Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 19, 2009 19:39

Ślepaczkowy bazarek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93510
będę wdzięczna za pomoc w podnoszeniu :D
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto maja 19, 2009 19:40

marcjannakape pisze:
Malati pisze:Dziewczyny czyli radzicie, żeby jak On spał na niewysokim fotelu to dalej dawać mu tam spać? Jak mu pokazać wysokość z tego?


Niech tam śpi. Na 100% czuje sie tam bezpiecznie.
Jesli tylko możesz jakoś zamontować np. kocyk, tak by zwisał z siedzska na odłogę. W razie schodzenia Qua się z niego zsunie, albo spadając złapie pazurami.
Kołdra poniżej jak najbardziej! Dobry pomysł!


Bardzo dobrze dziewczyny mówią. Niech poznaje po swojemu świat, da sobie radę, ale uważać więcej trzeba. A może mu się cofnie ten udar i chociaż będzie się lepiej poruszał? Kochany koteczek!
Z czasem zacznie się wdrapywać wyżej po swoich ulubionych sprzętach. Będzie dobrze. :1luvu: :love: :love: :love:
Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 19, 2009 20:10

izbeli dziękujemy.

Qua nigdy nie był kotem, który się wspinał. Poziom łóżka i fotela to poziom optymalny. Po sprzętach/meblach kuchennych nigdy nie chodził. Nie pisałam tutaj ale dzisiaj chodzi już normalnie, prawie bo przez niewidzenie nie jest w stanie chodzić pewnie.

A mam jeszcze jedno pytanie. Co z piciem? Quarce chce się pić ale nie umie :| co chwila pakuje nos do wody i musi się podrywać do góry. Są może jakieś miski z których łatwiej byłoby mu pić? :oops:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 19, 2009 22:24

Malati pisze: Co z piciem? Quarce chce się pić ale nie umie :| co chwila pakuje nos do wody i musi się podrywać do góry. Są może jakieś miski z których łatwiej byłoby mu pić? :oops:


Chyba takowych nie ma.
Mój JW zawsze musi najpierw wsadzic łapke do fontanny (a ona szemrze i poziom wody jest stały), dopiero wtedy schyla sie i pije.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto maja 19, 2009 23:59

Nauczy się, Malati, nauczy.
Moje tez wkladają łapkę do wody i albo pija z ta łapką w wodzie, albo oblizują mokrą łapkę, albo pija z miseczki, z tym, że bez fantazji rzadziej.
Włóż mu raz łapke do wody i jakoś naprowadź, że to dobry sposób - łapką pomiziaj pyszczek(?) - jak nie widzi, to nie ma wyczucia odległości, musi wszystko sobie namierzyć...
Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 1:54

Sprawdz czy rzeczywiscie nic nie widzi. Najprosciej wskaznikiem laserowym. Bo Kubus okazalo sie ma jakies malutkie pola widzenia.
Ale tez nie lubi podnoszenia bez reki pod lapkami, nie lubi zblizajacej sie reki i potrafi sie rozbic o przedmiot, przestawiony. Ale kidys rozbijal sobie nos i byl oszolomiony jak bokser na ringu. Jesli Q nie lubi wysokosci to masz fajnie. Bo Kubus smiga po drapaku jak glupi, tylko boje sie, ze kiedys nie wymierzy dobrze skoku.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 20, 2009 8:33

Lidka, a jak to sprawdzić?

Źrenice Qua reagują (słabo) na światło, generalnie to tak do końca tygodnia będzie wiadomo, pani wet mówiła w poniedziałek (w dzień udaru), że minimalnie reaguje obronnie ale wtedy to ważne było utrzymanie go po tej stronie tęczy. U Qua to jest nagłe, po udarze, łapki, mordka wróciły do normalnego funkcjonowania dlatego mamy nadzieję więcej szczęścia i o to, żeby oczka jeszcze zobaczyły świat. (bardzo, bardzo prosimy o to los)

Dzięki za rady z piciem. Spróbujemy z tym zanurzaniem łapek... chociaż Królewicz pewnie nic nie zauważy. (wczoraj wsadził łapę do miski śmietany i zrobił honorową rundę po pokoju patrząc na to byłam w takim szoku, że poza obserwacją powstających białych śladów nic nie zrobiłam).

