dzika krówka była ciachnięta, a o tej było wiadomo że jest.
Super, że nawet do dziczków uśmiecha się szczęscie. Schron to wylęgarnia chorób, i nie żyje się tam dzikuskom komfortowo, mimo żarcia i względnego ciepła - wolny kot albo się oswaja (Niki, Bohun), albo pozostaje dziki, czyli skazany na schron do śmierci (przeżywalność kilka lat - patrz choroby i stres indukujący choroby).
Szczęście ma się uśmiechnąć też do kotki Izy - przywieziona przez Kocią Mamę kilka miesiecy temu na sterylkę, ma mieć dom w stajni - w niedzielę Iza powiedziała, że zabierze ją w tym tygodniu.

Zdjęcia kotów zgram dziś, szczególnie tych czarnych z 1 i dymniaczki - Atla dzieks za przypomnienie o Miśku-Misi, poprawię tekst ogłoszenia i roześlę reszcie dziewczyn.
Ostatnio edytowano Wto lut 02, 2010 15:59 przez
Sis, łącznie edytowano 1 raz