Angel_ pisze:Ale jaja.. jak spojrze na podświetlony watek Mirki z pewnym nickiem na wierzchu wiem , że napewno znowu jest jazda, jazda, jazdaa
Cholera CZEMU NIKT NIE WEZMIE NA DT TYCH KOTÓW Z TEGO DOMU ŚMIERCI???!!!!!
Wiesz co Mirka, masz nauczke na przyszłość, zostawić, napewno by na podwórku w budce wszystkie kociaki doszły do siebie![]()
Nie wyobrazam sobie jednak piekła jakie by sie tu rozpętało po inforamcji, że widziałaś chore kocięta i je zostawiłaś bo nie masz warunków i kasy. Koszmar.
Łapanie za słowka w odpowiednim momencie jest bardzo sprytne. Jednak jak ktoś poczytuje, od lat czasami, chyba wie, że Mirka ma swoją wetkę, ma pewnie od groma leków dla kotów w różnych sytuacjach, takie dziwy jak kocieta z kk miała pewnie z X razy i zapewne jest to dla niej tak doskonale poznane zjawisko,ze wystarczy telefoniczna konsultacja z wetem by dobrac co trzeba
Z mojej strony reasumując- co by nie było mają kocięta szanse życ. Większą napewno jak pozostawione samym sobie na dworze , więc nie widze wogóle podstaw do wyrzygiwania po raz enty tego samego....
Dokładnie.Ile razy można...