CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 25, 2008 8:25

Bernard jest koszmarnie zestresowny, nie wiem, co się dzieje. Nie używa kuwetki:L. Ale gdy zamykam go w łazience, żeby miał mniejszy wybór - płacze. Wczoraj w ostatniej chwili zdjęłam go z foteli (już przykucnął) i zaniosłam do kuwety - zrobił WIADRO sików. Czy to wszystko stres? Kupkę zrobił na trzy raty w ciągu nocy - każdą gdzie indziej.

Ani Wala, ani Dot go nie odganiają od kuwety, ale jak wkładam go profilaktycznie to ucieka w popłochu, może tak mu źle pachną kuwetki obcymi kotami?

I wyje pod drzwiami, że chce wyjść. A na balkonie nadziwić się nie mógł, że się nie da wyjść. Wagabunda.

Kolor oczu ma naprawdę niesamowity.

Martwię się.
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 25, 2008 9:07

bez44 pisze:Barbara napisała , że "mój" Felix znalazł Domek (za rzadko zaglądam, ale dzieje się u mnie więcej niż dużo). To ja poproszę Mamele - dobrze?? Bo widziałam na 1 stronie, że szuka opiekuna.
Pozdrawiam i głaski do moich kotek dla CKotów.


Mówisz, masz - Mamele jest Twoja :D Bardzo dziękujemy za wsparcie naszych kotecków :D
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pon sie 25, 2008 10:28

Żal serce ściska - płakać się chce, życie nas doświadcza ..... oby teraz było jej dobrze, żegnaj Ethna :( :cry:
Franek i Eklerka - szalone kociaki ;)) plus Agatek słodkie maleństwo ;)))

Agnieszka Zabrze

 
Posty: 36
Od: Sob lip 12, 2008 12:18
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 25, 2008 17:37

Byłam z Romą na kontroli u weta i ogonek ładnie się suszy, w pyszczku wielkiego kamienia nie ma, za to dziś poskładałam wszystko co mi nie pasowało i chyba Romcia ma chore nerki, tzn. jest taka opcja... :(
Strasznie dużo pije: jak dziś uderzyła w miskę od psa to myślałam, że wypije całą, skończyła jak zostało troszkę na dnie....
Zsikała mi się na łóżko no i zapach z pyszczka...
W czwartek ma mieć badanie krwi, ale nie wiem czy mam jak dojechać... może jedzie ktoś w stronę Rudy Śląskiej w czwartek? :oops:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon sie 25, 2008 19:04

Chciałabym szybko przedstawić Cwaniaka (okropne imię dla takiego kota :? ):
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Zakochałam się w jego nosku :oops:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pon sie 25, 2008 20:48

Macho pisze:Byłam z Romą na kontroli u weta i ogonek ładnie się suszy, w pyszczku wielkiego kamienia nie ma, za to dziś poskładałam wszystko co mi nie pasowało i chyba Romcia ma chore nerki, tzn. jest taka opcja... :(
Strasznie dużo pije: jak dziś uderzyła w miskę od psa to myślałam, że wypije całą, skończyła jak zostało troszkę na dnie....
Zsikała mi się na łóżko no i zapach z pyszczka...
W czwartek ma mieć badanie krwi, ale nie wiem czy mam jak dojechać... może jedzie ktoś w stronę Rudy Śląskiej w czwartek? :oops:


Dlaczego dopiero w czwartek? Dlaczego dziś wet nie zrobił badania?


Cwaniak jest cudny :1luvu: Wczoraj siedział pod tapczanem w kociarni i nie miał ochoty na bliższe poznanie :? Biedny kot, stracił dom z powodu raczkujacego dziecka :( Dzisiaj miałam telefon od kobiety, która chciała małego kociaka, żeby mógł się do 3 letniego dziecka przyzwyczaić. Nie wiem dlaczego kot miałby się do dziecka przyzwyczajać :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sie 25, 2008 21:08

Barbara Horz pisze:
Macho pisze:Byłam z Romą na kontroli u weta i ogonek ładnie się suszy, w pyszczku wielkiego kamienia nie ma, za to dziś poskładałam wszystko co mi nie pasowało i chyba Romcia ma chore nerki, tzn. jest taka opcja... :(
Strasznie dużo pije: jak dziś uderzyła w miskę od psa to myślałam, że wypije całą, skończyła jak zostało troszkę na dnie....
Zsikała mi się na łóżko no i zapach z pyszczka...
W czwartek ma mieć badanie krwi, ale nie wiem czy mam jak dojechać... może jedzie ktoś w stronę Rudy Śląskiej w czwartek? :oops:


Dlaczego dopiero w czwartek? Dlaczego dziś wet nie zrobił badania?

zgaduje, ze badanie powinno byc na czczo...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 25, 2008 21:13

Dobrze zgadłaś...
Tzn. ona rano nic nie jadła za to w nocy o 3 się poczęstowała...
Poza tym 3 dni po podaniu ostatniego antybiotyku powinna być a ostatni dostała dziś...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon sie 25, 2008 22:37

To sie wyjaśniło :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 26, 2008 8:29

Bernard zaczął korzystać z kuwetki (ma tylko swoją, od której przeganiam inne koty). Jest tylko jeden warunek. Bernard je cokolwiek i korzysta z kuwety tylko głaskany...

