Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mruczeńka1981 pisze:Na poprawę humoru
- Mamo, mamo zrób mi śniadanie....
- Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić "mamo".
- No to jak mam mówić??
- Normalnie, Andrzej.
Anka_z_pasją pisze:Zapraszamy do skorzystania z zabiegu kastracji / sterylizacji kotów w projekcie prowadzonym przez naszą Fundację i lekarzy z Klinik Weterynaryjnych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Koszt zabiegu to 50 zł (dla jednego kota - bez względu na płeć).
Można skorzystać również z niższej ceny badań (białaczka, FIV), szczepień, odrobaczania.
Zabiegi odbywają się w poniedziałki i wtorki. Dla osób spoza Wrocławia możemy zorganizować bezpłatny nocleg.
Wszelkie informacje pod numerem 0668 918 207 begin_of_the_skype_highlighting 0668 918 207 end_of_the_skype_highlighting lub e-mailowo awg_xl@wp.pl (najlepiej dzwonić w godz. 10.00 - 24.00).
jessi74 pisze:Kicia jesienią napotkała na swojej drodze nataszę25.... kotka była w złym stanie wyglądała źle, nikt nie myślał o robieniu zdjęć....nikt nawet nie wiedział w jakim kolorze jest futerko...
bo było bardzo źle z nią... zapalenie płuc, potem mnóstwo badań, bronchoskopia, testy białaczkowe, wysyłanie wyników do Niemiec.... nie było nam do śmiechu.... źle było... leczenie to chyba ponad tysiąc złotych wyniosło... wszystko sfinansowała natasza25.... bo u nas kasy na koty nie było..długi tylko...każdej z nas po kolei wiara znikała, że z koty coś będzie... że się uda...
zresztą jak się upierać, jak się nie ma kolejnych trzech stów na badania...
Wielkim znakiem zapytani było czy kotka z tego wyjdzie, a już w najśmielszych myślach nie przeypuszczał że znajdzie dom......
Teraz Kicia jest w Świnoujściu... natasza25 śmieje się że Kicia pojechała do Spa....
Jest odizolowana od innych kotków bo musi dojść do siebie po długiej chorobie.... ten domek chyba zostanie jej domkiem....
Na zdjęciu poniżej Misia i Kiciaczyli moja Siostrzenica Michalina i Kicia ( ps. Sąsiadka)
jessi74 pisze:właśnie przez okno balkonowe wygląda Majka- czerwcowy dzieciak z Wejherowskiej, jej brat już dawno w domu, a ona nie może przełamać bariery pomiędzy człowiekiem, za dużo chyba krzywdy pamięta. Do adopcji się nie nadaje, wrócić w to miejsce nie może....
Weihaiwej pisze:Kurczę. Ja mogę tam podjechać(i mogę wozić w tę i z powrotem), ale w zasadzie trzeba by ocenić potrzeby i od razu zacząć łapać klatką-łapką. Może napiszę jeszcze do martki...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, kasiek1510, puszatek i 1471 gości