Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mnie tez to dziwi NOT. Facet jak ukrywał ciałko to twierdzil że kregosłup był uszkodzony. Ja znalazłam Lunę po dwóch dniach kiedy ciało juz było zupełnie sztywne.Sekcja była robiona po kolejnych dwóch dniach. Taki pies zeby zabić nie potrzebuje kota rozerwac na strzępy. Wierze mu bo podał mase ważnych szczegołów.Wszystko opisał dokładnie. Znał ta kotke i ja lubił. Sam jest wściekły na to ze tak sie stało. Dlatego liczę na jego pomoc kiedy ustalę sprawce. Ciało było wymiętoszone ale sztywne. Po uplywie takiego czasu Wetki mogły nie miec możliwości ustalic śladow kłów jeśli złapał w jednym miejscu i trzymał to mogły to byc tylko dwa ślady ktore byc może nie zostały przez nie odkryte. Druga możliwosc to taka ze byc może prawda była inna ale one nie chciały mnie martwić bo mnie znają jaka jestem. Nie wiem. Wiem że Luna była bardzo ostrożna i już od początku pisałam ze musiało sie stac coś bardzo dziwnego ze nie żyje. Miałam jednak nadzieję ze nie była to bolesna smierć i że Luna nie cierpiała długo. Ja tego człowieka nie wypytywałam wczoraj. To on mnie zaczepił jak dawałam jedzenie i wszystko mi opowiedział.Nie mam podstaw żeby mu nie wierzyc. W tej sytuacji mam podstawy twierdzic że sekcja nie była moze zrobiona jak należy .NOT pytasz skąd obrażenia wewnętrzne?Pitbul to pies który ma moc uscisku w szczękach prawie dwie tony. On nie potrzebuje rozszarpac zeby zabić. Wystarczy ze raz złapie i zabija momentalnie. To są takie psy. To psy skrzyżowane i wychodowane do walk. Posiadają mordercze cechy.Jeśli zmiażdzył wszystko w środku to rzeczywiscie obrazenia mogły sugerowac uderzenie z wielką siła np; samochodu. Sprawa nie dopatrzenia sladów kłów na ciele mogła być spowodowana że mogły to być tylko dwa slady ktore przez ten czas się zasklepiły i nie były aż tak mocno widoczne.W tej sytuacji krwotok wewnętrzny jak i odma płucna czyli zachłyśnięcie i uduszenie sie własną krwią nastąpiły na wskutek uścisku zębami;NOT pisze:P.Izo, jedno mnie tylko zastanawia, skoro Luna została zagryziona przez psa to dlaczego nie miała stwierdzonych, charakterystycznych obrażeń zewn.
Jeżeli pies złapał ją za kark i miotał nią w powietrzu, to powinny być wyraźne rany kłute od kłów. Skąd obrażenia wewn.?
Słyszałam od znajomych o kotach rozerwanych na strzępy przez psy, a Pani nie stwierdziła ran szarpanych na ciele.
Nie znam się na sekcjach, ale coś mi tu nie gra.
Facet raczej nie kłamie, bo jaki miałby cel?
A może jednak były rany zewn. , ale sekcja była zrobiona pobieżnie, bez należytej uwagi ze strony wetki?
Może nie obejrzały Luny wystarczająco dokładnie?
Dziwne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Kasiasemba i 53 gości