Gibutkowa pisze:Koty mnie oblazły jak nigdy, czują że matka ma mega doła
Przypomniała mi się żona mojego nauczyciela informatyki. Młode małżeństwo, on coś koło 32 lata ona przed trzydziestką, córeczka 4 latka. Ta żona zachorowała na zwykłą grypę, poszła do lekarza, dostała leki do domu. Pewnej nocy dostała bardzo wysokiej gorączki, zawieźli ją do szpitala bo gorączka nie chciała spadać, już z tego szpitala nie wyszła... Sepsa wywołana zwykłą najzwyklejszą grypą i powikłaniami po niej. Umarła chyba 3 dni po przewiezieniu do szpitala...Zwykła grypa...
Miecio marudzi bo Frania uciekła do swojej budki - nie dziwota jak jej po plecach skakał
no bo grypa to choroba śmiertelna. w sumie nie grypa, tylko właśnie powikłania pogrypowe są bardzo niebezpieczne. jak co roku pojawiają sie jakieś nowe epidemie - typu ptasia grypa, świńska grypa, to ludzie na maksa szaleją, a lekarze mówią, że co roku na powikłania po zwykłej grypie umiera tylu ludzi, że świńska czy ptasia itp to się do tego nie umywają ... :/
mojej znajomej wnuczek 3 letni trafił do szpitala z bardzo zaawansowaną cukrzycą i też niestety nie udalo się go uratować

coś bardzo katastroficzny temat nam sie wkręcił ...