anita5 pisze:To fajnie, że oki. Czyli Docuś chyba je.
Niuń, który już wcale nie jest grzeczny

, śle buziaki.
Dziękujemy za buziaczki od PODOBNO

niegrzecznego Cukiereczka, zwrotną pocztą ślemy nasze całuski
Kotuty rozrabiaja na potęgę, prowodyrem zabawy jest głównie Jaś, ma niespożytą energię w sobie. Podaję mu jeszcze Nifuroksazyt, copy kupale się unormowały, już są prawie, prawie dobre. Brunusiowi chyba też będę podawać bo cuś jego kupki nie podobają mi się.
Chyba powinnam zmienić suchą karmę na jakąś delikatniejszą, poradzę się weta.
Docuś jada sam ale jak to on, ciut-ciut, skubnie troszkę mięska, najlepiej z ręki oczywiście, no i trochę Hillsa. Wczoraj polizał trochę gormecika, smakowała mu też szyneczka.
Tak to próbuję dociec, co on jadł w poprzednim domu bo przecież od niego się nie dowiem.
Wczoraj dostałam kolejne zapytanie o adopcję Murzynka, odpisałam ale nie robię sobie większych nadziei.
Bruno wagą już dorównał Murzynkowi, obaj robią się owalni

a Kluseczka z owalnej robi się okrągla

ale ona tak lubi jeść

, wręcz sprząta z miseczek.
Po posiłku zbieram do jednej miseczki to mokre, co nie zjadły a wtedy przeważnie ona przychodzi i
kończy dzieło. Czasem przesadzi, kończy się to wtedy pawikiem
Jasiek jest słodki ale to okropny urwis, wszędzie go pełno, zaczepia chłopaków, potem się wzajemnie
mordują, szczególnie Bruno lubi się z nim bawić, taki starszy brat.
W ogóle Bruno sporządniał, uspokoił się, nie walczy już z innymi kotami, a przynajmniej już nie tak często. Czasem budzi się w nim zawadiaka i prowokuje inne koty ale mam przygotowaną wodę w rozpylaczu na taki przypadek. Zresztą ten rozpylacz przydaje się też jako
broń odstraszająca np drapanie mebli. W tym z kolei przoduje Jasiek.
Wczoraj obiecałam wszystkim, że dziś zabieram się za ich pazurki, nie wiem, jak to będzie z realizacją ale spróbujemy bo jeszcze trochę to nie będzie ani na czym siedzieć ani na czym spać. Bruno i Murzynek pomało dobierają się też do meblościanki.
Takie to koty-niecnoty mam na stanie.
Po drugiej stronie bieguna jest Docuś, Kluseczka, Agatka i Michał.
To prawdziwe kocie anioły, grzeczne aż miło.
Docusiowi też wczoraj porobiłam ogłoszenia, zobaczymy co przyniosą.
Miałam w wekend zrobić rozliczenie za czerwiec ale nie wyrobiłam się w czasie.
Zrobię to ale póki co, to chciałabym w tym miejscu podziękować naszym kochanym sponsorkom:

Justyna M.

Ewa S.

niekochane

Elżbieta M.

Katarzyna Z.

Zuzanna O.

Bożena J.

Anna K.

Karolina S.

- wirtualna ciocia Docusia
