TYSKIE MRUCZKI VII - czekają i czekają , domki potrzebne!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 30, 2010 13:41 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Petka-P1 pisze:Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko zwierzaczków

a to bardziej Mikus, nie Ozzi :D :wink:

No, kicius, napedziles nam niezlego stracha :) Ale widac, jeszcze nie pora na ciebie :) Mam nadzieje, ze wiecej juz nie bedziesz mial takich problemow, nie lubie, gdy cierpisz, nie chce tego! Wpadne po nowym roku, slodziaczku :*:*:* Kocham Cie, pyszczku! :*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 30, 2010 15:43 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Justa&Zwierzaki pisze:
Mam moralnego maca ze chciałam Ozziego uspic :oops: , i gdyby nie dr Julia Maur nie podjeła walki o Ozziego , wielkie dzieki Pani doktor :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Nie możesz tak myśleć. Nie masz wiedzy weterynaryjnej, widząc go jak się męczy pomyślałaś o uśpieniu, ale zdałaś się na decyzję fachowca i po usłyszeniu że jest szansa zmieniłas przecież zdanie.
Poprostu w tamtym momencie byłaś pod wpływem bardzo silnych emocji patrząc na niego i słysząc jak płacze, bo cierpiał. Dla mnie to było zrozumiałe. Przecież teraz walczysz razem z nim o jego życie i to jest ważne. Trzymaj się Ty i zwierzaki.
Bazarek dla Vita do 05.06 godz 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=162515

Iljova

Avatar użytkownika
 
Posty: 1244
Od: Śro lip 21, 2010 19:14
Lokalizacja: Bydgoszcz (Chorzów)

Post » Czw gru 30, 2010 22:44 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Iljova pisze:
Justa&Zwierzaki pisze:
Mam moralnego maca ze chciałam Ozziego uspic :oops: , i gdyby nie dr Julia Maur nie podjeła walki o Ozziego , wielkie dzieki Pani doktor :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Nie możesz tak myśleć. Nie masz wiedzy weterynaryjnej, widząc go jak się męczy pomyślałaś o uśpieniu, ale zdałaś się na decyzję fachowca i po usłyszeniu że jest szansa zmieniłas przecież zdanie.
Poprostu w tamtym momencie byłaś pod wpływem bardzo silnych emocji patrząc na niego i słysząc jak płacze, bo cierpiał. Dla mnie to było zrozumiałe. Przecież teraz walczysz razem z nim o jego życie i to jest ważne. Trzymaj się Ty i zwierzaki.


dokladnie tak, nic dodac nic ujac. :) Majac swiadomosc zaawansowania jego choroby i swiadomosc tego, ze ten moment moze nastapic doslownie w kazdej chwili, nawet (tfu, tfu, tfu, odpukac w niemalowane!!!) w ciagu najblizszych godzin, minut, na Twoim miejscu kazdy by tak pomyslal! Ja bylam zaskoczona, kiedy wetka powiedziala, ze ona by jeszcze sprobowala, chocby ostatni raz... 8O Spodziewalam sie, ze utwierdzi nas w przekonaniu, ze ten moment nadszedl wlasnie juz, teraz! Nikt nie przypuszczal, ze jego stan spowodowany jest problemami urologicznymi, poniewaz daaaaawno nie mial z tym zadnych klopotow! Takich rzeczy predzej nalezaloby sie spodziewac u Mikiego czy Eustachego. Wygladalo to naprawde powaznie, a przerazenie w oczach kotka... :cry: :cry: On oczami blagal o cokolwiek, byleby tylko juz nie bolalo, byleby skonczyly sie ataki padaczki, byleby juz nie cierpial! Zdawal sie mowic: blagam, pomoz, ulzyj w cierpieniu cokolwiek to oznacza! Inny wet bez wahania podalby zastrzyk... Mysle, ze gdyby mu sie nie polepszylo, gdyby wyniki badan byly zle... wtedy nie byloby o czym mowic. Ale mysle, ze warto bylo dac sobie i jemu jeszcze jedna szanse, zaryzykowac :ok: :ok:

Ozzi :1luvu: Jestes wielki :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 30, 2010 22:57 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Tak! To rzeczywiście wyjątkowa sytuacja!...
I wyjątkowy lekarz :)...
I wyjątkowy Kot :).
I wyjątkowe Wy :).
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 31, 2010 10:52 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Dzień doberek Mruczaste :)
Jak tam dzisiaj kocie samopoczucie?... zwłaszcza ozzinkowe?...
nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt gru 31, 2010 12:48 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Rano byliśmy u weta ( niestetyTaxi ) , pecherz był wysikany ,zastrzyki dostał i do domu też , w razie problemu wetka przyjedze , ale mam nadzieje że kryzys minoł :ok:

A dziś od Komitetu Pomocy dla Zwierząt Przystan Ocalenie dostałam 10 puszeczek gurmet :1luvu: :1luvu: :1luvu: a wczoraj i kilka dni temu tez Matyldzia dostała od mojej kolezanki kilka puszeczek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wszystkim fanom Tyskich Mruczków zycze Szczęśliwego Nowego Roku , duzo Zdrowia i Szczęscia aby był o wiele lepszy od popszedniego :ok:
Ostatnio edytowano Pt gru 31, 2010 12:54 przez Justa&Zwierzaki, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt gru 31, 2010 12:50 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Kurcze mam nadzieję, że zwierzaki spokojnie zniosą strzelanie petardami o 12 :?
Pozdrowienia dla Ozziego :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kotola

