmawiacie :oops:

Wracam do pracy :wink:

a ja usiadłam i odpływam . :oops:

Jak się kręcę jest ok. tylko usiądę ścina mnie

trzeba baterie wymienić :mrgreen:

Elu ,kosz wiklinowy świetny ,na pewno mi się przyda ,nadal nie wszystko obejrzałam. :oops:

ale koszulka nocna ok. tylko do kogo mam się w nią wystroić ? futra się nie poznają :smokin:

W czwartek kol. zrobiła mi zakupy w hurtowni na 100..same saszetki i tacki ,więc tego dużo,co prawda znika szybko ale okazuje się że bez kurczaka żyć nie można ..a tego mi brakło .
Ugotowałam pierś ,oj kuje w ząbki ,udo to jest to.
Miałam w promocji po 4 zł i kupiłam za mało :twisted:

Gucio i Pitulinek kochają kuraka ,psy wielbią ,Lumpek uznaje :wink:

on woli tacke Animondy lub Schesira .
Teraz wszystko śpi ,maluchy zaraz zaczną wołać jedno ze chce jeść drugie że chce na wolność.
Chyba przestanę Gucia zamykać na czas mojego wyjścia ,klatke odstapi maluszkom które rosna i potrzebuja więcej swobody.
Zamówiłam dzieciakom mały drapaczek ,mam nadzieję że bedzie to udany prezent :kotek:

Dorciu no jak to Futerka nie docenią Twojej koszulki nocnej przecież je ucywilizowałaś i są mądrzejsze od niejednego człowieka :wink:

kussard - duży piesek to jest Pola (wysteryzlizowana suczka), która po śmierci swojego pana siedziała pod domem i wyła - mieszkali tylko we dwoje, pan zmarł a ona biedulka siedziała i wyła przez 2 tygodnie z tęsknoty. Dzięki Dorci udało się jej znaleźć miejsce w hoteliku pod Warszawą, ale koszt hoteliku jest dosyć wysoki 330 zł/ miesiąc, a Pola juz tam mieszka od marca 2012 r. i szukamy jej domku, jest spokojna lubi koty, dzieci, a nad wysztko kocha mężczyzn

Gdybyś słyszała że ktoś chciałby dać domek Poli (sięga do kolan, może do najpieniejszych piesków nie należy :wink:

ale jest kochana) to daj znać, będę bardzo wdzięczna. Boję się że niebawem zabraknie pieniążków na opłate hoteliku i nawet nie chcę myśleć że musiałaby trafić ponownie do schronu

Jej pan właśnie ją ze schronu uratował.

Tytek i reszta ...PILNIE POSZUKUJE D. TYMCZASOWEGO !!!

Kto przegląda forum