miszelina pisze:Tosza pisze:miszelina pisze:
Miałąm wczoraj tyle napisac i zasnęlam nad kmputerem, obudzilam sie o 3.00. Z otrzymanych pw wylania sie wizja bardzo kameralnej imprezy;bedzie Noemik, Lutra i ja
![]()
Miałam wczoraj sprawdzic inne lokale, ale najpierw wyskoczyla mi spontaniczna adopcja kota, a reszte wieczoru zorganizowala mi szefowa. Dziś po pracy sprawdze inne lokale, przy zalozeniu, ze będa czynne.
Jak już wspominalam wcześniej, mialam wizję troche bardziej eleganckiej imprezy, takiej bez siatek z wlasnym jedzeniem, bez sztućcow jednorazowych, z muzyką nie z wlasnego CD. Ale jezeli jest to wylacznie moja wizja, to ja sie dostosuje. Na pewno wiaze sie to z innymi kosztami, ale w koncu impreze karnawalowa idzie sie raz ( jak w moim przypadku) na 15 lat![]()
Odezwe sie jak wroce po poludniu do domu.
A o Tweety zapomniałaś![]()
Ja też miałam inną wizję, podobną do Twojej, ale to chyba nierealne. Poza tym nie mam kiecki![]()
To ja czekam na wieści.
Nasza wizja imprezy innej niz wszystkie nie musi paść śmiercią ani naglą ani naturalną.
Zrobiłam dzis po wszystkich dwóch knajpach, jakie znam, które spełniają przynajmniej w jakiejś części cztery kryteria; da sie posiedzieć, da się potańczyć, pasuje opcja "wieczorowo" i jest tanio

W pierwszej trafiłam na wieczorek dla emerytów tańczących do piosenki "Siedem dziewcząt z Albatrosa" granej przez prawdziwy zespół. Sala przy maksymalnym napakowaniu może pomieścić 150 osób, można zarezerwowac stoliki dla dowolnej grupy osób-zostaną zestawione razem. Wstęp 20 zł od osoby w weekend, 10 w piątek. Trzeba ustalić menu ( barszcz z krokietem 10, drugie danie 25-28 zł, piwo 8 zł kaa, herbata 5 zl) Można zamówić tylko cos do jedzenia, picie każdy sobie kupuje sam, lub składkowo zamówić ze dwie butelki wina lub butelkę wódki, a potem każdy sam-do ustalenia. Lokal przypomina teatr-ciemne ściany, "barokowe" ozdoby, balony karnawałowe, płatna szatnia

Drugi lokal oferuje wystrój rodem z komunizmu, salę zapchaną stolikami ( można zestawić), ciasny parkiet pełen ludzi próbujących nie wpadać na siebie, muzykę z plyty do 20.00, później zespół. Ale każdy płaci 50 zł i może to wykorzystać na co tylko chce.
Jestem zdumiona , że tyle ludzi sie bawi-w obu było pełno ludzi, drugi wyglądał wręcz, jakby ze trzy wesela zbiegły się tam w jednym czasie. Oba lokale są czynne do 3.00.
Ja wybrałabym ten pierwszy-przez wrażenie nierealności, teatralności-taką imprezę będzie się pamiętać. To Feniks przy Jana. Drugi to klimat zdecydowanie komunistyczny-nie podobało mi się( Ermitaż przy Lubicz)
Byłam też w Trambarze, oczywiście możemy tam iść, ale w takim wypadku odwołuję stroje wieczorowe ( i nie przyniosę jedzenia

Lista gości to na chilę obecną:
Tweety
Robert
Miszelina +1( nie znam imienia

Kocuria +1 ( jw)
Noemik
Lutra
ja
czyli osób 9. Kto jeszcze? I który lokal?