Nerisku znalezisko strasznie malutkie jeszcze ,a co dalej?
to straszne ile jest takich bied
domki na pewno potrzebne ,okres wakacyjny nie sprzyja adopcja a raczej odwrotnie
zunia ,był moment że oklapłam tak bardzo ze stwierdziłam niech się dzieje wola nieba ,nie mam chęci ani siły na nic ,niech mnie pochłonie rorpacz,nie chcę żyć bo i po co i tak nie dam sobie rady itp...
ale te gnoje obrzydliwe tak mi wciskały Oliwke ,tak cudowały że zobaczyłam że mam syna ,wnuczkę...że mam was ,że nie mogę tego nikomu zrobić ..że poddać się będzie najłatwiej ,najwygodniej ....
bardzo ,bardzo chcę żeby nam sie udało w miarę sensownie żyć ...Gadzina bardzo się stara ,ciężko pracuje ,łapie się każdej roboty ,ręce popuchnięte ,nie jęczy ,nie narzeka...pociesza mnie
w dodatku ma traumę ,potrafi obudzić mnie w nocy i zarzucać pytaniami typu jak się czuje ,kiedy pójdę do lekarza itp...
i wiecie jestem dumna z mojego syna.
i z siebie jestem ciut bardziej zadowolona niż kiedyś...
mosiu ,ja już wszystko wiem ,na bieżąco czytałam twój wątek
dziękuje cioteczki za słowa wsparcia .
pójdę spać ,jutro mam dużo pracy i jestem kocią opiekunką na czas wyjazdu dużych
kolorowych snów.