Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 16, 2010 18:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Panu mam powiedzić, że go ten tego, bo z Jojo przez telefon raczej nie pogadam. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 18:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Powiedz Panu, ze ja Joja ten tego!
No chyba że Ty ten tego tego Pana, hmmm :wink:
W każdym razie niech do Joja dotrze ta informacja :ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt lip 16, 2010 18:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

:D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 18:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Dobry wieczór :D
Legnica
 

Post » Pt lip 16, 2010 18:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

anulka111 pisze:Ja nie osądzam ,ja stwierdzam fakty,było kotow 27-liczba wzrosla do aktualnie 50 8)
Magaaaa,czy uważasz za wskazane ,by 50 kotow mieszkało na tak małym metrazu? chorujacych kotow,zarazajacych sie nawzajem od siebie? W dodatku bez pewnego zabezpieczenia finansowego :?
Popierasz taki stan zakocenia?
PearlRain -moje sumienie ma sie całkiem dobrze,a czy Ty bedac u Mirki masz czyste sumienie piszac to co piszesz?
Jaka jest Twoja definicja okreslenia ,ze nie jest im zle?
Czy zdajesz sobie sprawe ,ze popierajac taka liczbe kotow u Mirki propagujesz to na forum? Chcialabys ,by wszyscy mieli po 50 kotow i dobierali wciaz nowe, nie majac za co je utrzymac i leczyc?
W tym watku co chwilę jest apel o dofinansowanie leczenia jakiegos kota, o karmę ,żwirek itd.Po czym pojawia sie kolejny kot, kociaki i tak w kółko.
Pozwol innym mieć własne zdanie.


SORY.....ale może tak zrobić manifestacje i pójść w Polskę pod wszystkie schroniska i walczyć dlaczego w takich ,a nie innych warunkach trzymają zwierzęta i jeszcze im płacą pensję ,a wszyscy wiemy jak wyglądają takie schrony.(są wyjątki ,ale bardzo nie liczne)
Ale po co wychodzić z domu i walczyć z molochami jak można gnębić i gnoić jedna osobę tu na forum 8O :evil:
Dlaczego żadnej krzykaczki ,(a raczej miłośniczki kotów) nie zainteresował los Perskiej kotki 8O :evil:
która trafiła do schroniska w ciężkim stanie ??? Przecież w schronisku nie będą jej należycie
leczyć,nie zainwestują w jej oko żeby nie straciła wzroku ,bo i po co ....jak dla nich może nie widzieć i resztę życia spędzić w schronisku ,albo ją uśpić wsio równo ,dla nich to chleb powszedni ,ale dla was tych najbardziej zaciekłych ???Po krótkim pobycie tutaj na forum dzisiaj zrozumiałam ,że nie o koty wam chodzi tylko o osobę 8O PRZYKRE :|
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pt lip 16, 2010 19:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Mirko gdzie znajdę banerek???? bo nie mogę poszukać :|
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pt lip 16, 2010 19:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

W pierwszym poście tego wątku jest podany kod, który należy w całości wkleić do podpisu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 19:28 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

dzięki :oops:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pt lip 16, 2010 19:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Mirko Twoje wątki galopują ostatnio w zastraszającym tempie, czytać nie nadążam 8O
Mam nadzieję, że Mika miewa się dobrze, i nie sika za bardzo po kątach. Na ostatnich zdjęciach, w sumie nie tak dawno, wyglądała uroczo :wink:
Obrazek

babydoll

 
Posty: 74
Od: Pon cze 15, 2009 0:36
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 20:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

I tak samo uroczo sika od czasu do czasu. Nie mogę pojąć dlaczego Beti i Czarna jej nie lubią a właściwie to lubią ją prześladować. Prawdę mówiąc Mika nie pozostaje im dłużna. Coś mi przypominają takie przepychanki. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 20:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Beti i Czarna to koleżanki :mrgreen: a myślalam ze Beti to samotnica
krynia08
 

Post » Pt lip 16, 2010 20:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Bo się nie kolegują tylko mają wspólną potrzebę gnębienia Miki. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 21:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

zazdrośnice kocice :mrgreen:
krynia08
 

Post » Pt lip 16, 2010 23:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Po godz.22 zadzwoniła do mnie znajoma, że znalazła kotkę, która zaklinowała się miedzy kratami w oknie piwnicznym. Wyciągnęła ją, ale kotka krzyczy i leży sztywna. Wzięłam transporter i poszłam na miejsce zdarzenia. Kraty w oknach miały bardzo duże odstępy, więc zdziwiło mnie, że kotka mogła między nimi utknąć. Zanim doszłam do kotki znajoma wspomniała, że wygląda ona na ciężarną. Macając kotkę stwierdziłam coś wręcz przeciwnego. Była ona chuda i miała pusty żołądek. Była też w stanie agonalnym. Towarzyszył nam pan mieszkający w tym bloku i powiedział, że kotka nie może być wychudzona, bo cały czas jest dokarmiana w tym miejscu od lat. Zasugerował otrucie. Zadzwoniła do znajomego i pojechaliśmy do kliniki całodobowej. Była kolejka, więc usiadłam z kotką w poczekalni. Po jakimś czasie zaczęła krzyczeć, co zwróciło uwagę weta. Zapytana odpowiedziałam, że mam kotkę w stanie agonalnym do eutanazji. Wet poprosił abym zaniosła ją do gabinetu. Położyłam kotkę na stole i w kilka chwil było po wszystkim. Zanim przyszedł wet kotka nie żyła. Nie zapłaciłam nic za pozostawienie jej do utylizacji.

Była to bura dość młoda kotka.
Ostatnio edytowano Pt lip 16, 2010 23:37 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lip 16, 2010 23:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Shit.
Współczuję przeżyć. [Reszty nie chce mi się pisać, bo po co.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], squid i 159 gości