
Słuchajta Ziomale,wykopałam wreszcie te koce i tam jeszcze pare szmatek
Tylko te koce były w piwnicy i z letka moga byc zakurzone
Przeprać je czy wystarczy jak je porządnie wytrzepię z tego kurzu?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
selya pisze:Dziewczyny jest problem..
Właśnie napisała do mnie koleżanka:
kotka wyglądająca na domowa przyszła nie wiadomo skąd i pod daszkiem na jednej działce się okociła
sąsiadki wszystkie jej dawały jeść a teraz każda praktycznie wyjeżdża
kotki nie były szczepione a ni nic
CoolCaty pisze:selya pisze:Dziewczyny jest problem..
Właśnie napisała do mnie koleżanka:
kotka wyglądająca na domowa przyszła nie wiadomo skąd i pod daszkiem na jednej działce się okociła
sąsiadki wszystkie jej dawały jeść a teraz każda praktycznie wyjeżdża
kotki nie były szczepione a ni nic
Szlag mnie trafia na takie coś, naprawdę. Znowu zaczyna się zwożenie do schroniska kociąt przez sezonowych działkowiczów. Jak się kotka okoci, to się karmi, kotki ładnie się bawią, rosną i są pocieszne. Potem wyjeżdżamy i koty sru do schroniska. Gdzie odpowiedzialność tych ludzi? W tej sytuacji to oni powinni kotkę wysterylizować, znaleźć jej dom, a kocięta po porodzie dać do uśpienia ( już o sterylce aborcyjnej nie wspomnę), a jak chcą je odchowywać to zabrać ze sobą i szukać nowego domu. Ostatnio w ten sposób po działkowiczach w jednym dniu do schroniska przyjechało 11 kociąt. I jeszcze będą gadać, że się nimi zaopiekowali, bo oddali do schroniska![]()
![]()
EDIT: dziś do nowego domu poszedł jeden mały kociak.
Afra666 pisze:Jeśli wszystko pójdzie u mnie zgodnie z planem to chciałabym pod koniec września porwać jakiegoś kociaka na DT, ale to dopiero za miesiąc gdzieś
Poszukam w domu, czy nie mam jakiś koców, zabawek i może podjechałabym kiedyś do schroniska..
CoolCaty pisze:selya pisze:Dziewczyny jest problem..
Właśnie napisała do mnie koleżanka:
kotka wyglądająca na domowa przyszła nie wiadomo skąd i pod daszkiem na jednej działce się okociła
sąsiadki wszystkie jej dawały jeść a teraz każda praktycznie wyjeżdża
kotki nie były szczepione a ni nic
Szlag mnie trafia na takie coś, naprawdę. Znowu zaczyna się zwożenie do schroniska kociąt przez sezonowych działkowiczów. Jak się kotka okoci, to się karmi, kotki ładnie się bawią, rosną i są pocieszne. Potem wyjeżdżamy i koty sru do schroniska. Gdzie odpowiedzialność tych ludzi? W tej sytuacji to oni powinni kotkę wysterylizować, znaleźć jej dom, a kocięta po porodzie dać do uśpienia ( już o sterylce aborcyjnej nie wspomnę), a jak chcą je odchowywać to zabrać ze sobą i szukać nowego domu. Ostatnio w ten sposób po działkowiczach w jednym dniu do schroniska przyjechało 11 kociąt. I jeszcze będą gadać, że się nimi zaopiekowali, bo oddali do schroniska![]()
![]()
EDIT: dziś do nowego domu poszedł jeden mały kociak.
selya pisze:ja właśnie mojego przekonuję na DT dla jakiegoś jednego, ale cały czas spokoju mi nie daje Olaf i Azja
selya pisze:ja właśnie mojego przekonuję na DT dla jakiegoś jednego, ale cały czas spokoju mi nie daje Olaf i Azja
Użytkownicy przeglądający ten dział: raiya i 71 gości