Witamy - juz bez Ziutka .................... ''''''''''''''' o 12.20 odjechal (pieknym wielkim transporterem, z nowym kocykiem, z nowymi myszkami, w nowych szeleczkach ... do nowego domu).
Cos strasznego, jak wiele nam ubylo ..
Zdazylam zrobic filmik i fotke jedna czy dwie, a potem juz trzeba bylo
sie zegnac. Filmik powiesze niedlugo.
Smarkul jedzie do dobrego miejsca, do dobrych ludzi, ze wszystkimi mozliwymi ostrzezeniami i radami. Umowa wypelniona i podpisana, czeka na Tweety. Mam obiecany telefon po przybyciu na miejsce i zdjecia kiedy juz beda.
Krowka nie pawikowala od 4 rano, ale markotna, duzo trzepie glowa z otwartym pyskiem (to wstep do pawia, chyba ). Dostala lakcid, a za chwile bede ja karmic convalescence. Chrupek nie chce. Zaczynam sie zastanawiac, czy przypadkiem znow sie nie przytkala sierscia, ale w tym co zwrocila w nocy nie bylo sladu klaczka.

(
Misia nadal pokaszluje/pochrzakuje, zabieram ja razem z Krowka do weta
jutro. Gorzej, ze bankomaty juz prawie nie chca ze mna rozmawiac
I tyle. Smutno bez szarego smarkula .... ale mam nadzieje, ze Podfruwajki
beda sie bawic ze soba, i rozruszaja troche te starsze. Na razie towarzystwo zasypia po sniadaniu. Pora karmic Krowke..
dzieki za dobre zyczenia i pamiec, moze juz bedzie lepiej ..
zoO (juz bez +) (i bez S .. )