:> Spięty jest strasznie, nienajlepiej się czuje z moimi kotami. Dot go strasznie goni a biedny, 2,5 razy większy Bernard ucieka w popłochu na szafę...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 10:48

Z Romą chyba troszkę... inaczej... nie wiem czy lepiej, ale na pewno inaczej...
Po pierwsze zaczęła jeść suchą karmę, czyli pysio już chyba tak nie boli...
Po drugie w nocy miała biegunkę :roll:

Wieczorem wskakiwała mi co chwilę do łóżka, a że już mi sikała na łóżko to ja co chwilę zdejmowałam bo miałam schizę, że znów sika... w końcu poszłyśmy na kompromis i usnęła mi w nogach...ale chyba mi się tylko wydawało, że usnęła, bo obudziłam się z jej łapką na twarzy ;)
Mruczy przy każdym dotknięciu, nawet przy czyszczeniu uszu...

Jest słodka :oops:

Edit:
Zapomniałam dodać, że Roma waży całe 2,450 kg...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sie 26, 2008 12:14

Są wyniki badania morfologii Nebraski. Nie jest dramatycznie - jak to określił mój ulubiony wet :wink: - ale dobrze też nie. Lekka anemia - czerwone krwinki na dolnej granicy, a z kolei białe na górnej.
Jeden wet mówi, żeby przeleczyć antybiotykiem, a drugi, żeby nie ruszać.
Nie wiem też, czy jest sens robić testy białaczkowe.
HELP Nie mam już pomysłów.
Nebraska chyba lepiej się czuje, gorączki chwilowo nie ma, kataru nie ma 8O jako jedyny kot w moim domu (poza Xeną). Jestem pod wrażeniem jej systemu immunologicznego - mimo wszystko.

Oregon nie reaguje zbyt dobrze na antybiotyk :( poprawa jest nieznaczna, ale na szczęście - katar też niewielki. Tylko, że on ciągle kicha :(
Andaluzja wygląda już calkiem nieźle, dalej kicha, ale może nawet mniej.
A Tocia ma gluty w oczach :( Mimbla coraz lepiej :D Tylko, że jest strasznie spięta... przydalby się mądry DS...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 20:04

Macho pisze:Z Romą chyba troszkę... inaczej... nie wiem czy lepiej, ale na pewno inaczej...
Po pierwsze zaczęła jeść suchą karmę, czyli pysio już chyba tak nie boli...
Po drugie w nocy miała biegunkę :roll:

Wieczorem wskakiwała mi co chwilę do łóżka, a że już mi sikała na łóżko to ja co chwilę zdejmowałam bo miałam schizę, że znów sika... w końcu poszłyśmy na kompromis i usnęła mi w nogach...ale chyba mi się tylko wydawało, że usnęła, bo obudziłam się z jej łapką na twarzy ;)
Mruczy przy każdym dotknięciu, nawet przy czyszczeniu uszu...

Jest słodka :oops:

Edit:
Zapomniałam dodać, że Roma waży całe 2,450 kg...


To na pewno biedaczka schudła. Wyglądała mi na cięższą. Moja Zuzia jest niewielka i w etapie przedsterylkowym ważyła 2,70.


Pozatym proszę mi powiedzieć czy domek w którym parę dni temu była pp jest bezpieczny dla małego kociaka z co prawda dwukrotnym szczepieniem. Kutro jestem umówiona z kobietą co chce dokocić psa, ale ta pp mnie przeraża. Nie dawałam nigdy małych kociaków do domu po pp i to jeszcze tak szybko.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 26, 2008 20:30

Basiu, mam nadzieje ze Ryska sie wypowie, ja osobiscie bym nie ryzykowala, nawet po dwukrotnym szczepieniu z malym kociakiem - z podrosnietym i 2-3 m-ce po pp byc moze
skoro jest tam pies i pp byla zaledwie kilka dni temu, to pies pewnie nosi ja jeszcze na sobie np :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto sie 26, 2008 22:46

Z mojego hipochondrycznego punktu widzenia: co tam pies - parvo siedzi wszędzie i długo. Cholernie zywotna bestia. Dałabym większego kota.
A tak z drugiej strony - powinni zrobić jakieś "małe" odkażanko. Lampa, domestos, virkon i "jazda"...

PS. Nigdy nie miałam w domu pp - i cieszę się, ze zaden ze mnie autorytet - ale chyba bym tak zrobiła...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 422 gości