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 20, 2009 9:34

Malati, uszy do góry, teraz Ty musisz być spokojna, bez względu na to, co się Królewiczowi :king: przydarza. On jest sam zdumiony i w szoku, co się dzieje, przecież nigdy tak nie było, co jest? Jak człowiek, któremu się nagle ziemia usunęła i wszystko jest inaczej... Niedługo będzie dobrze (na ile możliwe).
Sercem całym z Toba i Twoim Przyjacielem :love: :love: :love:
Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 20, 2009 10:51

Obecne saldo 684zł :

Wpłaty (375zł):
rezerwa
Aleksandra59
alessandra
AnitaS
Anna Katolik
barba50
Bazyliszkowa
delfin612
Duduś
Ewa Janczuk
izabeli
ksiezna_kluska
Lidka
Lutencja
majka2006
marcjannakape
Nah
puss
zenia

bazarki (274zł):
_Beatka_
agneska
alessandra
jamesbondjames
Myshka
xandra

imienne: 35zł
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro maja 20, 2009 11:22

marcjannakape pisze:Obecne saldo 684zł


8O 8O 8O
:ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 20, 2009 12:49

Malati pisze:Lidka, a jak to sprawdzić?

Źrenice Qua reagują (słabo) na światło, generalnie to tak do końca tygodnia będzie wiadomo, pani wet mówiła w poniedziałek (w dzień udaru), że minimalnie reaguje obronnie ale wtedy to ważne było utrzymanie go po tej stronie tęczy. U Qua to jest nagłe, po udarze, łapki, mordka wróciły do normalnego funkcjonowania dlatego mamy nadzieję więcej szczęścia i o to, żeby oczka jeszcze zobaczyły świat. (bardzo, bardzo prosimy o to los)

Dzięki za rady z piciem. Spróbujemy z tym zanurzaniem łapek... chociaż Królewicz pewnie nic nie zauważy. (wczoraj wsadził łapę do miski śmietany i zrobił honorową rundę po pokoju patrząc na to byłam w takim szoku, że poza obserwacją powstających białych śladów nic nie zrobiłam).


My stwierdzilismy, ze Kubus cos widzi przy pomocy wskaznika laserowego. Taki najprostsz jaki moze byc w dlugopisie. Bo ruch reki czy zabawki moze poczuc a to jest raczej nie do odczucia. Musi zobaczyc swiatelko.

Kot "widzi" tez wibrysami, ale musi sie tego nauczyc.

Kubus nauczyl sie pic z fontanny.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 21, 2009 11:22

Dziewczyny dziękuję za rady i przepraszam za zamieszanie! W tych pierwszych chwilach były bardzo przydatne... a teraz nie jestem pewna ale chyba wraca Qua wzrok albo jest mistrzem ogarniania przestrzeni. Wszystko zaczęło się we wtorek i trwa...

jeszcze raz Wam dziękuję za wszystko!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 21, 2009 12:26

dostałam kilka nowych fotek Maszeńki-panienka gotowa do adopcji i czeka u Magdaradek

ObrazekObrazekObrazekObrazek

zamieściłąm koteczkę na nk w galerii kotków wyjątkowych:
http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/gallery/album/2

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26890
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 21, 2009 17:53

Jest absolutnie piękna... :love: Szylkretki kocham po prostu. :oops:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 21, 2009 19:41

Przedstawiam Artura i jego smutną historię:

Obrazek Obrazek Obrazek

Adria pisze: Wiecie jak wygladaja takie stare smietniki zrobione w ażur z pustaków? ... o taka jedna dziure zajal na swoj dom kocur. Koczowal tam od okolo miesiaca a taki los zafundowali mu ludzie, ktorzy razem z dobytkiem starszej śp.starszej pani pozbyli sie jej kocura :evil: Razem z meblami, gratami na śmietnik wywalili kota :evil: Biedny staruszek czekal tam tyle czasu, az ktos mu pomoze. Dokarmiany przez ludzi jakos sobie poradzil przez miesiac...na deszczu zimnie, bez ukochanej pani, bez domu :cry:
Kocurek nie ma zebow, jeden kiel mu sie ostal. Przez to ma ciagle jezorek na wierzchu. Nie widzi na jedno oko...ma je przesloniete bielmem. To cud, ze udalo mu sie tyle przezyc na tym smietniku...bo on jest bezbronny :cry:
Lagodny, cudowny, wielki. Pilnie potrzebny DT dla niego. Na imie ma Artur :)


Adria pisze:Artur to niesamowity kot ! Szczescie, radość, wdzięczność widać w każdym jego ruchu, gescie. Czuje sie u mnie jak u siebie. Nie reaguje na psy, na inne koty 8O Jedynie Amidala mu zalazla za skore...no i chyba przegrala probe sil 8) ...ale sama sie prosila :wink:
Jezorek ma prawie caly czas na wierzchu a jak mowie do niego to miele nim na wszystkie strony. Kuwetkowy, chociaz ma specyficzny sposob zalatwiania sie, bo stoi na brzegach kuwety...ale do kuwety chodzi :twisted:
Wczoraj zostal wykastrowany. Zabieg zniosl bardzo dobrze.
Staruszek naprawde zasluguje na domek. Odwdzieczy sie po stokroc :)


A tu więcej informacji o seniorze: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... &start=795

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 168 gości