ADOPCJE PUCHATKOWA II.. proszę o zamknięcie..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2009 18:36

była u mnie dziś Edzina z białą bidulą... z pyszczka to taki fetor się unosił, że się zastanawiałam, czy tyłem nie stoi, ale przecież z tyłu nie ma oczek!! ;)

z oczu cieknie ropa- po zapachu wnoszę, że zainfekowana tym samym dziadostwem co i gębula... do ogonka poprzyklejana kupka... pod ogonkiem, jakby granat wybuchł....
filc po obu stronach kociny, z tyłu najgorszy.... kicina dostała antybiotyk- na zwalczenie fetorowych infekcji... środek stymulujący odpornośc, krople do oczu...
na szczęście nie miała świerzba, a uszy po wyczyszczeniu idealne!
Edzina zrobiła zdjecia- więc z pewnością umieści je jak wróci ze swojej eskapady dzisiejszej, bo strasznie śpiesząca się była....
w sumie nie źle poszło- bo załatwiłyśmy ją w jakieś 1,5 godziny (może trochę krócej)...
a i oczywiście strasznie jest wychudzona... wiek - tak na oko z 10 lat, może więcej, bardzo cierpliwa i w sumie nie gryząca... oby takich więcej...
taki mały, bidusiowaty smrodek! wygląda na bardzo wyeksploatowaną kotkę... ale milusia... nawet był moment mruczenia!!!! ha
pozdrawiam i czekam na relację Edziny!
Obrazek Obrazek

wwmonnie

 
Posty: 169
Od: Pt gru 19, 2008 13:06

Post » Sob sty 24, 2009 18:54

bardzo dziękuję za białą koteńkę :flowerkitty:
I am a real witch, which is all the love and magic gave my cats!

ObrazekObrazek

Go!Go!

 
Posty: 2999
Od: Czw wrz 08, 2005 17:35
Lokalizacja: Polska

Post » Sob sty 24, 2009 19:07

Ale biedna koteńka... 8O 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob sty 24, 2009 19:20

maluszek-biedotek :(
Serniczek
 

Post » Sob sty 24, 2009 19:23

szkoda maleńkiej :( ale już w dobrych rękach :) i to najważniejsze... na pewno będzie coraz lepiej, kciuki :ok:

jolciaa113

 
Posty: 307
Od: Czw lis 27, 2008 20:44
Lokalizacja: Gdańsk - Oliwa

Post » Sob sty 24, 2009 21:13

Go!Go! pisze:WITAJ NEMEZISS :wink:

fajnie, że ''podbierzesz'' jakiegoś plaskatego i dasz rozkochać się w nim koleżance :lol:

Twój plan - tez mi się podoba ... 8)

a co do chorób ... one się zazwyczaj leczy ... NIE MA SIĘ CO ICH BAĆ ...
najważniejsza jest wiedza o tym, z jaką chorobą mamy doczynienia i zachowanie środków ostrożności - higiena, dezynfekcja, zmiana odzieży, bezwzględne stosowanie kwarantanny ...


pomagałam przy kotach zagrzybionych - swoim niczego nie przywlokłam ...

to tak , jak z HIV ...
jest na świecie ... możesz z nim mieć kontakt u stomatologa, fryzjera, kosmetyczki ... NIEŚWIADOMIE ZUPEŁNIE ... :(

i ... możesz pracować w laboratorium na próbkach krwi z HIV ... z zachowaniem szczególnych środków ostrożności ... i pełną świadomością - z czym masz do czynienia ...


a mając kontakt z ''bidami'', znajdami, kotami - którym się nie powiodło - nabieram przekonania, że szybciej z wystawy w ''renomowanym'' towarzystwie mogę przywlec jakieś zakamuflowane świństwo ... niż od takiego kota :lol:


masz 100% racji - to my wiemy
ale z własnego doświadczenia w wyadoptowywaniu kotów wiem, że jeśli pierwszy kot u kogos to warto dać bezproblemowego, takiego do zakochania
po chwili zaś .... :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 24, 2009 21:18

Nemeziss pisze:Dalia ma rację :) dać dziewczynie zdrowego, miziastego kota i poczekać krótką chwilę jak się zakocha. :) a potem cichcem, chyłkiem tymczasy. Ona ma warunki, których mnie rodzina zabrania. Za to ja mam informacje i chyba umiejętności :))


Julka u Pieczarki jest bezproblemowa - o ile wiek nie przeszkadza to bylaby faja kicia
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 24, 2009 21:47

Ja też jako pierwszego szukałam miziastego, spokojnego kota, by rozkochać w nim mego pełnego sprzeciwów męża. I też uważam, że początkujący domek, który "i chciałby i boi się" powinien otrzymać bezproblemowego kotka. Zakocha się i dalej pójdzie jak z płatka. ;) ;)
Aniada
 

Post » Sob sty 24, 2009 22:01

Aniada pisze:Ja też jako pierwszego szukałam miziastego, spokojnego kota, by rozkochać w nim mego pełnego sprzeciwów męża. I też uważam, że początkujący domek, który "i chciałby i boi się" powinien otrzymać bezproblemowego kotka. Zakocha się i dalej pójdzie jak z płatka. ;) ;)


chodzi rownież o doświadczenie
latwiej go nabyć gdy koteniek bezproblemowy jest
bo to i pielęgnacja i żywienie dla początkujących jest wielką niewiedzą - trzeba sie uczyć
gdy dochodzą choroby to stres jest, a i zdarza sie zniechęcenie jesli np nerki chore
ja zawsze przy adopcjach zwracam uwage na to czy doświadczenie z kotami jest czy nie
od tego zalezy jakiego kota do adopcji polecę.
i jeszcze doświadczenie mam takie, że gdy kociszcze zdrowe to o nastepnych latwiej rozmawiać
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 24, 2009 22:13

Widzę, że Ruach się nie odzywa, to w takim razie ja chciałam poinformować Puchatkowo, że Bakalia nie dojedzie do Anki..
Ma dom stały w Bydgoszczy.. :dance:

Anka, jak Ci źle, to coś puchatego się znajdzie.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 24, 2009 22:14

aamms pisze:Widzę, że Ruach się nie odzywa, to w takim razie ja chciałam poinformować Puchatkowo, że Bakalia nie dojedzie do Anki..
Ma dom stały w Bydgoszczy.. :dance:


U tych ragdolli???? 8O 8O 8O 8O
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob sty 24, 2009 22:15

Kasia D. pisze:
aamms pisze:Widzę, że Ruach się nie odzywa, to w takim razie ja chciałam poinformować Puchatkowo, że Bakalia nie dojedzie do Anki..
Ma dom stały w Bydgoszczy.. :dance:


U tych ragdolli???? 8O 8O 8O 8O


obok..
A czemu się dziwisz?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 24, 2009 22:15

U Ruach?????? Się pogubiłam i nie wiem, kto jest z Bydgoszczy. Cieszę się bardzo, że kocinka ma domek!! :D
Aniada
 

Post » Sob sty 24, 2009 22:39

Z Bydgoszczy jest koleżanka Ruach z forum ragdolowego.. jej sąsiadka zakochała się w Bakalii.. to będzie drugi kot.. pierwszy, to schroniskowa bieda, która dzięki niej odzyskała radość życia i wiarę w ludzi.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob sty 24, 2009 22:40

No i super!!! Mógłby domek do nas na forum zawitać :D
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości