Figa miała mieć jutro sterylkę i przy okazji przetkane kanaliki łzowe. Niestety pod futrem na szyi ukrywała grzyba, którego zauważyłam dopiero wczoraj. Zabiegu nie będzie a tak wygląda grzyb Figi po wczorajszym wyskubaniu futra i przemyciu Imaverolem.
Postanowiłam na razie ograniczyć się do przemywania chorego miejsca. Jeśli do poniedziałku nie będzie poprawy to zaszczepię Figę razem z Kulfonem, bo w poniedziałek przypada termin drugiego szczepienia Kulfona. Wczoraj drugie szczepienie na grzyba miała Ptysia i przy sprawdzaniu odkryłam u niej grzyba na tylnej łapce. Grzyb u Balbiny i Gucia zniknął. U Kaji grzyb słabnie ale i sama Kaja jest niewyraźna. Chyba wraca jej katar.