Hipcia rude tam są dwie osóbki
Pini po tym jak zniknęła jego ulubiona kryjówka (duża szafa) częściej pokazuję się na ziemi. Ma zrobione spanko na nowej szafie. Niestety nie jest ono dobrą kryjówką, bo mało miejsca, nie da się zaszyć i wszyscy mnie widzą. Zaanektował do siedzenia szafkę podwieszaną w kuchni. Bezproblemowo dogaduje się z maluszkami. Kiedyś kopnął mnie zaszczyt. Pini przyszedł do łóżka jak już leżałam i położył mi się na klacie. Po czym polizał moją rękę, aby go pogłaskać

Pogłaskałam, starając się mało oddychać. Zrobił tak dwa razy, a później sobie poszedł. Łał
Maluszki roooosną zdrowo i szybko. Center szantażysta jeden ma rytuał jedzeniowy. Wygląda on następująco:
- zapuszcza traktor
- biega miedzy nogami
- zjada michę
- zapuszcza traktor
- przylatuje do mnie
- wali baranki i wywraca się do góry kołami
- teraz MUSI nastąpić głaskanie
- lulu
Silek jest mniej wylewny. Oczywiście głaski są fajne, ale fajniejsze jest spuszczanie łomotu Jajku. Czasami podleci jak widzi jak Center się wdzięczy, aby załapać się na kilka głasków. Po czym oddala się szybko, aby kogoś pozaczepiać lub zagryza moją rękę