 
Posty: 428
Od: Pt mar 06, 2009 21:38
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt gru 31, 2010 12:51 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

moja dzielna maskotka kochana :1luvu: :1luvu:

wpadlam zyczyc wszystkim najbardziej szczesliwego i najbardziej kociego Nowego Roku :1luvu: Zdrowka, milosci i pieniedzy cala mase, a kotkom, ktore pod Wasza opieke, by znajdowaly szybko najlepsze domy, by zadnych powrotow z adopcji nie bylo, zeby sie kotkom szczescilo pod kazdym wzgledem, i niech zmaleje w nadchodzacym roku liczba bezdomnych zwierzakow :1luvu: :1luvu: :1luvu:
o polnocy bede myslami ze wszystkimi kotkami swiata :1luvu:

Mrusie, szczesliwego, kociego Nowego Roku! wiecej zdrowka i fantastycznych domkow Wam zycze, sloneczka moje :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 31, 2010 13:15 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Bardzo się ciesze, ze Ozzi dobrzeje!! ;)


Zycze wszystkim mrusiom i psiaczkom oraz wam wszystkim szczesliwego Nowego Roku!!! :1luvu:

Pozdrawiam zwierzaczki :kotek: :kotek: :ok: :kotek: :1luvu: :D

Ninusia;D

 
Posty: 8
Od: Wto wrz 21, 2010 21:04

Post » Pt gru 31, 2010 16:51 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Obrazek


Po zaciemnionym niebie biegnie smuga kolorowa, z ogonem rozpryskującym się po królestwie nocy.
Po chwili znika w blasku księżyca, tak jak rok miniony. Lecz coś po nim pozostanie- wspomnienia i marzenia.
Szczęście i te dni gorsze, słowa raniące i te kojące. Uśmiech igrający ze łzami.
A my życzymy Wam, aby te wspomnienia, które pozostaną w pamięci w Nowym Roku były inne.
Z marzeniami, masą dobrych dni, słowami płynącymi z serca, które uszczęśliwią, wspomnienia z masą miłości i przyjaźni.

Petka, TŻ i potffory
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 17:06 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku z marzeniami o które warto walczyć, z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć!

życzą Aisha i jej Duzi
Obrazek Obrazek

Kotola

 
Posty: 428
Od: Pt mar 06, 2009 21:38
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt gru 31, 2010 20:21 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Niech upłynie miło i radośnie starego roku dzień ostatni,
A Nowy Rok niech będzie w zdrowiu i dostatni.
Niech spełnią się marzenia i szczęściem obfituje
I dobrych chwil dla wszystkich nie żałuje
Z osiągnięć satysfakcji i wiele miłości
Niech w sercu radość i szczęście zagości.
Niech w Nowym Roku
Zwierzaczki nie mają ze zdrowiem kłopotu.
Niech wszystkie będą przez ludzi kochane
I w swoich już domkach będą zadbane.
Dla tych co domków szukają niech szybko je dostają.
* * *
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!
Ostatnio edytowano Sob sty 01, 2011 15:13 przez Iljova, łącznie edytowano 1 raz
Bazarek dla Vita do 05.06 godz 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=162515

Iljova

Avatar użytkownika
 
Posty: 1244
Od: Śro lip 21, 2010 19:14
Lokalizacja: Bydgoszcz (Chorzów)

Post » Pt gru 31, 2010 21:19 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Dobrego zdrowia wszystkim na ten nowy rok! :kotek: :kotek:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 01, 2011 13:54 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Szczęśliwego Nowego Roku!!! Zdrowia i mnóstwa przyjemności dla wszystkich kociastych i futrzastych oraz ich opiekunów :)
Niech w tym roku spełnią się Wasze marzenia... zwłaszcza te o nowych wspaniałych własnych domkach i wyjątkowych Dużych na wyłączność...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob sty 01, 2011 20:46 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

O 12 w nocy Pedro omało nie odszedł z tego swiata, mimo leków na uspokojenie przepisanych od weta :x Drzał , nie jadł i panicznie szalał :(:(:( A Manius jak była pólnoc to mimo iz okna były zasłoniete roletami wchodził pod nie i warczał jak pies a po chwili szalał po mieszkaniu ...

Ozzi czuje sie znacznie lepiej , sika juz ładnie ale i tak musimy w poniedziałek jechac , jeszcze nie wiem czy ktos mnie podwiezie :?

Matyldzia tez w poniedziałek do kontroli , nadal charczy choc mniej , ale tez nadal sie dość mocno slini i ma ten bardzo przykry zapach z powodu tego zapalenia ...

Eustaszek był przed chwilka przewijany i ma juz dość duży pecherz , chyba sie znów zatrzymuje :( , za chwilke bedzie masowany ...

Czort ma byc nadal kapany w tym specjalnym szamponie , ale nie jestem w stanie mu podac leku na wyciszenie aby go zanieść do wanny :roll:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 713 gości