19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła
Otisku brykaj sobie za tęczowym mostem szczęśliwy i zdrowy. Cieszę się się że dane mi cie było poznac I choć starania nas wszystkich nie zdołały cie uratować to chociaż odszedłeś kochany. [*]
z tego co wiem to po odwarciu Otisa okazało sie że praktycznie rak jest wszędzie zajęty był cały przewód pokarmowy (jelita żołądek),trzustka wątroba
wet wyciął możliwie jak najwięcej niestety organizm Otiska odmówił wspópracy
To podobnie było z moim Lemurkiem. Z tym, że u niego dopiero sekcja wykazała raka na całym przewodzie pokarmowym. Ja cały czas mam do losu żal, że Lemur był z nami tylko rok i niecały miesiąc, a Otisek dostał jeszcze mniej tego czasu w kochającym domku
Do kitu z tym wszystkim
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła
nie ma Otiego.....Wet powiedział ,ze dosłownie milimetrowe były drożności jego jelitek .Cud ,że wogóle jadł .Dziwił się że nie wymiotował......Dzielny był Oti do końca..tak cichutko pomiałkiwał.. ,nie podobało mu się tam..chciał do domu. Stoi pusta jego kołyska.... widze te jego oczy ...
Odszedł Oti ,wczesniej mały.. za dużo...
Chciałam wszystkim podziękować , za pomoc ,za wsparcie i psychiczne i finansowe.
Dziękuje.Cypisek