» Sob mar 12, 2011 3:00
Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7.
Kochana Ciociu Basieńko,
Czy mnie jeszcze pamiętasz? To ja, Farelek. Piszę do Ciebie i płaczę swoim kotusiowym płaczusiem. Jestem bardzo nieszczęśliwy. Moja ukochana Pańcia Mamusia nie żyje. A to znaczy, że Jej nie ma. Szukam codziennie. Chodzę po domu i wołam. Wołam, wołam i... nikt mnie nie bierze na ręce i nie przytula. Jestem sam w pustym domu i czekam... Ale Ona nie przychodzi... Potem wraca ze szkoły Pańcia Córeczka. Biegnę do Niej i głośno pytam, kiedy wróci moja Pańcia Mamusia. Wtedy Pańcia Córeczka bierze mnie na ręce i razem płaczemy... i płaczemy... i płaczemy... Ona mnie przytula i mówi, że wie, co czuję. A ja tęsknię, bardzo tęsknię. Potem razem gotujemy obiad dla Pańcia Synka i zawsze dostaję pyszniutkie mięsko. Ale nawet mięsko nie potrafi mnie pocieszyć. Pańcio Synek przychodzi bardzo głodny. I też jest smutny. Cioteczko, On w nocy płacze i wtula twarz w moje futerko.
Wszyscy bardzo się kochamy. Ale ja się boję. Boję się, bo ludzie, których kocham, odchodzą i nigdzie ich nie ma. Nawet najstaranniejsze poszukiwania nie dają rezultatu. Nie chce mi się wychodzić na dwór. Teraz wolę pilnować moich Dużych. Muszę dbać o Nich, żeby nie odeszli tak, jak moja ukochana Pańcia Mamusia.
Ściskam Cię mocno Kochana Ciociu
Farelek zapłakany